Tama w Nowej Kachowce jest dziurawa a woda zalewa tereny działań zbrojnych w obliczu możliwej kontrofensyw Ukrainy broniącej się przed Rosją.
Instalacja w Nowej Kachowce służyła zasilaniu elektrowni wodnej oraz gromadzeniu wody pitnej na potrzeby Krymu. Była pod kontrolą Rosjan od inwazji na Ukrainę z 2022 roku. Jest także źródłem wody do chłodzenia Zaporskiej Elektrowni Jądrowej znajdującej się pod kontrolą rosyjską.
– Wskutek detonacji poziom wody w rezerwuarze kachowskim szybko spada, stanowiąc dodatkowe zagrożenie dla Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej – podaje ukraiński Energoatom. – Woda z tego zbiornika jest niezbędna do napędzania turbin i systemów bezpieczeństwa elektrowni. Zbiornik chłodzący elektrowni jest teraz pełny. Według stanu z godziny ósmej rano poziom wody wynosi 16,6 metrów i wystarczy na potrzeby elektrowni – dodaje.
– Sytuacja w elektrowni jest pod kontrolą a personel ukraiński monitoruje wskaźniki. Energoatom szybko poinformuje o ewentualnej zmianie sytuacji – zapewnia Energoatom. Zaporoże jest okupowane, ale obsługuje je załoga ukraińskiego Energoatomu.
– Terroryści nie są w stanie zatrzymać Ukrainy wodą, pociskami, ani niczym innym – powiedział prezydent Wołodymyr Zełeński o wysadzeniu tamy.
Źródła nieoficjalne informują o szeregu eksplozji w nocy z piątego na szóstego czerwca. Trwają spekulacje na temat możliwej kontrofensywy Ukrainy zapowiadanej na lato 2023 roku. Pierwsze analizy działań wojennych z czerwca sugerują, że Ukraińcy już ruszyli.
Ukraińcy oskarżyli Rosjan o przygotowanie wysadzenia tamy w Nowej Kachowce w razie rozpoczęcia kontrofensywy. Zrobili to jeszcze w październiku 2022 roku. Warto pamiętać, że Rosjanie uciekali się do takiego działania w przeszłości, kiedy w sierpniu 1941 roku wysadzili inną tamę na Dnieprze, by spowolnić postępy Niemców. W wyniku zalania zginęło do 100 tysięcy ludzi.
Reuters / Kommiersant / Energoatom / Wojciech Jakóbik
Czy Putin, jak Stalin, wywoła powódź by zatrzymać przeciwnika?