– Zjawiska, które obserwujemy muszą wymusić zmianę podejścia do projektu klimatycznego w Europie. Chiny produkują ponad 3,5 miliarda ton węgla, Rosja zwiększa wydobycie. Jeśli Europa nie przekona innych kontynentów do troski o klimat to przegra wyścig gospodarczy – powiedział poseł do Parlamentu Europejskiego Grzegorz Tobiszowski podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego 2021.
– Gaz ma być paliwem przejściowym. Z jednej strony mamy Niemców, którzy w tej kwestii wykazują przychylność. Mówią, że chcą wyrugować węgiel brunatny, ale ponad 50 procent niemieckiego zasilania pochodzi właśnie z tego surowca. O tym się praktycznie nie mówi i tutaj trzeba Niemcom pogratulować promocji – powiedział Grzegorz Tobiszowski.
Poseł do Parlamentu Europejskiego odniósł się do różnic, które występują w danych państwach jeśli chodzi o transformację energetyczną. – Francja bardzo mocno akcentuje kwestię atomu, która z kolei jest kwestionowana przez Niemcy. Polsce jest na rękę zarówno kwestia atomu, jak i gazu. Jeśli jednak odłożymy na bok gaz, który ma być paliwem przejściowym, i mamy wątpliwości co do węgla oraz atomu, to na czym mamy oprzeć przyszłość energetyczną? Rozumiem, że chcielibyśmy utrzymać swoje źródła, które produkują energię. Pojawia się pytanie, jak mamy skonstruować polski miks by odpowiadał sygnałom płynącym z elit środowisk unijnych? Pozostaje nam tylko offshore i OZE na lądzie – powiedział.
– Polska jest dzisiaj liderem jeśli chodzi o prędkość instalowania źródeł odnawialnych w krótkim czasie. Jesteśmy czwartym krajem, po Holandii, Hiszpanii i Niemczech, jeśli chodzi o fotowoltaikę. Przygotowujemy się do dużych inwestycji wiatrowych na morzu, które mają wystartować w 2026-2027 roku. Ale co dalej? Wiemy, że jeśli nawet zainstalujemy wielkogabarytowe instalacje na morzu, to przy wzrastającym zapotrzebowaniu na energię będziemy mieli olbrzymi problem – ostrzega Tobiszowski.
– Zjawiska, które obserwujemy muszą wymusić zmianę podejścia do projektu klimatycznego w Europie. Chiny produkują ponad 3,5 miliarda ton węgla, Rosja zwiększa wydobycie. Jeśli Europa nie przekona innych kontynentów do troski o klimat to przegra wyścig gospodarczy – zaznaczył.
Grzegorz Tobiszowski podkreślił, że Polska nie może sobie pozwolić na wycofanie siedmiu procent energii produkowanej w Turowie. – Pieniądze nie pójdą na wodę, której tam brakuje, ale na karę. Od tego wody nie przybędzie – mówił.
Eurodeputowany zwrócił uwagę na dyskusję o unijnej polityce klimatycznej, która jego zdaniem powinna być bardziej perspektywiczna. – Możemy bardzo mocno dyskutować o polityce klimatycznej, oczywiście troska o klimat jest ważna, ale przy wieloletnich inwestycjach w energetyce musimy wiedzieć co się wydarzy za 5, 10 czy 15 lat. Nie można oczywiście demonizować, ale należy pamiętać, że zjawisko jest złożone. Europa musi patrzeć szerzej, bo nie jest jedynym kontynentem na świecie – podkreślił.
Opracował Jędrzej Stachura
Polska energetyka chce zmian w Fit for 55. Reforma handlu CO2 i wsparcie gazu