Zyska: Strategia wodorowa Polski pomoże stworzyć nowy przemysł (ROZMOWA)

14 kwietnia 2020, 07:31 Energetyka

Pełnomocnik rządu ds. rozwoju OZE Ireneusz Zyska został powołany na przewodniczącego Zespołu do spraw Rozwoju Przemysłu Odnawialnych Źródeł Energii i Korzyści dla Polskiej Gospodarki. Zespół jest organem opiniodawczo-doradczym Ministra Klimatu. Jego zadaniem jest wypracowanie rekomendacji w sześciu obszarach tematycznych. Jednym z nich jest “Gospodarka wodorowa”.

BiznesAlert.pl: Kiedy możemy spodziewać się przyjęcia strategii wodorowej?

Ireneusz Zyska: Strategia wodorowa jest na etapie zaawansowanych prac w resorcie klimatu. Przygotowaliśmy wstępną wersję dokumentu pn. Program rozwoju technologii wodorowych w Polsce, nad którym prace trwały jeszcze w ministerstwie energii. Obecnie, zgodnie z ustawą o działach administracji rządowej, obowiązki w tym zakresie przejął Minister Klimatu. Chcemy dopracować ten dokument oraz skonsultować ze środowiskiem nauki i szeroko rozumianą branżą, po uzyskaniu akceptacji Ministra Klimatu. Niezależnie od tego, 2 kwietnia minister Michał Kurtyka powołał Zespół do spraw Rozwoju Przemysłu Odnawialnych Źródeł Energii i Korzyści dla Polskiej Gospodarki. W jego skład weszli uznani eksperci ze świata nauki i trzeciego sektora. W ramach prac Zespołu chcielibyśmy zobiektywizować postulaty branży. Nasz zespół to ludzie, którzy od kilkudziesięciu lat zajmują się rozwojem OZE, ale nie tylko. Jednym z obszarów tematycznych prac zespołu jest właśnie gospodarka wodorowa. Kierownikiem naukowym grupy ekspertów do spraw wodoru jest dr hab. Jakub Kupecki, profesor Instytutu Energetyki. Wykorzystując dotychczasowe ustalenia będziemy pracować nad stworzeniem strategii wodorowej, o którą Pan pytał, a także formułować rekomendacje dla resortu klimatu, jak i całego rządu, w zakresie podjęcia działań w kierunku maksymalizacji korzyści przez polską gospodarkę. Technologie wodorowe mają zastosowanie m.in. w magazynowaniu energii, transporcie, procesach przemysłowych i nie tylko. Wodór, jako paliwo przyszłości, będzie jednym z kół zamachowych rozwoju polskiej gospodarki.  

Czy zespół, o którym Pan wspomniał, ma szerzej nakreślone zadania, niż praca nad strategią wodorową?

Tak. Zespół pracuje w sześciu grupach eksperckich:  1) Czyste ciepło, 2) Eko-transport, 3) Lokalny wymiar energii, 4) Gospodarka wodorowa, 5) Sprawiedliwa Transformacja, 6) Wielkoskalowe zeroemisyjne źródła energii, obejmując obszary tematyczne, w których będą miały zastosowanie odnawialne źródła energii. Pracą każdej z grup eksperckich kieruje osoba ze świata nauki o bardzo wysokich kompetencjach. Są to w kolejności: doc. dr inż. Paweł Skowroński, dr Grzegorz Tchorek, dr inż. Karol Wawrzyniak, wspomniany już dr hab. inż. Jakub Kupecki, prof. nadzw. dr hab. Adam Drobniak oraz prof. nadzw dr hab. inż. Konrad Świrski. Ja natomiast mam zaszczyt przewodniczyć temu znakomitemu zespołowi ekspertów. Równolegle do prac nad całościowym raportem w zakresie rozwoju przemysłu odnawianych źródeł energii chcemy wypracować rekomendacje na planowany na czerwiec unijny szczyt klimatyczny, wskazując cele i działania, na które powinny zostać przeznaczone środki finansowe z funduszu sprawiedliwe transformacji oraz budżetu UE na lata 2021-27. Jednym z głównych celów powinna być budowa nowego przemysłu, czy nawet szerzej gospodarki wodorowej.

Jakie technologie wodorowe będzie promować strategia przygotowywana przez zespół?

W moim przekonaniu przyszłość wytwarzania energii i ciepła należy do OZE. Mamy ogromny potencjał tych źródeł w Polsce, dotychczas niewykorzystany. W minionej epoce nacisk kładziony był na energetykę węglową. Obecnie otwiera się przed nami nowa perspektywa, wielka szansa, także w kontekście pandemii koronawirusa i wywołanego przez nią kryzysu gospodarczego, na budowę nowej gospodarki, w której zarówno w zakresie energetyki, ale nie tylko, dominującą pozycję uzyskają odnawialne źródła energii. Polska powinna mieć własne, inteligentne specjalizacje. Powinniśmy być rozsadnikiem innowacji i producentem instalacji do produkcji wodoru, w tym zielonego, na skalę europejską, a nawet światową.

