Przyśpieszający proces urbanizacji niesie za sobą wiele konsekwencji. Z uwagi na fakt, że miasta odpowiadają za 75% zużycia energii, a w 2045 roku będzie w nich mieszkać 70% światowej populacji, potrzebują one lepszej ochrony środowiska. Dlatego też od lat inżynierowie z m.in. takich firm jak Schneider Electric pracują nad rozwiązaniami w zakresie zarządzania energią czy gospodarki komunalnej po to, aby maksymalnie efektywnie wykorzystać dostępne zasoby. Oto kilka przykładów na to, że zielone miasta to nie fikcja, ale rzeczywistość.
“Zielone” miasta istnieją na całym świecie. Mimo, iż nie powstała jedna akademicka definicja, to większość rankingów ocenia miasta pod względem bycia „zielonym” uwzględniając takie czynniki jak: wpływ na środowisko naturalne liczone na jednego mieszkańca, produkcja energii ze źródeł odnawialnych, odsetek populacji korzystającej z transportu publicznego, obecność zielonych przestrzeni i programy recyklingu.
Gdzie szukać przykładów?
Na świecie jest wiele miast, które rozpoczęły drogę ku zielonej przyszłości. Dla przykładu w 2012 roku władze Vancouver ogłosiły swój ambitny plan działania, który ma sprawić, że w roku 2020 będzie to najbardziej zielone miasto świata. Z kolei w Portland zrównoważony rozwój jest integralną częścią życia każdej osoby. Jak to możliwe, że udało się stworzyć miasto, które dba o środowisko i dla którego zrównoważony rozwój to element codziennego życia? Konieczne jest dobre planowanie przestrzenne, zwłaszcza, gdy stoimy w obliczu zwiększającej się liczby mieszkańców. Chaotyczne działania w tym zakresie będą powodować większe problemy z utrzymaniem porządku i czystości środowiska.
W planowaniu pomaga malownicze położenie, gdyż wówczas mieszkańcy czują większą więź z otaczającym ich środowiskiem. Warto też podkreślić, że w zielonych miastach nie chodzi jedynie o ratowanie planety. Zielone polityki generują przychody dla miasta, a na zielonym przemyśle i usługach można zarobić.
– Zielona polityka sprzyja budowaniu obiektów bardziej przyjaznych środowisku, a tym samym bardziej nowoczesnych, często zwanych też inteligentnymi budynkami. Napędza to rozwój technologii, daje pracę, właściciele obiektów zyskują najemców, a miasto zarabia na podatkach, które te firmy generują – mówi Jacek Łukaszewski, Prezes Zarządu Schneider Electric Polska. Co więcej, zielone rozwiązania to często bardziej efektywne wykorzystanie zasobów chociażby takich jak energia czy woda. W budynkach, o których mowa odpowiednie, inteligentne systemy, które mierzą zapotrzebowanie i zużycie mediów pozwalają zaoszczędzić nawet do 30% obecnych strat energii czy wody. Takie obiekty powstają również w Polsce i nie tylko w Warszawie, ale w każdym większym ośrodku miejskim. W niedługim czasie będą powstawać także w mniejszych ośrodkach – dodaje Jacek Łukaszewski.
W rozwoju zielonych miasta dużą wagę należy położyć też na rozwoju infrastruktury np. energetycznej czy wodno – kanalizacyjnej. Mimo, iż przyzwyczajenia i zachowania społeczne w zakresie racjonalnego wykorzystania zasobów są ważne, to przy dzisiejszym rozwoju miast nie jesteśmy w stanie sprostać stojącym wyzwaniom bez zaprzęgnięcia do tego procesu technologii takich jak inteligentne sieci energetyczne, opomiarowanie czy inteligentna kontrola pracy sieci wodociągowej i oczyszczalni ścieków. To pozwala nam jeszcze lepiej zarządzać dostępnymi zasobami.
Dobre praktyki zielonych miast
Zielona transformacja miasta jest skomplikowanym procesem, który wykracza poza dobre planowanie przestrzenne i wprowadzanie bardziej rygorystycznych regulacji. Oto niektóre z najlepszych praktyk stosowanych przez światowych liderów zrównoważonego rozwoju:
- Ambitne, dobrze określone cele oraz regularne raporty o postępach
- Produkcja energii ze źródeł odnawialnych
- Rygorystyczne przepisy budowlane promujące zielone technologie
- Inwestycje w elektryczny transport publiczny
- Działania i polityki ograniczające marnowanie i zużycie wody
- Większa gęstość zabudowy
- Promocja branży kreatywnej i biznesu opartego na wiedzy
- Dostęp do niedrogiej, zdrowej żywności
- Wspomaganie inicjatyw oddolnych w celu angażowania mieszkańców
Przed nami wciąż daleka droga do zielonej transformacji naszych miast, ale konkurencja między ośrodkami, które ścigają się o pierwsze miejsce to pozytywne zjawisko. Konkurencja między San Francisco, Kopenhagą, Bogotą, Reykjavikiem i Vancouver czy nawet polskimi miastami prowadzi do ograniczenia konsumpcji zasobów i podniesienia poziomu wiedzy w tych miastach.
Źródło: Schneider Electric