(Polska Agencja Prasowa)
Efektywne wykorzystywanie energii, zmniejszenie jej zużycia i strat podczas jej przesyłania – to efekty, jakie powinniśmy uzyskać po wdrożeniu nowej ustawy o efektywności energetycznej. Na najbliższym, rozpoczynającym się w środę, posiedzeniu Sejmu odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy.
Ustawa, której projekt powstał w resorcie energii, pozwolić ma na pełne wdrożenie unijnej dyrektywy z 2012 r., zgodnie z którą państwa członkowskie muszą osiągnąć do 2020 r. określony poziom oszczędności energii. W październiku 2015 r. KE wezwała Polskę do pełnego wdrożenia jej zapisów. Miała ona być wprowadzona do prawa krajowego już wcześniej, do 5 czerwca 2014 r.
Unijna dyrektywa zobowiązuje państwa członkowskie do opracowania krajowych, długoterminowych strategii dotyczących wspierania inwestycji w renowację krajowych zasobów budynków mieszkaniowych i użytkowych, zarówno publicznych, jak i prywatnych.
Dzięki wdrożeniu rozwiązań przewidzianych w projekcie ustawy powinna poprawić się efektywność energetyczna polskiej gospodarki, jej konkurencyjność i stan środowiska naturalnego. Proponowane regulacje powinny spowodować oszczędne i efektywne korzystanie z energii oraz znacząco zwiększyć liczbę inwestycji energooszczędnych – napisano w uzasadnieniu projektu.
Autorzy przekonują, że chodzi przede wszystkim o zwiększenie oszczędności energii przez odbiorców końcowych, mniejsze zużycie energii przez urządzenia oraz zmniejszenie strat w przesyle i dystrybucji energii elektrycznej, ciepła i gazu. Dzięki temu zmniejszy się też emisja gazów cieplarnianych i innych szkodliwych substancji do atmosfery. W efekcie poprawi się nie tylko stan środowiska naturalnego, ale także zdrowie ludzi.
W projekcie ustawy określono zasady opracowania tzw. krajowego planu działań dotyczącego efektywności energetycznej i przeprowadzania audytu energetycznego przedsiębiorstwa. Projekt zawiera też zadania jednostek sektora publicznego dla poprawy efektywności energetycznej oraz sposoby, jak zaoszczędzić energię.
Krajowy plan działań minister energii będzie opracowywał co 3 lata. Plan ma zawierać opis programów poprawienia efektywności energetycznej w poszczególnych sektorach gospodarki, określenie krajowego celu tej efektywności, informacje o oszczędnościach energii w przesyłaniu lub dystrybucji, dostarczaniu, wreszcie w końcowym zużyciu energii. Ponadto znajdzie się w nim strategia wspierania inwestycji w renowację budynków. Pierwszy raz taki plan minister energii będzie musiał przekazać Komisji Europejskiej do 30 kwietnia 2017 r.
Jak wynika z projektu, nowe przepisy doprecyzowują zasady stosowania przez jednostki sektora publicznego środków poprawy efektywności energetycznej. Do wykazu takich środków dodano nowy: „wdrażanie systemu zarządzania środowiskowego”.
Projektowana ustawa wprowadza też regulację, zgodnie z którą jednostka sektora publicznego może realizować i finansować przedsięwzięcia na podstawie umowy o poprawie efektywności energetycznej. Wszystkie polskie organy władzy publicznej będą miały obowiązek kupowania efektywnych energetycznie produktów i usług. Będą też musiały kupować, czy też wynajmować, efektywnie energetyczne budynki oraz wypełnić zalecenia dotyczących efektywności energetycznej w budynkach modernizowanych i przebudowywanych należących do skarbu państwa.
Z projektu ustawy wynika też, że zostanie zachowany – funkcjonujący od 2013 r. – system świadectw efektywności energetycznej (tzw. białe certyfikaty). Polega on na tym, że przedsiębiorstwa, które sprzedają prąd, ciepło lub gaz odbiorcom końcowym, by spełnić wymogi ustawy o efektywności energetycznej, muszą pozyskać i przedstawić do umorzenia prezesowi URE określoną liczbę białych certyfikatów. Jeśli ich nie mają, muszą wnieść specjalną tzw. opłatę zastępczą. Jednak nowe przepisy zakładają stopniowe odchodzenie od opłaty zastępczej za możliwość niepodejmowania działań inwestycyjnych – zwiększenia efektywności energetycznej.
– W 2016 r. opłata będzie mogła obejmować jeszcze 30 proc. zakresu nałożonego obowiązku, w 2017 r. będzie można uiścić opłatę w wysokości 20 proc., a w 2018 r. przedsiębiorca będzie mógł ponieść jedynie 10 proc. opłatę, co oznacza, że będzie musiał w znacznie większym zakresie realizować przedsięwzięcia prooszczednościowe – napisali projektodawcy.
Projekt przewiduje rezygnację z obowiązku przeprowadzania przetargu, na podstawie którego prezes URE dokonywał wyboru przedsięwzięć służących poprawie efektywności energetycznej, za które można było uzyskać świadectwa efektywności energetycznej.
– Rozwiązanie to znacznie przyspieszy wydawanie takich świadectw. Jednocześnie świadectwa efektywności energetycznej nie będą już wydawane na przedsięwzięcia, których realizację zakończono – dotychczas było to możliwe – napisano w komunikacie.
W projekcie ustawy znalazł się też nowy rozdział dotyczący zasad przeprowadzania audytu energetycznego przedsiębiorstwa. Maja się one odbywać raz na 4 lata; audyt musi przeprowadzać specjalistyczna firma niezależna od audytowanego. Z tego obowiązku zwolnieni będą mikro, mali i średni przedsiębiorcy.
W projekcie zapisano też zestaw kar za nieprzestrzeganie przepisów, które będą wymierzane przez prezesa URE w drodze decyzji administracyjnej. Wymieniono czyny podlegające karze, np. za nieuiszczenie opłaty zastępczej, za nieprzeprowadzenie audytu energetycznego przedsiębiorstwa. Wskazano też sytuacje, kiedy prezes URE będzie mógł odstąpić od wymierzenia kary.
Ustawa ma wejść w życie 30 dni od ogłoszenia.