Wczorajsza wizyta premier Beaty Szydło w Oslo była początkiem całej serii międzynarodowych spotkań: dziś szefowa polskiego rządu jest bowiem w Paryżu, jutro będzie w Londynie, a pojutrze podejmie swego brytyjskiego odpowiednika Davida Camerona w Warszawie.
W czasie dzisiejszej wizyty w Paryżu premier Szydło spotka się z prezydentem Francji François Hollande’em i premierem Manuelem Vallsem.
Tematem rozmów mają być brytyjskie postulaty dotyczące reformy UE i kryzys migracyjny w Europie, a także walka z terroryzmem oraz kwestie bezpieczeństwa i obrony, w tym przygotowania do szczytu NATO w Warszawie.
Towarzyszący premier Szydło szef MON Antoni Macierewicz spotka się natomiast ze swoim francuskim odpowiednikiem – Jean-Yves Le Drianem. Jego rozmowy – jak informuje MON – mają dotyczyć rozwoju polsko-francuskiej współpracy wojskowej, kwestii związanych z modernizacją polskiej armii oraz bezpieczeństwa w Europie.
Według wiceszefa MSZ Konrada Szymańskiego, w centrum uwagi będą kwestie bezpieczeństwa i przeciwdziałania kryzysowi uchodźczemu w Europie. „Oczywiście w tle mamy cały czas rozmowy na temat dobrej współpracy w obszarze zamówień przemysłu obronnego” – dodał w rozmowie z PAP i IAR. Nie odpowiedział jednak na pytanie czy będzie równie mowa o przetargu zbrojeniowym na śmigłowce Caracal produkcji Airbus Helicopters. Powiedział jedynie, że jest to „kwestia generalnie współpracy z Airbusem i powiedzmy kalibracji tej współpracy zgodnie z inwencjami strony polskiej i oczekiwaniami Francuzów w tej sprawie”.
W ministerstwie gospodarki trwają negocjacje offsetowe, od których zależy podpisanie kontraktu o wartości ok. 13,3 mld zł. Jednak już w listopadzie zeszłego roku minister Macierewicz informował, że sprawdza, czy przetargu na śmigłowce wielozadaniowe nie należy powtórzyć.
Minister Szymański zapewnił, że Polskę z Francją łączą dużo szersze relacje gospodarcze. „W tym obszarze jest więcej spraw, to znaczy mamy tę rzecz (przetarg na Caracale), mamy energetykę również, w końcu jest zainteresowana polskim programem jądrowym, mamy kwestię uchodźczą, która jest dużo większa politycznie – bardzo kluczowa – i mamy gdzieś w tle również kwestię nowej architektury bezpieczeństwa w Europie” – wyliczał Szymański. „Francja jest tutaj bardzo kluczowym partnerem” – podkreślił.
Jutro w Londynie o pomocy dla Syrii
Jutro natomiast szefowa polskiego rządu będzie w Londynie, gdzie będzie uczestniczyć w konferencji darczyńców dla Syrii. Wśród gości, którzy potwierdzili udział, jest ponad 70 szefów rządów i państw.
Szymański podkreślił, że Polska nie odżegnuje się od współodpowiedzialności za kryzys na Bliskim Wschodzie. Przyznał, że choć Warszawa ma „bardzo negatywne stanowisko” wobec relokacji uchodźców wewnątrz UE, to chce uczestniczyć „w każdym innym obszarze działań wspólnych”, czyli zarówno w kontroli zewnętrznej granicy UE, jak i niesienia pomocy humanitarnej, czy rozwojowej dla tego regionu.
Wiceszef MSZ poinformował, że Polska dołączy do tworzenia funduszu na rzecz Syrii, który – jak zaznaczył – „ma być z jednej strony adresowany bezpośrednio do potrzebujących, z drugiej strony ma wspierać dobre zarządzanie migracją w krajach ościennych, które dzisiaj przyjmują miliony osób przesiedlonych na skutek wojny w Syrii”. Zapewnił, że polskie władze nie tylko „nie odwracają się od tego problemu bokiem”, ale chcą być w proces niesienia pomocy zaangażowane. „Nie chcielibyśmy, aby nasza polityka w tej sprawie była sprowadzana tylko i wyłącznie do kwestii naszej opozycji wobec programu relokacji” – powiedział Szymański zapowiadając, że Polska wyniesie do funduszu na rzecz Syrii 3 mln euro.
