Stępień: Polska chce budować gazociągi do sąsiadów, ale liczy się kolejność

19 października 2016, 13:00 Energetyka

– Rozmowy dotyczące Baltic Pipe są prowadzone z kilkoma stronami. W projekt zaangażowana jest Komisja Europejska, ponieważ ma on status PCI (Project Common Interest). Wpisuje się on w wiele działań jeśli chodzi o politykę energetyczną w wymiarze europejskim. Mamy duże poparcie ze strony Komisji Europejskiej. Prace nad projektem są zaawansowane – podkreślił prezes operatora sieci przesyłowej, spółki Gaz-System, Tomasz Stępień.

Studium wykonalności dobiega końca

Tomasz Stępień, prezes polskiego operatora systemu przesyłowego, firmy GAZ-SYSTEM, powiedział, że Duńczycy coraz bardziej rozumieją, że brak dywersyfikacji jest dla nich bardzo kosztowny. –Baltic Pipe będzie połączeniem rewersowym, co znaczy, że od początku istnienia tego gazociągu będzie możliwość przesyłania gazu z Polski także w kierunku Danii. Duńczycy będą musieli także uzgodnić sposób połączenia z systemem norweskich gazociągów. Jest to jednak kwestia pomiędzy duńskim Energinet.dk a norweskim Gassco – zaznaczył prezes Stępień. – Korytarz norweski, o którym rozmawiamy z Danią, składa się z czterech elementów: norweskiej „spinki” (tie-in) gazociągów EuroPipe 1 lub 2 do duńskiego systemu, rozbudowy systemu duńskiego, gazociągu podmorskiego Baltic Pipe i rozbudowy polskiego systemu przesyłowego. Pod koniec tego roku zakończymy prace nad studium wykonalności planowanego połączenia między krajami. Studium dotyczy całego Korytarza NO-DK-PL, a nie tylko odcinka  przechodzącego przez Bałtyk – zaznaczył prezes GAZ-SYSTEM.

LNG z USA na Ukrainę

– Wiemy, że przedstawiciele firm amerykańskich rozmawiają z polskimi i ukraińskimi spółkami. Widzimy zainteresowanie tym tematem, ponieważ różne firmy zwracają się i do nas z pytaniami o warunki usług i przesyłu – powiedział Tomasz Stępień.

– Połączenie gazowe z Ukrainą jest mocno eksploatowane. Jest duże zainteresowanie dostawami gazu, w tym także surowca pochodzącego z LNG. Z tego co wiemy Ukraińcy prowadzili rozmowy dotyczące sprowadzenia gazu z USA – powiedział prezes GAZ-SYSTEM. Podkreślił on, że Ukraina może także importować LNG, który przypłynąłby do Grecji. BiznesAlert.pl ustalił, że na konferencji „Polska: Brama dla dostaw LNG z USA do Europy Środkowo-Wschodniej” obecny był przedstawiciel departamentu obrotu gazem ukraińskiej spółki Naftogaz. Jak podkreślił Tomasz Stępień w Hermanowicach, na granicy z Ukrainą, gazociąg jest w pełni operacyjny i przesyła gaz z Polski na Ukrainę. Wykorzystywana jest jego pełna przepustowość. – Dzięki połączeniu w Drozdowiczach realizowany jest kontrakt PGNiG z Rosją – wyjaśnił prezes spółki.

– Podczas rozmów ze stroną ukraińską pojawiła się kwestia budowy nowego gazociągu, który byłby podłączony do naszego gazociągu –Hermanowice – Strachocina razem z połączeniem z magistralą, w tym z siecią na Ukrainę. Pracujemy nad tym projektem wspólnie z Ukrtransgazem. Własnymi siłami zakończyliśmy studium wykonalności projektu . Teraz projektujemy 1,5-kilometrowe połączenie z Hermanowic do granicy polsko-ukraińskiej, a Ukraińcy, po uzyskaniu decyzji rządu, projektują gazociąg po swojej stronie. Pod koniec września mieliśmy techniczne ustalenia. Jednocześnie planujemy  Open Season dla tego projektu. Na podstawie jej wyników GAZ-SYSTEM podejmie ostateczne decyzje – jeśli warunki  zostaną spełnione, wówczas będziemy wchodzić w fazę realizacji. Po naszej stronie musimy zbudować stację i tłocznię – wyjaśniał Tomasz Stępień.

