Tretyn: Jak działa mrożenie cen gazu w Polsce i co przyniesie? (ANALIZA)

21 stycznia 2022, 07:20 Energetyka

Polska wraz z pozostałymi krajami Europy Środkowej oraz Zachodniej od końca 2021 roku zmaga się z kryzysem energetycznym. Sytuacja ta jest spowodowana wieloma czynnikami, między innymi odbiciem gospodarczym po pierwszych falach pandemii, a co za tym idzie zwiększonym zapotrzebowaniem na energię elektryczną i gaz. Innym czynnikiem wpływającym na ceny energii elektrycznej oraz błękitnego paliwa jest również ograniczona podaż gazu na rynku spot przez rosyjski Gazprom. O tym, jakie rozwiązanie zaproponował polski ustawodawca na te ciężkie czasy, pisze redaktor BiznesAlert.pl Aleksander Tretyn.

Inauguracja budowy Gazociągu Polska-Słowacja fot. BiznesAlert.pl

Mrożenie cen gazu

O sytuacji na rynku paliw mówi się już od kilku miesięcy. Możemy zaobserwować wysokie ceny gazu, które ocierają się o kolejne rekordy. Warto zaznaczyć, że najwyższe ceny gazu w historii zostały osiągnięte stosunkowo niedawno. Dzięki rozwiązaniom prawnym, jakie zobowiązują nas do zachowania stosownych rezerw gazu, sytuacja Polski nie była najgorsza. W okresie zimowym nasze magazyny były wypełnione w 80-90 procentach. W nieco gorszej sytuacji, jeśli chodzi o kwestię zmagazynowanego błękitnego paliwa, znalazły się inne kraje. W Europie magazyny, które są własnością Gazpromu, zostały praktycznie wypompowane i ich stopień zapełnienia oscylował w okolicach 20-30 procent. Zapełnienie magazynów w znacznym stopniu pozwala zachować pewien bufor bezpieczeństwa na kryzysowe sytuacje, związane np. z brakiem dostaw.

Podwyżka cen gazu była nieunikniona. Pod koniec zeszłego roku PGNiG zwrócił się do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki z wnioskiem o zmianę taryfy. Wniosek ten został rozpatrzony pozytywnie 17 grudnia, na skutek czego od 2022 roku obowiązują nowe taryfy. Po podwyżkach ceny wzrosły o około 50 procent, jednak zmiana ta nie będzie odczuwalna z dnia na dzień. W czasach nieustannie rosnącej inflacji i coraz wyższych cen, zaproponowano rozłożenie wspomnianej podwyżki na okres wieloletni, co należy uznać za jak najbardziej słuszne rozwiązanie. Wspomniany mechanizm to stosukowo nowe rozwiązanie. Dzięki omawianej możliwości rozłożenia podwyżek na raty, ograniczona miała zostać ich skala poprzez rozłożenie kosztów zakupu gazu na trzy kolejne lata.

O ile o mechanizmie wspierającym „kuchenkowiczów” pomyślano wcześniej, tak odbiorcy indywidualni przez pewien czas zostali pozostawieni sami sobie w szalejącym żywiole podwyżek cen gazu. Po nowym roku wielu odbiorców indywidualnych, w tym również odbiorcy realizujący zadania użyteczności publicznej, jak szpitale, przychodnie, spółdzielnie mieszkaniowe, piekarnie, otrzymało nowe rachunki, które przewyższały dotychczasowe nawet o 900 procent. W mediach wielokrotnie pojawiały się nowe prognozowane sumy, gdzie zaznaczano, że po podwyżkach jednostki typu szpitale będą płaciły 3 mln, a nawet 4 mln więcej.

Po wielu głosach odbiorców indywidualnych, Rząd zajął się stworzeniem środowiska legislacyjnego, które zamrozi drastyczne ceny podwyżek gazu. Nieco ponad tydzień temu na obradach Sejmu pojawiła się ustawa o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców paliw gazowych w związku z sytuacją na rynku gazu.

Ustawa ta ma na celu zapewnić bezpieczeństwo energetyczne Polsce, a zarazem ochronić odbiorców indywidualnych przed znacznymi podwyżkami cen. Czy chwilowe rozwiązanie jest sensowne? W aktualnej chwili zamrożenie cen gazu wydaje się dość istotne. Wielu odbiorców indywidualnych nie byłoby w stanie ponieść nowych opłat. W uzasadnieniu do projektu ustawy możemy przeczytać, iż przyjęte na poziomie legislacyjnym rozwiązania są krótkoterminowe. Stałe ceny będą obowiązywały do końca 2023 roku. Nie da się dokładnie przewidzieć jak rozwinie się sytuacja na rynku gazu, jednak już teraz zapowiadane są kolejne podwyżki, które mogą nastąpić wraz z nadejściem większego zapotrzebowania na gaz.

Wspomniane zamrożenie cen gazu nie odbije się jednak aż tak negatywnie na sprzedawcach gazu, gdyż rozwiązania legislacyjne przewidują zrekompensowanie im poniesionych strat.

