Władimir Putin spędził trzy dni w Pekinie i nie doprowadził do żadnych rozstrzygnięć w sektorze energetycznym. Chiny oraz Rosja nie doszły nadal do porozumienia o przekierowaniu gazu z Europy do Państwa Środka.
Putin odwiedził Chiny na trzydniową wizytę u przewodniczącego komunistów Xi Jinpinga poświęconą współpracy strategicznej. Ustalenia w odniesieniu do sektora bezpieczeństwa, w którym Pekin pomaga Moskwie omijać sankcje, pozostają niejawne, a w odniesieniu do energetyki zabrakło konkretnych rozstrzygnięć.
Prezydent Rosji przyznał, że projekt gazociągu Siła Syberii 2, który teoretycznie pozwoliłby Rosjanom przekierować dostawy z utraconego rynku w Europie do Azji, „nie pozwala jeszcze na przedstawienie szczegółów technicznych”. Podkreślał, że długa granica między Chinami a Rosją spowoduje, że „nikt nie będzie mógł ingerować, ani sankcje przeciwko flocie tankowców ani przeciwko instytucjom finansowym”. Takie obostrzenia w sektorze ropy ograniczają możliwości eksportu z Rosji za inwazję na Ukrainie.
Tymczasem projekt Siła Syberii 2 o potencjalnej przepustowości 50 mld m sześc. rocznie nie ma wciąż wybranej trasy ani umowy gazowej uzasadniającej go ekonomicznie. Putin przyznał w Pekinie, że „potyanie to cena i ile kto zarobi” a szlaki są „różne, w tym jedna przez Mongolię”. Oznacza to, że nie ma jeszcze ostatecznej koncepcji projektu. Warto zaznaczyć, że prezydent Rosji nie wziął w delegacji prezesa Gazpromu Aleksieja Millera.
Neftegaz.ru / Wojciech Jakóbik