Rafineria Leuna.

Polska i Niemcy szykują się do porzucenia ropy z Rosji z końcem roku. Bezpieczeństwo dostaw prawdopodobnie zostanie utrzymane, ale ceny paliw będą zależały od wielu czynników, więc te kraje potrzebują siebie nawzajem – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Część krajów porozumienia naftowego OPEC+ rozważa zawieszenie członkostwa Rosji ze względu na to, że sankcje zachodnie zaczynają ograniczać jej możliwość wywiązania się z układu, a tym samym zbytnio podnoszą cen ropy. Jednakże Rosja podkreśla bliską współpracę z Saudyjczykami. Większa podaż OPEC+ oznaczałaby większy wybór krajów zachodnich porzucających dostawy rosyjskie po ataku Kremla na Ukrainę.

Niemiecka agencja prasowa podaje, że Niemcy popierają już embargo unijne na ropę z Rosji. Zmiana podejścia może wynikać z faktu, że Berlin ustalił z Warszawą dodatkowe dostawy ropy nierosyjskiej przez Gdańsk do rafinerii przy granicy polsko-niemieckiej.

– Już pod koniec 2022 roku rafineria Total Energies w Leuna ostatecznie nie będzie się zaopatrywać w rosyjską ropę naftową. Wtedy zaopatrzenie będzie realizowane przez porty morskie w Rostocku i Gdańsku. Niemiecka gazeta Mitteldeutsche Zeitung wyraziła jednak wątpliwości, czy te dostawy wystarczą na potrzeby tej rafinerii i całego kompleksu przemysłowego w Leuna.

Aby zastąpić ropę rosyjską w niemieckich rafineriach, będą one skazane na współpracę z Polską – pisze analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Wojciech Konończuk.