icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Siemieniuk: Stocznie są krytycznym elementem ochrony szlaków dostaw surowców do Polski

W skład infrastruktury krytycznej, wchodzą obiekty, których działanie jest krytyczne dla funkcjonowania państwa, są to gazociągi, terminale gazowe, porty czy lotniska. Należy tak potraktować zakłady stoczniowe, szczególnie na czas wojny. Idealnie pokazują to wydarzenia na Ukrainie – pisze Bartosz Siemieniuk współpracownik BiznesAlert.pl.

Infrastruktura krytyczna musi być szczególnie chroniona. Jej uszkodzenie i czasowe wyłączenie z użytkowania bądź nawet całkowite zniszczenie grozi zachwianiu funkcjonowania państwa pod względem operacyjnym. Stocznie dotychczas nie wpisywały się w tę definicję, bo ich wyłączenia z użytkowania teoretycznie nie odczułby przeciętny Kowalski. Jednakże wojna na Ukrainie po raz kolejny pokazała jak istotny dla państwa jest ten morski kompleks przemysłowy. Co ciekawe pokazową ofiarą tym razem jest nie Ukraina a Federacja Rosyjska.

Marynarka Wojenna jest ważna, ale jej zaplecze techniczne również

Zaplecze techniczne jest kluczowe do prowadzenia działań wojennych na froncie. Na przykładzie wojsk lądowych można pokazać, że trafiony na polu walki czołg czy wóz opancerzony niekoniecznie trzeba wpisać w tabelę strat. To samo dotyczy działań w domenie morskiej. Morze Czarne obecnie jest naszpikowane różnego rodzaju minami morskimi. Ponadto, znajdujące się na nim rosyjskie okręty są narażone na ukraińskie ataki poprzez użycie pocisków przeciwokrętowych oraz manewrujących. Koronnym przykładem takich działań jest zatopienie krążownika Moskwa, który był flagowym okrętem Floty Czarnomorskiej.

Polskie niszczyciele min typu Kormoran, w razie działań wojennych toczących się na Bałtyku będą miały przede wszystkim za zadanie chronienie morskiej infrastruktury oraz oczyszczanie torów wodnych z min morskich, aby statki cywilne płynące do polskich portów, oraz gazo- i naftoportu nie były zagrożone natrafieniem na taką minę.

Jednostki bojowe w postaci fregat Miecznik oraz okrętów podwodnych w ramach programu Orka, odpowiadałyby nie tylko za ofensywne działania operacyjne, ale także za ochronę jednostek specjalistycznych.

Marynarka Wojenna RP planuje również pozyskać okręt ratowniczy, który ma ratować załogi przede wszystkim okrętów podwodnych, a także mieć możliwość prowadzenia głębinowych prac podwodnych. Dzięki tym zdolnościom będzie mógł szybko działać w kwestiach dywersyjnych wobec polskiej infrastruktury znajdującej się pod powierzchnią wody.

Okręty, które wykonują wyżej wymienione zadania, są pierwszorzędnymi celami dla przeciwnika. Nie można zakładać, że każdą jednostkę da się ochronić. Po takim zdarzeniu uszkodzony okręt trafia na remont do stoczni. W momencie, kiedy stoi on w doku jest praktycznie bezbronny. Jednostki morskie najbardziej narażone na uderzenie nie są wcale na pełnym morzu, ale właśnie w dokach portowych oraz stoczniowych. Okręt ma w tamtym czasie zdecydowanie mniej miejsca na wykonanie manewru ani nie może używać broni, ponieważ naraża nie tylko infrastrukturę na zniszczenie, ale przede wszystkim pracowników stoczni i innych ludzi wokół.

Jakie środki zapobiegawcze podjąć?

Stocznie mają ten problem w porównaniu do innych zakładów z dziedziny przemysłu zbrojeniowego, że nie można ich przenieść w bezpieczne miejsce. Istnieje możliwość przeniesienia części infrastruktury i mocy roboczych zakładów jak HSW (choć to też nie jest takie proste), ale ze stoczniami nie ma takiej możliwości. Nie jest możliwe przeniesienie infrastruktury z Gdyni np. na Dolny Śląsk.

Głównym efektorem broniącym takie zakłady powinny być przede wszystkim środki obrony przeciwlotniczej (OPL). Polska, kupując zestawy obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew, przewiduje dostarczenie ich również na użytek dywizjonów OPL Marynarki Wojennej. Jednakże systemy OPL chroniące stocznie powinny być do tego bardziej wyspecjalizowane.

Po pierwsze, efektor powinien posiadać tzw. zimny start w celu uniknięcia możliwego rozpoznania systemu, ponieważ musi być skupiony na ochronie tego danego punktu. Drugim filarem obrony powinny być zestawy magnetyczne pozwalające skutecznie zwalczać aparaty bezzałogowe (kamikadze) zarówno w domenie powietrznej, jak i morskiej. Drony są najtańszym i najbardziej efektywnym środkiem kinetycznym mogącym atakować cele morskie. Ich użycie jest pod tym względem bardziej opłacalne ekonomicznie od pocisku manewrowego, że można wysłać ich nawet kilkanaście, nie odczuwając większego kosztu ich użycia.

Energetyku Pilnuj Bałtyku – i stoczni

Infrastruktura stoczniowa nie może być postawiona w jednym szeregu z gazoportem, bądź Baltic Pipe. Jednakże wskazane jest potraktowanie jej jako infrastrukturę krytyczną, ponieważ pełni rolę zaplecza dla jednostek mające chronić dostawy surowców do Polski.