Przy okazji konferencji w Londynie premier Szydło ma się spotkać z Markiem Rutte, premierem Holandii, która w tym półroczu sprawuje unijna prezydencję. Nie jest raczej planowane natomiast dłuższe spotkanie z szefem brytyjskiego rządu, choć nie można wykluczyć krótkiej rozmowy.
Pojutrze w Warszawie o świadczeniach socjalnych dla Polaków na Wyspach
Spotkanie Szydło-Cameron odbędzie się bowiem następnego dnia w Warszawie, bo premier Wielkiej Brytanii złoży w piątek wizytę w Polsce. Media podały, że David Cameron będzie również rozmawiał z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Tematem rozmowy z premierem Cameronem będzie m.in. dostęp imigrantów z pozostałych państw UE do zasiłków z brytyjskiego systemu. Polacy są na Wyspach największą grupą obcokrajowców szacowaną na 853 tys. osób.
We wtorek unijni przywódcy dostali od szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska wynegocjowany z Londynem projekt dokumentu końcowego lutowego szczytu, który zawiera propozycje uzgodnień w czterech dziedzinach, wskazanych przez brytyjskiego premiera Davida Camerona. Dokument zakłada m.in. ustanowienie mechanizmu, który wszystkim państwom UE pozwoli ograniczyć dostęp do niektórych świadczeń socjalnych nowo przybyłym z innego państwa UE. Wprowadzenie ograniczeń będzie jednak możliwe tylko w wyjątkowej sytuacji, nie dłużej niż na cztery lata i nie może dotyczyć imigrantów już mieszkających w którymkolwiek z państw Wspólnoty.
Tusk uznał porozumienie z Wielką Brytanią za „dobrą podstawę do kompromisu”. Również Cameron z zadowoleniem przyjął projekt porozumienia z UE w sprawie renegocjacji warunków brytyjskiego członkostwa we Wspólnocie. Zastrzegł jednak, że „wciąż jest praca do wykonania”. Natomiast polska premier oświadczyła, że propozycje premiera Camerona są wnikliwie dyskutowane i omawiane.
W jej ocenie planowana wizyta premiera Camerona „to tylko dowód na to, że Polska jest ważnym państwem UE, w którym zabiega się o przekonanie do takich projektów, jak te, które chce przeprowadzić w tej chwili Wielka Brytania”. „Nasze wspólne relacje z Wielką Brytanią są dla nas bardzo ważne, więc sądzę, że tematów do rozmowy będzie bardzo wiele” – powiedziała we wtorek w Oslo. W jej ocenie najważniejszym tematem będzie tzw. Brexit. „Wszyscy zgadzamy się z tym, że Wielka Brytania powinna zostać w UE, w związku z tym propozycje premiera Camerona są wnikliwie dyskutowane i omawiane. Natomiast więcej na ten temat będę mogła powiedzieć państwu po spotkaniu z panem premierem” – powiedziała premier dziennikarzom w stolicy Norwegii.
Ograniczenie dostępu do świadczeń socjalnych dla imigrantów z państw Unii jest najbardziej kontrowersyjnym z czterech warunków, jakie Londyn przedstawił do renegocjacji z UE przed referendum, w którym Brytyjczycy mają zdecydować czy zostają w Unii, czy też z niej wychodzą (ma się odbyć nie później niż do końca przyszłego roku). Większość państw UE (w tym Polska) i KE uważa, że to żądanie prowadzi do dyskryminacji i podważa swobodę przepływu osób w Unii.
„Dla Polski ta sprawa jest ważna, bo my chcemy uniknąć sytuacji, w której to wiązałoby się z ograniczeniem praw Polaków mieszkających i pracujących na wyspach” – wyjaśniał minister Szymański. „Nasze stanowisko jest od początku bardzo klarowne: chcemy zrobić wszystko, co jest możliwe, by Wielka Brytania znalazła dla siebie dobre miejsce w Unii, natomiast nie możemy zgodzić się na propozycje, które by uderzały w Polaków, którzy tam pracują i mieszkają. Musimy znaleźć rozwiązania bardziej kreatywne, lepsze i tego będą dotyczyły negocjacje najbliższych dni i tygodni” – dodał wiceszef MSZ.
Próbę wypracowania ostatecznego porozumienia z Londynem podejmą unijni przywódcy na szczycie UE 18 i 19 lutego w Brukseli. Potem ocenia je Brytyjczycy w referendum, które może odbyć się już w czerwcu.
Źródło: EurActiv.pl