Temat unijnej taksonomii zrównoważonego finansowania wdarł się do głównych mediów w ostatnich dniach. Ba, był nawet na paskach w telewizjach informacyjnych. Niestety przekazywane przez wiele mediów tytuły oraz treści newsów wprowadziły w błąd sugerując, że taksonomia uznaje gaz ziemny za zieloną energię. Nic bardziej mylnego. Takie stwierdzenie ma w sobie tyle prawdy co zdanie, że każdy może studiować na najlepszym uniwersytecie. Niby to prawda, ale jednak decydujące są kryteria przyjęcia, które sprawiają, że tak nie jest – pisze Paweł Wróbel, szef Gate Brussels w analizie dla BiznesAlert.pl.
Wszystko za sprawą głosowania w Parlamencie Europejskim, które dotyczyło warunków dopuszczenia gazu ziemnego i energetyki jądrowej do katalogu inwestycji z zieloną etykietą. Sprawa jest istotna gdyż zielone inwestycje to te najbardziej pożądane, a co za tym idzie najchętniej wspierane finansowo. Po drugie – gaz to dziś temat niezwykle istotny politycznie z uwagi na konieczność uniezależnienia państw Unii od surowców energetycznych z Rosji. Strategiczne decyzje, które mają związek z gazem są dziś oceniane przez ten pryzmat.
Część państw Unii, w tym Polska, postrzega gaz ziemny jako paliwo które ma odegrać ważną rolę w przejściu z węgla do nisko i zeroemisyjnych technologii w energetyce. Dlatego pod ich naciskiem Komisja Europejska na zasadach wyjątku na przełomie 2021 i 2022 roku uchyliła w unijnej taksonomii drzwi dla gazu ziemnego przygotowując Uzupełniający Akt Delegowany czyli suplement do wcześniej przyjętych zasad. Zgodnie z przyjętymi zapisami inwestycja by uzyskać zieloną etykietę musi spełnić szereg bardzo restrykcyjnych kryteriów. W praktyce w wielu przypadkach będzie to bardzo trudne, a często ze względu na ograniczenia technologiczne wręcz niemożliwe.
By właściwie ocenić jakie będą konsekwencje tej decyzji warto przytoczyć fakty.
Uzupełniający akt delegowany odnosi się tylko do trzech rodzajów działalności związanych z gazem ziemnym:
- Kogeneracji – tj. produkcji energii elektrycznej i cieplnej lub chłodu
- Produkcji energii elektrycznej w elektrowniach gazowych
- Ciepła sieciowego – tj. produkcji energii cieplnej w systemach ciepłowniczych
Oznacza to, że kryteriów dla pozostałych działalności, które nie są tu ujęte należy szukać w głównym akcie delegowanym do taksonomii. Został on przyjęty wcześniej i jest już stosowany. Dotyczy to np. indywidualnego ogrzewania. Tutaj drzwi taksonomii do uzyskania zielonej etykiety przez indywidualne kotły spalające gaz ziemny są zamknięte.
Decydują kryteria
We wszystkich trzech rodzajach działalności tj. kogeneracji, elektrowniach gazowych i cieple sieciowym by jednostki gazowe uznać za mające istotny wkład w łagodzenie zmian klimatu należy wykazać iż poziom emisji gazów cieplarnianych w cyklu życia w wyniku wytwarzania energii z gazowych paliw kopalnych wyniesie poniżej 100 g ekwiwalentu CO2/kWh. W praktyce oznacza to konieczność stosowania biogazów z niewielką domieszką gazu ziemnego lub technologii wychwytywania CO2 tzw. CCS.
Jeśli ten warunek nie będzie spełniony to jest jeszcze druga opcja. Trzeba jednak spełnić wszystkie poniższe kryteria.
