Polecamy Państwu zestawienie najbardziej popularnych tekstów mijającego tygodnia (22.06.-28.06.2024 roku).
1.Jakóbik: Spór atomowy Korei i USA o Polskę jest do rozwiązania
Spór USA i Korei Południowej o technologię jądrową jest do przezwyciężenia, a najwięksi hamulcowi projektu elektrowni jądrowych w Polsce są na jej terytorium – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
2.Jakóbik: Ostatni zajazd na atom w Polsce, czyli kanibalizacja i pułapka gazowa
Nieuregulowana współpraca energetyki jądrowej z odnawialną może zamienić ten duet w źródła kanibalizujące się nawzajem. Grupy interesu ruszyły do nowej walki o serca Polaków a w tle jest ryzyko powrotu pułapki gazowej – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
3.Fedorska: Polska i Niemcy muszą poważnie porozmawiać o nielegalnej migracji
– Ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji podało redakcji BiznesAlert.pl dane liczbowe, które nie zgadzają się z danymi podanymi przez Policję Federalną dnia 24 czerwca. Przekazane liczby polskiego MSWiA są o ponad tysiąc osób niższe (3578), niż aktualne dane strony niemieckiej (4605). Odpowiedź na ten zaskakujący rozdźwięk informacyjny może polegać na tym, że polska straż graniczna nie ma dokładnej informacji o tym, kto i ile osób jest zwracanych ze strony niemieckiej – pisze Aleksandra Fedorska w BiznesAlert.pl.
4.Czekała: Na czym polega taryfa dynamiczna, czy warto się jej bać?
– Tradycyjne taryfy mają określoną stałą cenę w długim okresie czasu i to jest ich główna cecha. W Polsce osoby korzystające w rozliczenie ze sprzedawcą z taryf zatwierdzanych przez prezesa URE, najczęściej poznają cenę energii elektrycznej czynnej w grudniu, która obowiązuje w kolejnym roku. Sprzedawcy mogą występować do prezesa URE o korektę taryf i tak samo URE może wzywać sprzedawców w trakcie trwania roku do zmiany taryfy, ale w ciągu ostatnich lat, takie wnioski sprzedawców były odrzucane – stwierdza Łukasz Czekała, prezes Optimal Energy.
5.Maksymowicz: Postulat dopasowania górnictwa do państwa ma ukryte wady
– Przygotowane przez ministerstwo klimatu i środowiska nowe normy dla wydobywanego węgla kamiennego wywołują protesty związków zawodowych, w wyniku których mają nastąpić znaczne spadki jego wydobycia. Zabierający głos w tej sprawie eksperci podnoszą słuszną teoretycznie kwestię, że górnictwo to musi dostosować się do państwa, a nie na odwrót. Postulat ten jednak ma swoje ukryte wady – pisze Adam Maksymowicz, współpracownik BiznesAlert.pl.