– Myślę, że cały czas jesteśmy konfrontowani z taką rosyjską polityką, która w skrócie sprowadza się do tego: patrzcie jacy jesteśmy groźni i w każdej chwili możemy być groźniejsi, w każdej chwili możemy ruszyć na Kijów. Bombowce strategiczne, wojska rakietowe, to cały czas jest szczerzenie kłów – tak o kolejnych militarnych demonstracjach Moskwy mówił były minister spraw wewnętrznych, szef Instytutu Obywatelskiego Bartłomiej Sienkiewicz na antenie TVN24.
– To co się dzieje na Ukrainie i ta polityka rosyjska, która jest realizowana, paradoksalnie wzmacnia polskie bezpieczeństwo, bo półtora roku temu rozmowa o tym, że w Polsce będą na stałe stacjonować normalne, bojowe jednostki amerykańskie, było jakąś kompletną abstrakcją. Teraz jesteśmy w sytuacji, kiedy właściwie cały świat zachodni mówi to, co my mówiliśmy po cichu przez lata. Mało tego, jesteśmy w trakcie rozwijania sił NATO w naszym kraju – podkreślił Sienkiewicz.
– To co stało się na Ukrainie to nie był blitzkrieg, rzecz nie rozegrała się w ciągu 24 godzin. To była historia rozciągnięta na miesiąc. Jeśli Rosjanie myślą o konfrontacji zbrojnej z NATO, to jest rozmowa o pełnoskalowej wojnie w Europie, ale nie ma żadnego powodu, aby uważać, że Rosjanie chcą rozpętać taką wojnę. Oni chcą załatwić jedną sprawę – panowanie nad Kijowem – podkreślił.
Źródło TVN 24