System wsparcia sprzedawców

Ustawa przewiduje rozszerzenie katalogu podmiotów objętych ochroną taryfową do 31 grudnia 2023 roku. Do nowych pomiotów będą należały jednostki, które realizują zadania użyteczności publicznej – szpitale, szkoły, żłobki, przedszkola. Sprzedawca, który będzie sprzedawał gaz po „zamrożonych” cenach, będzie mógł ubiegać się o zrekompensowanie skutków zamrożenia. Ochronie będą podlegać również odbiorcy gazu ziemnego w budynkach wielolokalowych – wspólnoty, spółdzielnie. Projekt ustawy zakłada rozszerzenie ochrony taryfowej na: podmioty udzielające świadczenia opieki zdrowotnej, finansowanych ze środków publicznych, jednostki organizacyjne pomocy społecznej, noclegownie i ogrzewalnie, podmioty systemu oświaty, uczelnie, żłobki i kluby dziecięce, kościoły i inne związki wyznaniowe, podmioty prowadzące działalności kulturową, archiwalną oraz ochotnicze straże pożarne.

Katalog ten, pomimo iż został rozbudowany, nie został poszerzony dostatecznie. Pominięte są w nim inne podmioty wrażliwe, które również będą borykały się z bardzo wysokimi cenami gazu.

Projekt ustawy nakłada na wymienione wcześniej podmioty obowiązek złożenia oświadczenia dotyczącego określenia szacowanej części paliwa gazowego, zużywanej na cele objęte ochroną taryfową.

Projekt zakłada zamrożenie cen paliw gazowych na poziomie taryf urzędowych od 1 stycznia do 31 grudnia 2022 roku. Cena ta jest maksymalna, co oznacza, że w przypadku odbiorców, którzy zawarli umowę wcześniej z niższą ceną, obowiązywać będzie właśnie ta niższa. Rozwiązania legislacyjne nie dopuszczają wzrostu cen i stawek taryfowych w 2022 roku.

Ustawodawca wprowadza również sankcje dla sprzedawcy, który nie zastosuje się do zamrożonych cen. W przypadku takiego podmiotu zostanie nałożona kara nie niższa niż 1 mln zł oraz nieprzekraczająca 15 procent przychodu przedsiębiorstwa.

Jak będzie działał mechanizm rekompensat?

Mechanizm rekompensat będzie składał się z dwóch komponentów i zostanie rozłożony w czasie. Ustawodawca przewidział rekompensatę przysługującą przedsiębiorstwu za każdy miesiąc kalendarzowy.

Wspomniane komponenty systemu rekompensat to faktyczny koszt zakupu gazu, poniesiony przez sprzedawcę w miesiącach poprzedzających miesiąc złożenia wniosku o wypłatę rekompensaty, pomniejszony o koszt uzasadnione oraz zaliczki na poczet rekompensaty należnej za miesiąc następujący po miesiącu złożenia wniosku o wypłatę rekompensaty.

Ustawodawca przewiduje wypłatę rekompensat w systemie miesięcznym lub kwartalnym. Podmiotem, sprawującym kontrolę nad całym systemem będzie Zarządca Rozliczeń S.A., który będzie również odpowiadał za weryfikację wniosku o wypłatę rekompensaty.

Finansowanie

Przewidywany przez ustawodawcę koszt rekompensat nie przekracza 10 mld zł. Środki te będą pochodziły z Funduszu Wypłaty Różnicy Cen, do którego w 2022 roku zostaną przekazane środki ze sprzedaży w drodze aukcji uprawnień do emisji CO2 (maksymalnie 6,424 mln zł) oraz środki z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.

Jakie przywileje sprzedawcy zobowiązanego przewiduje projekt ustawy?

Projekt przewiduje również udzielenie wsparcia sprzedawcy z urzędu w postaci obejmowania gwarancjami Skarbu Państwa zobowiązaniami z tytułu obligacji lub kredytów zaciągniętych na rynku krajowym lub zagranicznym. Krok ten ma uchronić sprzedawcę z urzędu przed drastycznymi wzrostami cen, a tym samym ograniczyć ryzyko zatrzymania działalności przez sprzedawców gazu. Ponadto to rozwiązanie ma wesprzeć sprzedawcę w przypadku zwiększania liczby odbiorców, co spowoduje konieczność kupna większej ilości paliwa. W celu zabezpieczenia sprzedawcy z urzędu i zagwarantowania tym samym bezpieczeństwa energetycznego zaproponowano udzielenie ustawowej gwarancji na zobowiązania zaciągnięte przez sprzedawcę z urzędu z tytułu kredytów i wyemitowanych obligacji.

Projekt ustawy zakłada wiele słusznych założeń, jednak można znaleźć w nim też kilka niedociągnięć. Jednym z nich jest niedostateczna liczba podmiotów, które mogą liczyć na wsparcie w postaci zamrożenia cen podwyżek. Należy zastanowić się również, jak zareaguje rynek gazu, gdy „zamrożone” cen zostaną ponownie uwolnione. Według wielu przewidywań w najbliższym czasie nie należy spodziewać się spadków na rynkach gazu, a tendencja zwyżkowa może zostać jeszcze utrzymana przez pewien okres. Proponowane rozwiązanie można uznać za sztuczne kreowane rynku i należy zakładać, iż po uwolnieniu cen w 2024 roku doznamy kolejnego szoku. Nikt zapewne nie spodziewał się, że rynek gazu aktualnie będzie tak wyglądał, jednak nie jest to sytuacja, która przyszła do nas z dnia na dzień. Ceny kształtowały się na coraz wyższym poziomie i działania mające na celu uchronienie odbiorców przed podwyżkami rzędu 400-500 czy aż 900 procent powinny zostać podjęte już dużo wcześnie.

Mołdawia ma kontrakt długoterminowy z Gazpromem, ale ten grozi jej zakręceniem kurka za długi