Sejm przyjął w głosowaniu poprawkę posła Marka Suskiego zwiększającą minimalną odległość nowych elektrowni wiatrowych z 500 do 700 metrów od zabudowań w ramach rządowego projektu liberalizacji ustawy odległościowej.
Sejm przyjął w głosowaniu siódmą poprawkę do rządowej zmiany ustawy dotyczącej inwestycji w elektrownie wiatrowe na lądzie zwanej ustawą odległościową, zwiększającą minimalną odległość nowych instalacji wiatrowych od zabudowań mieszkalnych z 500 do 700 metrów. Poprawka ta była zgłoszona przez Marka Suskiego, posła sprawozdawcę. Pozostałe 13 poprawek zgłoszonych przez opozycję zostało odrzucone w głosowaniu.
Rządowy projekt liberalizujący ustawę z 2016 roku zakłada zniesienie zasady tzw. 10 H, czyli zakazu budowy nowych farm wiatrowych na lądzie bliżej zabudowań mieszkalnych, parków narodowych, rezerwatów w odległości niższej niż dziesięciokrotność wysokości wiatraku do czubka jego łopaty. Ustawa ta spowolniła rozwój lądowej energetyki wiatrowej w Polsce. W projekcie rządowym ustawy liberalizującej prawo zapisano minimalną odległość w wysokości 500 metrów od najbliższych zabudowań. W toku prac komisji sejmowej Marek Suski zgłosił poprawkę zwiększającej minimalną odległość z 500 do 700 metrów.
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa skomentowała decyzję Sejmu. – Przepisy te wspierają głos społeczności lokalnej, wprowadzają też bezpieczne zasady budowy i utrzymania wiatraków – oceniła na Twitterze.
Dziś #Sejm przyjął projekt ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Przepisy te wspierają głos społeczności lokalnej, wprowadzają też bezpieczne zasady budowy i utrzymania wiatraków.
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) February 8, 2023
Według Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej poprawka ta spowoduje, że ponad 80 procent nowych projektów farm wiatrowych nie będzie mogło powstać w zakładanej formie.
Wojciech Jakóbik/Mariusz Marszałkowski
Rząd przedstawia założenia nowej ustawy odległościowej. Opozycja: nie zmieni się prawie nic