– Polskiej energetyce potrzebne są nowe, wysokosprawne nowoczesne bloki w Elektrowni Opole. W całej naszej energetyce niezbędny do przeprowadzenia jest szeroki program inwestycyjny – przekonuje Janusz Steinhoff, b. minister gospodarki i przewodniczący Rady Krajowej Izby Gospodarczej. – Nie tylko zresztą w podsektorze wytwarzania energii, także w dystrybucji i przesyle.
– Jeśli chodzi o wytwarzanie energii, to jest sprawa pilna. Opóźnienia projektów inwestycyjnych w podsektorze wytwarzania niosą z sobą ryzyko braku wymaganej nadwyżki mocy w systemie, a w konsekwencji zagrożenie ciągłości dostaw energii elektrycznej. Mamy własne nośniki energii, ale ich wykorzystanie w warunkach ekonomicznie uzasadnionych w znaczącym stopniu uzależnione jest od tempa wdrażania kolejnych etapów polityki klimatyczno-energetycznej w krajach UE. Wprawdzie budujemy nowe moce: nowe bloki w Opolu, Kozienicach, Jaworznie niemniej jednak występują problemy z finansowaniem nowych projektów w efekcie trudnych do precyzyjnego określenia kosztów środowiskowych związanych z funkcjonowaniem w dłuższym horyzoncie czasowym bloków opartych na paliwach stałych – wskazuje ekspert.
– Wydaje się, iż konieczne będą regulacyjne narzędzia zapewniające finansowanie projektów inwestycji w podsektorze wytwarzania energii jak rynek mocy, kontrakty różnicowe. To problem, który nie dotyczy tylko inwestycji w Polsce. Występuje on w większości krajów UE i jest wyzwaniem regulacyjnym dla Komisji Europejskiej – mówi portalowi BiznesAlert.pl Janusz Steinhoff.
– Problemy w europejskiej energetyce są konsekwencją nadmiernie ambitnego, w coraz większym stopniu wyprzedzającym wolę krajów pozaeuropejskich deklarowaną na kolejnych szczytach klimatycznych programu redukcji emisji dwutlenku węgla UE. Wydaje się, że Komisji Europejskiej i politykom krajów członkowskich zabrakło świadomości, że problem ochrony atmosfery jest problemem globalnym i tylko w skali globalnej może być skuteczne rozwiązany. Nie uwzględniając tego faktu doprowadzimy do sytuacji w efekcie, której jedynym skutkiem ambitnej, nadmiernie restrykcyjnej polityki klimatycznej będzie znaczące obniżenie konkurencyjności europejskiego przemysłu i zwiększenie kosztów energii dla odbiorców komunalnych – kwituje Steinhoff.