Te które są wspólne dla kogeneracji, elektrowni gazowych oraz ciepła sieciowego to:
- jednostka musi być gotowa do współspalania gazów odnawialnych lub niskoemisyjnych na poziomie 100 procent do końca 2035 roku
- zastępuje istniejącą jednostkę o wyższej emisyjności, opartą o produkcję z paliw kopalnych (węgiel, ropa, gaz)
- brak możliwości wytworzenia z OZE energii, którą ma zastąpić jednostka gazowa
- zastąpienie skutkuje co najmniej 55% redukcją emisyjności jednostkowej/kWh
- inwestycja ma miejsce w państwie, które zadeklarowało w KPEiK lub innym instrumencie datę odejścia od wytwarzania energii z węgla
Dodatkowe kryteria, które muszą spełnić:
– jednostki kogeneracyjne:
- bezpośrednie emisje są poniżej 270 g CO2e/kWh
(łącznie energia elektryczna i cieplna) - moc nowej jednostki nie jest większa niż zastępowanej
- modernizacja jednostki nie prowadzi do zwiększenia jej mocy
- działalność prowadzi do 10% oszczędności energii pierwotnej w porównaniu do rozdzielonej produkcji ciepła i energii elektrycznej
– elektrownie gazowe:
- bezpośrednie emisje są poniżej 270 g CO2e/kWh lub roczne bezpośrednie emisje gazów cieplarnianych nie przekraczają średnio 550 kg ekwiwalentu CO2/kW mocy obiektu w ciągu 20 lat
- moc nowej jednostki nie jest większa o 15% niż zastępowanej
– ciepło sieciowe:
- bezpośrednie emisje są poniżej 270 g CO2e/kWh
- moc nowej jednostki nie jest większa niż zastępowanej
- modernizacja jednostki nie prowadzi do zwiększenia jej mocy
- wytwarzana energia cieplna jest używana w efektywnych systemach ciepłowniczych zgodnie z kryteriami dyrektywy EED 2012/27/EU. Tutaj warto podkreślić, iż negocjowana obecnie propozycja rewizji EED w ramach pakietu Fit for 55 przewiduje istotne zaostrzenie tych kryteriów.
Powyższe zasady obejmują obiekty mające pozwolenie na budowę wydane do dnia 31 grudnia 2030 r. To data, która wskazuje, że po tym okresie już nie ma być wyjątków dla gazu ziemnego. Warto uściślić, iż choć taksonomia już obowiązuje i jest stosowana od 2022 roku to zasady z uzupełniającego aktu delegowanego mają być stosowane od 2023 roku.
Jakie wnioski płyną z tych zapisów?
W taksonomii nie odrzucono gazu ziemnego a priori – tak jak to wstępnie Komisja Europejska planowała. Jednak przyjęte kryteria są na tyle restrykcyjne, że spełnić je może niewielka ilość inwestycji. Zapewne ogromnym wyzwaniem będzie konieczność realizacji wszystkich w/w kryteriów łącznie. Polski rząd będzie musiał podjąć decyzję o przyjęciu daty odejścia od węgla. W obecnych realiach politycznych to decyzja wagi ciężkiej, którą trzeba podjąć. Ponadto konieczne będą odstawienia istniejących jednostek węglowych co również nie będzie łatwe. Inwestor będzie musiał także wykonać ocenę porównawczą z najbardziej opłacalną i technicznie wykonalną alternatywą OZE dla tej samej mocy. Wynik tej oceny porównawczej ma być dostępny publicznie i podlegać konsultacjom z zainteresowanymi stronami. Obserwując bardzo duże zaangażowanie organizacji proklimatycznych w czasie przyjmowania taksonomii zapewne będą one niezwykle aktywne w tym procesie pilnując by taka ocena nie była fikcją.
Z technologicznego punktu widzenia limity emisji 270 gCO2e/kWh powinny móc spełnić najsprawniejsze bloki gazowe w kogeneracji, ale już nowe bloki CCGT w elektrowniach gazowych bez współspalania gazów odnawialnych lub niskoemisyjnych, bądź bez technologii CCS nie będą w stanie zejść z emisjami poniżej tego poziomu.
Warto również wyjaśnić, iż przyjęcie uzupełniającego aktu delegowanego nie oznacza, iż strumień unijnych środków będzie teraz płynął na inwestycje tam wskazane. Poszczególne fundusze mają dodatkowe ograniczenia, np. na inwestycje w gaz ziemny można będzie wydać tylko 1,55% krajowej alokacji z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Funduszu Spójności – więc nie więcej niż 820 mln euro w przypadku Polski. Obok KPO to główne fundusze, które finansują infrastrukturę energetyczną.
Podsumowując błędne jest określenie gazu ziemnego jako zielone paliwo. Trzymając się faktów właściwe jest stwierdzenie, iż tylko jednostki gazowe spełniające wszystkie restrykcyjne kryteria można uznać za przyczyniające się w istotnym stopniu do adaptacji do zmian klimatu w okresie do 2030 roku.
Tytułem uzupełnienia – uzupełniający akt delegowany traktuje również o atomie. Jednak z uwagi na brak szczegółowej wiedzy w obszarze technicznych kryteriów dla energetyki jądrowej nie podejmuję się dokonania opisu i oceny tych zapisów.
Naimski: Przyjęcie taksonomii przez Parlament Europejski to przejaw zdrowego rozsądku