– Jeśli chodzi o gazociąg Stork II (połączenie Polska-Czechy – przyp. red.), to planujemy złożyć wspólnie z Net4Gas wnioski o dofinansowanie prac budowalnych w ramach funduszy CEF (Connecting Europe Facility) do 8  listopada 2016 r. Projekt ten jest jednak bardzo skomplikowany. Po czeskiej stronie naszym partnerem jest spółka, która ma prywatnych właścicieli. Oni mają trochę inne spojrzenie ze strony inwestora. Po dwóch stronach są także organy regulacyjne oraz strona rządowa. Podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy premierzy obu krajów podpisali memorandum, które podkreśla, że jest to sposób na dywersyfikację dostaw do Czech.

– Rozpoczęliśmy prace nad gazociągiem w okolicach Wrocławia, który jest niezbędny do funkcjonowania tego połączenia. Dalej jednak nie mamy umów z czeskim operatorem, który musi uzgodnić ważne dla siebie kwestie z tamtejszym urzędem regulacyjnym i uzyskać zapewnienia potrzebne do podjęcia decyzji. Dla Czechów pierwszorzędną rzeczą jest uzgodnienie pewnych warunków z czeskim regulatorem energetyki (ERU). Mieliśmy niedawno spotkanie z zarządem Net4Gas, podczas którego poruszyliśmy te tematy. Teraz będziemy pracować nad dokumentami, aby złożyć wniosek o dofinansowanie w listopadzie. Zdajemy sobie jednak sprawę ze skomplikowanej sytuacji regulacyjnej po stronie czeskiej. Poza tym mamy informacje, że w prawie energetycznym w Czechach zmieni się także formuła regulatora. Jest to kolejna okoliczność, która nie stwarza stabilnych warunków po stronie naszych sąsiadów, a projekt wymaga od Czechów doprecyzowania . My nasze elementy zaczynamy realizować. Spodziewamy się decyzji środowiskowej jesienią tego roku. Realizacja tego połączenia określona jest na koniec 2020 r. – przypomniał Tomasz Stępień.

– W przypadku gazociągu ze Słowacją zakończyliśmy we wrześniu 2016 r. procedurę Open Season. Obecnie przygotowujemy wniosek o dofinansowanie prac budowlanych z funduszy CEF. Zakres wniosku jest mniejszy niż dla interkonektora czeskiego – zaznaczył prezes spółki.

Nowa trasa połączenia z Litwą pozwoli na oszczędności

– Umowa o dofinansowanie z INEA (The Innovation and Networks Executive Agency) jest uzgodniona. Nastąpiły zmiany techniczne po stronie polskiej, został zmieniony harmonogram projektu. Utrzymaliśmy dofinansowanie. Nie będziemy musieli budować tłoczni gazu w Rembelszczyźnie, co stanowiło pewien problem. Ten element zniknął z umowy. Wykorzystamy tłocznię, która już istnieje. Odcinek będzie też krótszy niż wcześniej zakładano w projekcie. Na wiosnę będziemy mieć nowe szacunki obecnych rozwiązań i będziemy rozmawiać z Amber Gridem. Będzie to rozwiązanie tańsze, oszczędności będą rzędu kilkudziesięciu mln euro, choć trudno na tym etapie mówić o konkretnej kwocie. Przed nami jeszcze korekta tej trasy. Mamy do rozpatrzenia kilka wariantów. Projekt trwa nadal, zmienia się tylko czas realizacji, który  przewidziany jest na koniec 2021 roku – podkreślił prezes GAZ-SYSTEM .

Liczy się kolejność

– Wszystko zależy od spełnienia warunków. W przypadku Baltic Pipe i Ukrainy chcemy mieć kontrakt pod daną inwestycję. W przypadku Czech, Słowacji, Litwy takich kontraktów nie mamy. Są inne warunki potrzebne do podjęcia decyzji w sprawie ich realizacji . Harmonogram realizacji wszystkich projektów zamyka się w 2022 roku. Kolejność wynikać będzie z decyzji, które będą w tych kwestiach zapadać – zaznaczył Tomasz Stępień.

– Kolejność budowy połączeń gazowych ma znaczenie, ponieważ wynika z polityki energetycznej i dywersyfikacji. Dla przykładu, jeśli Czesi chcą dywersyfikować dostawy, to mogliby skorzystać z terminalu LNG, jeśli byłyby interkonektor. W przyszłości będą mogli także wykorzystywać Baltic Pipe. Musimy także pamiętać o projekcie Nord Stream 2, który jest wbrew interesowi naszego kraju i niesie także ryzyko dla strategii GAZ-SYSTEM.  W rozmowach z czeskimi partnerami pojawia się kontekst budowy Nord Stream 2. My prowadzimy jednak rozmowy na poziomie operatorów. Są też rozmowy rządowe. W kontekście politycznym ten temat jest obecny – podkreślił prezes spółki GAZ-SYSTEM.