Holenderski Shell skorzystał z oferty na dostawę ładunku ropy z Rosji na przecenie pomimo inwazji sił rosyjskich na Ukrainie.
Shell kupił mieszankę Urals w cenie około 28,45 dolarów niższej od giełdowej wyceny ropy Brent. Oferentem był pośrednik ropy rosyjskiej Trafigura. Wcześniej firmy obawiały się sankcji na dostawy baryłek z Rosji, więc ruch Shella jest symboliczny.
Trwa wojna na Ukrainie zapoczątkowana atakiem Rosji. USA i Unia Europejska wprowadziły szereg sankcji, ale dotąd nie zablokowały importu gazu oraz ropy rosyjskiej. Shell jest także partnerem finansowym projektu gazociągu Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec objętego sankcjami USA oraz zamrożonego w Niemczech. Przekonywał, że zamierza się z niego wycofać.
Bloomberg/Wojciech Jakóbik