Ile wodoru może produkować Polska?

Polska jest jednym z dużych producentów wodoru już teraz. Zajmujemy piąte miejsce na świecie. Mamy już teraz ogromny potencjał w produkcji tzw. szarego i błękitnego wodoru. Mamy więc już teraz odpowiednie kompetencje. Trzeba je rozwijać nadal po to, aby udział firm polskich w całym łańcuchu dostaw technologii wodorowych był jak największy. Obecne problemy z zachowaniem ciągłości dostaw komponentów OZE z Chin wskutek pandemii koronawirusa uświadomiły nam wszystkim jak ważne są własne kompetencje i możliwości produkcyjne w tym zakresie. Polscy producenci mogliby z powodzeniem konkurować na rynku globalnym w tej dziedzinie. Są już pierwsze propozycje współpracy gospodarczej firm z tej branży. Z kolei w segmencie wodorowym duże polskie firmy, takie jak Orlen czy Lotos, mogą stworzyć większą grupę przemysłową w celu rozwoju współpracy na arenie międzynarodowej.

Kiedy spodziewać się rozstrzygnięć?

Zespół ds. rozwoju, o którym mówiłem, ma przedstawić do 15 maja rekomendacje z przemysłem OZE w roli głównej. To nie będzie zestaw pobożnych życzeń, ale rekomendacje i kierunki rozwoju, oparte o symulacje, obliczenia i modele gospodarcze. Szczegółowe wyliczenia nie powstaną zapewne do 15 maja, ale wyznaczone zostaną strategiczne kierunki gospodarcze. Liczę na to, że OZE będą odgrywać istotną rolę w wytwarzaniu wodoru. Mówię to jako Pełnomocnik Rządu ds. OZE. W perspektywie mamy rozwój energetyki wiatrowej na morzu, która może posłużyć do produkcji wodoru. Wizytowałem kilka razy port w Gdyni, w którym mógłby powstać polski terminal offshorowy – centrum przeładunkowe i montażowe elektrowni wiatrowych, służące zwiększeniu udziału kapitału polskiego w rozwoju tego przemysłu. Natomiast największe zapotrzebowanie na wodór i energię pojawi się w obszarach zurbanizowanych na południu Polski, stąd bierze się pomysł budowy autostrady wodorowej przy wykorzystaniu znaczących środków unijnych, które można byłoby uzyskać w ramach budżetu Europejskiego Zielonego Ładu. Prace nad strategią wodorową spotkały się z dużym zainteresowaniem premiera Mateusza Morawieckiego. Chodzi np. o projekty pilotażowe związane z produkcją ogniw paliwowych, magazynowaniem energii i wykorzystaniem wodoru w transporcie. Środki krajowe koncentrujemy teraz na walce z koronawirusem, ale musimy myśleć o tym, co będzie po epidemii. Musimy mieć gotowe rozwiązania na czas po kryzysie, które dadzą silne impulsy rozwojowe. Jednym z nich będą programy gospodarki wodorowej.

Czy zielony wodór będzie miał pierwszeństwo w strategii?

Nie ująłbym tego w ten sposób. Nasz plan musi być racjonalny i zgodny z rachunkiem ekonomicznym. Nie należy ideologizować rozwiązań technologicznych. Zajmuję się w pracy głównie OZE, ale dekarbonizacja na siłę byłaby szkodliwa i obniżała konkurencyjność polskiej gospodarki. Będziemy dążyć do rozwoju OZE skojarzonego z produkcją wodoru, ale to nie jest jedyna technologia w obszarze naszych zainteresowań. Już teraz powstają magazyny wodorowe na Dolnym Śląsku, dla których wodór będzie produkowany w procesie elektrolizy. To nie jest marzenie, to są fakty. Takich inicjatyw będzie coraz więcej. Warunek to opłacalność. Bez niej nie będzie rozwoju. Warto zastanowić się co będzie z Bełchatowem po zamknięciu wydobycia węgla brunatnego. Czy czeka go los mojego rodzinnego Wałbrzycha, czy też otrzyma ofertę gospodarczą pozwalającą na dynamiczny rozwój finansowany z funduszu sprawiedliwej transformacji. Powinniśmy już teraz poważnie myśleć o tym co będzie za 30 lat w obecnych regionach górniczych. W ramach prac Zespołu tą tematyką zajmuje się grupa ekspertów pod kierunkiem prof. Adama Drobniaka.

Jakiego koloru wodór wchodzi także w grę?

W styczniu byliśmy z delegacją rządową wraz z premierem Mateuszem Morawieckim w Japonii. Jedno ze spotkań wraz ze zwiedzaniem instalacji dotyczyły wysokotemperaturowych reaktorów jądrowych (HTR). To technologia odległa, bo jej komercjalizacja może nastąpić, jak sądzę, w latach 40-tych XXI wieku. Żeby jednak do tego doszło, już teraz powinniśmy pracować nad projektem pilotażowym i zbudowaniem kompetencji do wytwarzania urządzeń służących temu nowemu przemysłowi. HTR mogą służyć także do produkcji wodoru. W zasięgu współpracy jako partnerów mamy Japończyków z HTR oraz Amerykanie z małymi reaktorami modularnymi (SMR). Z upływem lat ta technologia będzie miniaturyzowana zgodnie z trendami branż informatycznych i telekomunikacyjnych. HTR-y to szansa dla dużych miast i przemysłu energochłonnego. W grę wchodzą również OZE, a także gaz oraz metan kopalniany, jako źródła dla wytwarzania wodoru. 

