(Wojciech Jakóbik)
Porozumienie rosyjskiego Rosnieftu z Petrocas Energy Limited posiadającym naftoport gruziński w Poti spotkało się z ostrą krytyką władz w Tbilisi. Minister gospodarki Giorgi Kwirikaszwili powiedział, że może tylko potępić porozumienie, bo nie posiada wpływu na prywatny Petrocas, który wcześniej należał do byłego prezydenta Michaela Saakaszwilego i ministra obrony Dawida Kezeraszwiliego. Do jego głosu przyłączył się minister energetyki Kakha Kaladze.
W Gruzji pojawiły się głosy aby objąć Rosnieft sankcjami. Igor Sieczin, dyrektor firmy, przekonuje, że port w Poti będzie kluczowy dla dostarczenia surowca klientom jak Armenia oraz stworzenie alternatywnego punktu przeładunkowego.