Jak podaje Radio Eska powołując się na pracowników MOPS w Sosnowcu, brak centralnej bazy mieszkańców może prowadzić do nadużyć w wypłacie dodatku węglowego. Ich zdaniem ludzie mogli złożyć wnioski nawet w kilku miejscowościach i żaden urzędnik nie jest w stanie tego zweryfikować.
– Są osoby, które mieszkają na co dzień w Sosnowcu i tam są zameldowane, ale mają na przykład dom po rodzinie nad morzem, czy w innych częściach Polski. Jeżeli złożą wniosek i stwierdzą, że ich gospodarstwo domowe znajduje się powiedzmy nad morzem i kolejne w Sosnowcu no to trudno to zweryfikować. Samo to, że ten budżet który tam przewidziano, okazało się że ta liczba złożonych wniosków przekracza możliwość tego budżetu. Czyli widać, że ktoś tego nie przewidział – powiedział nam rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sosnowcu Marek Kopczacki cytowany przez Radio Eska.
– Robi się zimno na dworze. Widzimy, że przychodzą nasi interesariusze i mają no powiedzmy złe humory delikatnie mówiąc. Natomiast na obecną chwilę nie mamy pieniędzy żeby zrealizować te świadczenia. Więc czekamy aż rząd przekaże to wojewodom, wojewodowie do urzędów miejskich. Na końcu pieniądze trafią do nas. Czekamy nadal – dodaje Marek Kopczacki.
Radio Eska/Michał Perzyński