Premier RP Beata Szydło spotkała się ze swoją norweską odpowiedniczką Erną Solberg w stolicy Norwegii, Oslo. – Mówiliśmy bardzo dużo o gospodarce. W tym kontekście oczywiście o kwestiach związanych z energetyką, gazem ziemnym – poinformowała premier Szydło na konferencji prasowej.
– Razem ze mną w delegacji jest Pan minister Piotr Naimski (pełnomocnik ds. regulacji systemów elektroenergetycznego i gazowego) , jest również obecny pan prezes (PGNiG – przyp.red.) Piotr Woźniak, ponieważ bardzo poważnie traktujemy wyzwanie, jakie przed Polską stoi, czyli dywersyfikację źródeł energii i zdając sobie sprawę z tego, że Polska jest państwem, które jeszcze przez wiele lat musi opierać się na węglu, który jest naszym głównym surowcem energetycznym. Poszukujemy jednak innych możliwości – powiedziała Szydło w Oslo. – Inwestycja na szelfie norweskim jest naszym zdaniem dobrą drogą i mam nadzieję, że biznesowy kontrakt pomiędzy firmami będzie dyskutowany i ta współpraca będzie możliwa.
Na pytanie dziennikarzy o planowany gazociąg z Morza Północnego do Polski i szanse na jego realizację w niedalekiej przyszłości Beata Szydło podkreśliła, że rozmowy dopiero się zaczęły.
– Ta inwestycja jest dla polskiego rządu niezwykle ważna dlatego, że ona daje nam możliwość budowania lepszego bezpieczeństwa Polski. Ta inwestycja była już wcześniej dwukrotnie planowana i nie udało się jej nigdy zakończyć. W tej chwili wydaje mi się, że jest dobry klimat. To jest oczywiście rozmowa biznesowa między spółkami, które będą ten projekt realizowały, ale wierze w to głęboko, że dzięki tej inwestycji, mogę powiedzieć, że ze strony polskiego rządu zrobimy wszystko, aby ten dobry klimat i warunki do tego do tej współpracy stworzyć, że ta inwestycja będzie mogła być wreszcie zrealizowana – oceniła.
Podczas dzisiejszej wizyty polskiej premier Beaty Szydło w Norwegii, jednym z głównych tematów rozmów z premier Erną Solberg, miało byćzacieśnienie współpracy w sektorze energetycznym. Minister ds. Europejskich, Konrad Szymański, sugeruję w wypowiedzi dla PAP i IAR, że polsko – norweskie rozmowy będą dotyczyć planów dywersyfikacji kierunków dostaw gazu ziemnego. Polska miała zabiegać o podłączenie naszego kraju do gazociągu Europiepe II, jednego z dwóch najważniejszych gazociągów transportujących gaz z Norwegii do Europy.
W ubiegłym tygodniu prokurent w PGNiG, Janusz Kowalski ujawnił plany koncernu dotyczące budowy gazociągu łączącego Polskę z Norwegią. Polska spółka zamierza w przyszłości sprowadzać do Polski gaz wydobywany na norweskich koncesjach spółki. Obecnie spółka posiada udziały w 19 koncesjach. Po deklaracji przedstawiciela spółki , działania w sprawie budowy nowych połączeń gazowych przejmują politycy. Premier Beata Szydło spotka się dzisiaj popołudniu z premierem Królestwa Norwegii Erną Solberg. Jak informuje Minister ds. Europejskich, Konrad Szymański, wizyta polskiej delegacji w Oslo ma związek z planami polskich spółek energetycznych, które poszukują rozwiązań dywersyfikujących kierunki dostaw „błękitnego paliwa” . Minister sugeruje o powrocie do budowy projektu gazociągu łączowego Polskę z Norwegią. Od inwestycji odstąpił rząd Leszka Millera, uznając ją za nieopłacalną.
Konrad Szymański nie zdradził, za jakim rozwiązaniem będzie lobbować Polska dyplomacja. Zasugerował on jednak, że projekt gazociągu Baltic Pipe nie jest jedynym rozważanym przedsięwzięciem. W grę mogą wchodzić także inne rozwiązania. Podkreślił jednak, że plany powinny opierać się na biznesowym porozumieniu, optymalnym dla każdej ze stron.
Z pojawiających się w Polsce i w Norwegii informacji, wynika, że Warszawa będzie zabiegać o podłączenie Polski do jednej z dwóch głównych magistrali gazowych przesyłających gaz z Norwegii do Europy. Możliwe, że chodzi o Europiepe II. Chodzić może o reaktywowanie projektu Skanled, który w 2009 r., został zarzucony z powodu kryzysu gospodarczego. Operator gazociągów przesyłowych w Norwegii informuje że na obecnym etapie powrót do tego projektu nie jest rozważany jednak, kiedy tylko pojawią się „ekonomiczne warunki”, do projektu można powrócić. Gazociąg Skanled miałby rozpocząć swój bieg z Kårstø, gdzie swój początek ma magistrala Europiepe II. Skanled miałby połączyć Norwegię ze Szwecją i z Danią. To umożliwiłoby przesył gazu norweskiego z Danii do Polski poprzez gazociąg Baltic Pipe.
Prokurent PGNiG, Janusz Kowalski podkreślił w ubiegły tygodniu, że połączenie gazowe z Norwegią powinno być gotowe przed 2022 rokiem. W tym samym okresie powinna zakończyć się budowa Baltic Pipe, gazociągu uznanego przez Komisje Europejską za kluczowy projekt zwiększający konkurencje na rynku gazu w regionie Morza Bałtyckiego. Można więc przypuszczać, że Polska delegacja będzie zabiegać o gazowe połączenie z Norwegią, które Baltic Pipe uczyni możliwym i rentownym projektem.
Gazociąg Europepipe II, przesyła rocznie do Europy 24 mld metrów sześc. gazu ziemnego. Projekt gazociągu Skanled zakładał przesył 6-7 mld metrów sześc. gazu. Dzięki połączeniu tego projektu z Baltic Pipe, możliwy byłby przesył surowca w wielkości ok 3 mld metrów sześc. na rok. Polska, zabiegając o podłączenie do norweskiego systemu gazociągów stara się zminimalizować ryzyko ewentualnych przerw w rewersowych dostawach surowca z Niemiec. O ryzyku zablokowania możliwości sprowadzenia gazu z Niemiec do Polski wspominał w ubiegły piątek wicepremier, minister rozwoju, Mateusz Morawiecki. Polski wicepremier na konferencji prasowej po spotkaniu z Sigmarem Gabrielem, wicekanclerzem i ministrem gospodarki sygnalizował polskie obawy dotyczące rozbudowy saksońskich magazynów gazu Katharina i możliwych przerw w rewersowych dostawach gazu z Niemiec do Polski.
Więcej:
Jakóbik: Mecz z Norwegią o gaz dla Polski. Odpowiedź PGNiG na Nord Stream 2
Jakóbik: Rosja boi się, że Polska dostarczy norweski gaz klientom Gazpromu
Gazoport i gaz z Norwegii dadzą Polsce dywersyfikację
PGNiG wśród naftowych gigantów z nowymi koncesjami w Norwegii