Wyszyński: Marynarka Wojenna potrzebuje zmian. Tylko wtedy ochroni Baltic Pipe (ROZMOWA)

W skład infrastruktury krytycznej, wchodzą obiekty, których działanie jest krytyczne dla funkcjonowania państwa, są to gazociągi, terminale gazowe, porty czy lotniska. Należy tak potraktować zakłady stoczniowe, szczególnie na czas wojny. Idealnie pokazują to wydarzenia na Ukrainie – pisze Bartosz Siemieniuk współpracownik BiznesAlert.pl.

Infrastruktura krytyczna musi być szczególnie chroniona. Jej uszkodzenie i czasowe wyłączenie z użytkowania bądź nawet całkowite zniszczenie grozi zachwianiu funkcjonowania państwa pod względem operacyjnym. Stocznie dotychczas nie wpisywały się w tę definicję, bo ich wyłączenia z użytkowania teoretycznie nie odczułby przeciętny Kowalski. Jednakże wojna na Ukrainie po raz kolejny pokazała jak istotny dla państwa jest ten morski kompleks przemysłowy. Co ciekawe pokazową ofiarą tym razem jest nie Ukraina a Federacja Rosyjska.

Marynarka Wojenna jest ważna, ale jej zaplecze techniczne również

Zaplecze techniczne jest kluczowe do prowadzenia działań wojennych na froncie. Na przykładzie wojsk lądowych można pokazać, że trafiony na polu walki czołg czy wóz opancerzony niekoniecznie trzeba wpisać w tabelę strat. To samo dotyczy działań w domenie morskiej. Morze Czarne obecnie jest naszpikowane różnego rodzaju minami morskimi. Ponadto, znajdujące się na nim rosyjskie okręty są narażone na ukraińskie ataki poprzez użycie pocisków przeciwokrętowych oraz manewrujących. Koronnym przykładem takich działań jest zatopienie krążownika Moskwa, który był flagowym okrętem Floty Czarnomorskiej.

Polskie niszczyciele min typu Kormoran, w razie działań wojennych toczących się na Bałtyku będą miały przede wszystkim za zadanie chronienie morskiej infrastruktury oraz oczyszczanie torów wodnych z min morskich, aby statki cywilne płynące do polskich portów, oraz gazo- i naftoportu nie były zagrożone natrafieniem na taką minę.

Jednostki bojowe w postaci fregat Miecznik oraz okrętów podwodnych w ramach programu Orka, odpowiadałyby nie tylko za ofensywne działania operacyjne, ale także za ochronę jednostek specjalistycznych.

Marynarka Wojenna RP planuje również pozyskać okręt ratowniczy, który ma ratować załogi przede wszystkim okrętów podwodnych, a także mieć możliwość prowadzenia głębinowych prac podwodnych. Dzięki tym zdolnościom będzie mógł szybko działać w kwestiach dywersyjnych wobec polskiej infrastruktury znajdującej się pod powierzchnią wody.

Okręty, które wykonują wyżej wymienione zadania, są pierwszorzędnymi celami dla przeciwnika. Nie można zakładać, że każdą jednostkę da się ochronić. Po takim zdarzeniu uszkodzony okręt trafia na remont do stoczni. W momencie, kiedy stoi on w doku jest praktycznie bezbronny. Jednostki morskie najbardziej narażone na uderzenie nie są wcale na pełnym morzu, ale właśnie w dokach portowych oraz stoczniowych. Okręt ma w tamtym czasie zdecydowanie mniej miejsca na wykonanie manewru ani nie może używać broni, ponieważ naraża nie tylko infrastrukturę na zniszczenie, ale przede wszystkim pracowników stoczni i innych ludzi wokół.

Jakie środki zapobiegawcze podjąć?

Stocznie mają ten problem w porównaniu do innych zakładów z dziedziny przemysłu zbrojeniowego, że nie można ich przenieść w bezpieczne miejsce. Istnieje możliwość przeniesienia części infrastruktury i mocy roboczych zakładów jak HSW (choć to też nie jest takie proste), ale ze stoczniami nie ma takiej możliwości. Nie jest możliwe przeniesienie infrastruktury z Gdyni np. na Dolny Śląsk.

Głównym efektorem broniącym takie zakłady powinny być przede wszystkim środki obrony przeciwlotniczej (OPL). Polska, kupując zestawy obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew, przewiduje dostarczenie ich również na użytek dywizjonów OPL Marynarki Wojennej. Jednakże systemy OPL chroniące stocznie powinny być do tego bardziej wyspecjalizowane.

Po pierwsze, efektor powinien posiadać tzw. zimny start w celu uniknięcia możliwego rozpoznania systemu, ponieważ musi być skupiony na ochronie tego danego punktu. Drugim filarem obrony powinny być zestawy magnetyczne pozwalające skutecznie zwalczać aparaty bezzałogowe (kamikadze) zarówno w domenie powietrznej, jak i morskiej. Drony są najtańszym i najbardziej efektywnym środkiem kinetycznym mogącym atakować cele morskie. Ich użycie jest pod tym względem bardziej opłacalne ekonomicznie od pocisku manewrowego, że można wysłać ich nawet kilkanaście, nie odczuwając większego kosztu ich użycia.

Energetyku Pilnuj Bałtyku – i stoczni

Infrastruktura stoczniowa nie może być postawiona w jednym szeregu z gazoportem, bądź Baltic Pipe. Jednakże wskazane jest potraktowanie jej jako infrastrukturę krytyczną, ponieważ pełni rolę zaplecza dla jednostek mające chronić dostawy surowców do Polski.

Wyszyński: Marynarka Wojenna potrzebuje zmian. Tylko wtedy ochroni Baltic Pipe (ROZMOWA)

Najnowsze artykuły