Staniewska-Bolesta: Doświadczenie partnera zagranicznego polskich farm wiatrowych na morzu jest nieodzowne (ROZMOWA)

2 lutego 2024, 07:35 Energetyka

Polacy i Duńczycy zbliżają się do ostatecznej decyzji inwestycyjnej o morskich farmach wiatrowych na Bałtyku. – Zrealizowanie tego etapu projektu byłoby bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe dla inwestora, który nie ma doświadczania w budowie morskich farm wiatrowych oraz międzynarodowego portfolio projektów – przekonuje Agata Staniewska-Bolesta dyrektor zarządzająca tej firmy w rozmowie z BiznesAlert.pl w przededniu wizyty króla Danii w Polsce*.

Agata Staniewska-Bolesta. Fot. Orsted.
Agata Staniewska-Bolesta. Fot. Orsted.

Jakie było zaangażowanie Orsted w morskie farmy wiatrowe w Polsce dotychczas? Jakie kamienie milowe można określić w 2024 roku przy istniejących planach?

Agata Staniewska-Bolesta: Polska to dla Ørsted jeden z czterech strategicznych rynków. Wspólnie z PGE Polską Grupą Energetyczną realizujemy dwa projekty morskich farm wiatrowych – Baltica 2 i Baltica 3 (2,5 GW) o kluczowym znaczeniu dla polskiej gospodarki. 

Proces przetargowy dla projektu Baltica 2 był realizowany w niezwykle trudnych warunkach makroekonomicznych. Wojna na Ukrainie, rosnące stopy procentowe i galopująca inflacja spowodowały wzrost kosztów o 40 procent. Byliśmy świadkami sytuacji, w których dostawcy wycofywali się z przetargów, podnosząc ceny ze względu m.in. na dynamikę cen surowców (np. cena stali była ważna przez pół godziny). Inwestorzy offshore znaleźli się w bezprecedensowej sytuacji, na którą nikt nie mógł być przygotowany. Mimo tego sztormu na morzu, spółka JV tworzona przez Ørsted i PGE zakontraktowała dla Baltica 2 już wszystkie komponenty dla części morskiej projektu – turbiny, fundamenty, morskie stacje transformatorowe, kable wewnętrzne i eksportowe. Zakontraktowaliśmy także statki do instalacji kabli oraz turbin. W styczniu podpisaliśmy umowę z generalnym wykonawcą lądowej infrastruktury przyłączeniowej. Elektrownia Baltica 2 o mocy 1,5 GW ma zostać oddana do użytku do końca 2027 roku. Zakończenie przetargów dla wszystkich kluczowych elementów to wielki sukces zespołu projektowego. Wszystko to zbliża nas dużymi krokami do Finalnej Decyzji Inwestycyjnej zaplanowanej na 2024 rok.

Zrealizowanie tego etapu projektu byłoby bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe dla inwestora, który nie ma doświadczania w budowie morskich farm wiatrowych oraz międzynarodowego portfolio projektów. To właśnie dzięki dotychczasowym relacjom Ørsted z dostawcami oraz pewnej elastyczności w harmonogramach projektów udało nam się z sukcesem przeprowadzić ten etap projektu.

Jaka jest rola kapitału i know how zagranicznego przy projektach wiatrowych w odniesieniu do drugiej tury: jak pogodzić interesy bezpieczeństwa państwa z biznesem zachęcającym zagranicę do inwestycji?