Czy technologie wodorowe powinny uzyskać wsparcie rządowe lub unijne?

Premier Austrii zasygnalizował wolę uczynienia z jego kraju lidera międzynarodowego projektu wodorowego. Miał refleks, ale nie chcemy mu ustępować. Polska ma większy potencjał ludnościowy i gospodarczy. Mogłaby z powodzeniem, jeśli nie rywalizować, bo jesteśmy wspólnotą europejską, to skutecznie współpracować. Moglibyśmy grać pierwsze skrzypce w europejskiej gospodarce wodorowej i promować własne inicjatywy. Można wykorzystać środki z programów Europejskiego Zielonego Ładu do finansowania budowy gospodarki wodorowej. Wodór już teraz ma zastosowanie w transporcie. Jestem w stanie sobie wyobrazić wykorzystanie wodoru do ogniw paliwowych kolei dużych prędkości. Wiadomo, że są plany budowy takich kolei w Europie. Polska mogłaby być państwem objętym takim projektem gospodarczym i funkcjonować w grupie państw Europy Środkowej z wykorzystaniem technologii wodorowych. Powolne odchodzenie od węgla spowoduje konieczność budowy nowego przemysłu, na przykład wodorowego. Mogą posłużyć do tego środki przeznaczone na sprawiedliwą transformację. Chcemy przedstawić rekomendacje na szczyt unijny planowany na czerwiec br., podczas którego będzie mowa m.in. o neutralności klimatycznej. Możemy pokazać na jakie projekty i rozwiązania powinny być przeznaczone środki na transformację, które mają służyć budowie nowych sektorów gospodarki, w tym przemysłu wodorowego.

Czy wodór jako magazyn energii i zabezpieczenie OZE powinien znaleźć się w strategii energetycznej?

Tak, jak najbardziej. W Polsce trwa dyskusja podlana sosem ideologicznym na temat przyszłości energetyki. Jeżeli jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, to z tego wynika akceptacja wspólnej polityki energetyczno-klimatycznej, to również świadomie i aktywnie powinniśmy prowadzić działania na rzecz transformacji energetycznej. Nie możemy być niezdecydowani. Polska uzyskała trwałe odstępstwo od celu neutralności klimatycznej do 2050 roku. Będziemy iść własną drogą, tak, aby uzyskać przewagę konkurencyjną w międzynarodowym wyścigu gospodarczym. Historyczne zapóźnienie rozwojowe, znane z XVI wieku, związane z fundamentalnym oparciem gospodarki o sprzedaż zboża, nie może powtórzyć się współcześnie, tylko tym razem w sektorze energetycznym opartym o wykorzystanie węgla. To mogłoby się skończyć kolejną porażką. Nie możemy przegapić wielkiej szansy, jaką jest trwająca obecnie czwarta rewolucja gospodarcza. Powinniśmy wziąć w niej udział, a nawet więcej, odegrać w niej kluczową rolę.

Jak wspierać te technologie w dobie kryzysu koronawirusa?

Wsłuchujemy się w głos przedsiębiorców, a ja jako pełnomocnik rządu ds. OZE – szczególnie w głos tego środowiska. To między innymi dlatego w pierwszym pakiecie tarczy antykryzysowej znalazły się rozwiązania pozwalające na realizację instalacji, które wygrały aukcje OZE w 2018 i 2029 roku w wydłużonym o 12 miesięcy okresie. Drugi pakiet tarczy antykryzysowej zawiera natomiast propozycję wydłużenia obowiązywania umów o przyłączenie do sieci z terminem dostarczenia pierwszej energii przypadającej przed 30 czerwca 2022 r., a także przepis przejściowy umożliwiający przeprowadzenie aukcji OZE w 2020 roku na zasadach z ubiegłego roku oraz na przygotowanie internetowej platformy aukcyjnej. Przygotowujemy obecnie trzecią odsłonę tarczy, w której mają znaleźć się przepisy pozwalające na zwolnienie z obowiązku koncesyjnego instalacji do 1MW. Będą one podlegać wpisowi do rejestru prowadzonego przez URE, co znacznie uprości cały proces inwestycyjny. Dążymy nie tylko do zabezpieczenia interesów branży OZE w czasie trwającej epidemii, ale także podejmujemy działania w celu stworzenia jak najlepszych warunków do rozwoju gospodarczego Polski, którego siłą napędową będą odnawialne źródła energii i technologie wodorowe. 

Rozmawiał Wojciech Jakóbik 

Jakóbik: Polska strategia wodorowa i wyścig po Święty Graal energetyki