Polska stała się trzecim rynkiem dla offshore po Danii i Niemczech spośród 28 państw unijnych. Warunki na Bałtyku sprzyjają rozwojowi morskiej energetyki wiatrowej, a ta jest stabilnym i dojrzałym wielkoskalowym źródłem energii, tak ważnym w dzisiejszych czasach dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Jednocześnie należy pamiętać, że morskie farmy wiatrowe to ogromne, złożone projekty infrastrukturalne. Ich realizacja wymaga kapitału i doświadczonego zespołu. Jeśli projekty 18GW Offshore mają zostać zbudowane do 2040 roku polskie Spółki Skarbu Państwa będą potrzebowały godnych zaufania partnerów, za którymi stoi know-how i globalne doświadczenie. Jestem przekonana, że zapewnienie różnorodności w drugiej fazie, czyli balansu między udziałem Spółek Skarbu Państwa a zagranicznymi inwestorami przyniesie wiele korzyści dla polskiego Państwa. Mam tutaj na myśli nie tylko bezpieczeństwo energetyczne, ale również przyciąganie kolejnych biznesów do Polski w ramach globalnego łańcucha dostaw. Świetnym tego przykładem jest jeden z naszych dostawców, który zapewni fundamenty – monopale dla projektu Baltica2 – Konsorcjum Navantia-Windar. A jednocześnie hiszpańska spółka Windar Renovables zbuduje w porcie w Szczecinie zakład, w którym będą powstawać wieże oraz fundamenty turbin dla morskich oraz lądowych farm wiatrowych. Inwestycja szacowana na ok. 70 mln euro ma zostać uruchomiona w 2026. To pokazuje jak duży wpływ na polską gospodarkę będą miały realizowane projekty morskich farm wiatrowych, zapewniając w perspektywie najbliższych dekad tysiące miejsc pracy i dając licznym gałęziom polskiego przemysłu nowe możliwości rozwoju. 

Jaka jest rola portu instalacyjnego w Polsce z punktu widzenia Orsted?

Dla Ørsted i PGE realizujących Morską Farmę Wiatrową Baltica, optymalna lokalizacja dla portu instalacyjnego to Gdańsk m.in. z uwagi na odległości od naszych projektów oraz na możliwości wykorzystania potencjału local content na Pomorzu. Budowa nowego portu to również szansa dla polskich firm, dostawców i usługodawców. 

Oczywiście kluczowe jest, aby te porty były gotowe na czas dla projektów pierwszej fazy i zrealizowane zgodnie z najwyższymi standardami zakresie bezpieczeństwa i ochrony środowiska. Następnie ich sukces będzie zależał w dużej mierze od sukcesu realizacji drugiej fazy offshore w Polsce. Choć ambicje krajów Morza Bałtyckiego w zakresie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej wskazują, że polskie porty mogą być także wykorzystywane jako porty instalacyjne dla projektów realizowanych w sąsiednich krajach.

Jaki będzie wpływ offshore na gospodarkę, czy Szczecin będzie jedyną doliną wiatrakową?

Morskie farmy wiatrowe nie tylko będą wspierać transformację energetyczną Polski, ale także wzmocnią krajową gospodarkę, zapewniając w perspektywie najbliższych dekad tysiące miejsc pracy i dając licznym gałęziom polskiego przemysłu nowe możliwości rozwoju. Polskie firmy już teraz są zaangażowane w realizację naszych projektów na innych rynkach.

Rozwój morskiej energetyki wiatrowej w polskiej części Morza Bałtyckiego jest szansą na rozwinięcie potencjału wielu sektorów polskiej gospodarki. Wśród głównych beneficjentów mogą znaleźć się: branża stalowa, budownictwa wodnego, branża usług instalacyjnych, szeroko pojęta branża usług serwisowych, portowa i stoczniowa, transportowa i logistyczna, usługi doradcze i szkoleniowe, a nawet usługi hotelowe i gastronomiczne. W stosunkowo młodym sektorze morskiej energetyki wiatrowej zidentyfikowano ponad 400 polskich przedsiębiorstw jako potencjalnych dostawców komponentów i usług dla morskich firm. 

Nowa gałąź gospodarki to również korzyści dla rozwoju kompetencji ludzkich w całym kraju, nie tylko na północy Polski. Ørsted, od 2022 roku rozwija inżynieryjne centrum kompetencji do obsługi morskich farm wiatrowych w Warszawie. Specjaliści zatrudnieni w centrum pracują przy polskich projektach morskich farm wiatrowych, a także wspierają operacyjną działalność grupy na innych rynkach. W warszawskim biurze Ørsted w sumie zatrudnionych jest już ponad 750 osób (w tym inżynierowie zajmujący się obsługą farm wiatrowych, specjaliści IT i nowych technologii, eksperci od rozwoju rynku i finansów).  

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

*Drugiego lutego król Danii Fryderyk X odwiedzi Szczecin, gdzie rodzi się dolina wiatrakowa i kolejne inwestycje związane z morskimi farmami wiatrowymi

Staniewska-Bolesta: Ambicje rozwoju offshore w Polsce rozbijają się o regulacje