Udział w grudniowej konferencji klimatycznej w Katowicach potwierdziło około 50 światowych przywódców; liczba ta cały czas rośnie – poinformował we wtorek wiceminister środowiska Michał Kurtyka, który będzie przewodniczył obradom.
We wtorek na spotkaniu z dziennikarzami w Parlamencie Europejskim w Brukseli opowiadał on o przygotowaniach do szczytu. „3 grudnia odbędzie się ceremonia otwarcia. To będzie szczyt liderów, którego gospodarzem będzie prezydent Andrzej Duda. Szczyt ten ma nie tylko dać polityczny impuls, aby negocjacje zakończyły się sukcesem, ale również przyjąć deklarację w sprawie solidarnej i sprawiedliwej transformacji” – mówił Kurtyka.
Dokument ma mówić o konieczności przekształcania gospodarek w kierunku bardziej przyjaznych dla klimatu, wskazując jednocześnie na wyzwania dla krajów i sektorów mocno uzależnionych od paliw kopalnych.
Efektem dwutygodniowej konferencji ma być przyjęcie decyzji wdrażających porozumienie paryskie. Ta zawarta w 2015 r. międzynarodowa umowa jest pierwszą w historii, która zobowiązuje wszystkie państwa świata do działań na rzecz ochrony klimatu. „To będzie kluczowy moment. Bez Katowic nie ma Paryża. Wiemy, jaka odpowiedzialność leży na naszych barkach” – podkreślał wiceminister.
Jak tłumaczył, cały czas trwają prace nad tekstem deklaracji końcowej. Choć poprzedzająca katowicki szczyt konferencja PreCOP, zakończona 24 października w Krakowie, przyniosła zbliżenie stanowisk stron, wiele pytań pozostaje otwartych.
„Z cała pewnością największym wyzwaniem, jakie stoi przed nami, jest znalezienie właściwego sposobu rozgraniczania krajów rozwijających się i rozwiniętych” – zaznaczył Kurtyka.
Jedną z kluczowych kwestii będzie zapewnienie odpowiedniej równowagi w finansowaniu transformacji w kierunku gospodarki niskoemisyjnej. Na tym tle na konferencjach klimatycznych zawsze dochodzi do podziału na kraje biedne, które potrzebują środków na działania służące ochronie klimatu, i kraje bogate, mające wykładać środki na ten cel.
W porozumieniu paryskim są zapisy w tej sprawie – w Katowicach będzie mowa o wdrażaniu tych postanowień. Dla krajów rozwijających się kluczowe będzie odpowiednie zagwarantowanie tych środków.
Kurtyka mówił, że wciąż otwarta jest kwestia tego, jak strony konferencji będą zapewniać krajowy wkład w realizację postanowień służących powstrzymywaniu globalnego ocieplenia.
Dla Polski konferencja ma być też okazją do pokazania, w którą stronę zmierzają zmiany nad Wisłą. Poza podkreślaniem rosnącej roli energetyki odnawialnej Warszawa stawia na elektromobilność.
„Ta technologia szybko się teraz rozwija. Sprzedanie pierwszego miliona samochodów elektrycznych na świecie zajęło 20 lat, drugiego miliona – około 18 miesięcy, trzeciego – 10, czwartego – 7 miesięcy” – zauważył Kurtyka.
Z kolei polskie firmy sektora energetycznego, które są pod dużą presją zmian technologicznych, chcą zwracać uwagę na konieczność zapewnienia im odpowiednich środków na modernizację.
„Do 2030 r. będziemy potrzebować 60 mld euro, aby zmodernizować nasz sektor” – powiedział PAP dyrektor brukselskiego biura Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej (PKEE) Witold d’Humilly de Chevilly. Tymczasem przyjęte w poniedziałek przez komisję budżetową europarlamentu stanowisko dotyczące wieloletnich ram finansowych UE na lata 2021-2027 przewiduje zaledwie kilka miliardów euro na osłony związane z przekształceniami w sektorze.
„To są środki na to, żeby ludzie, którzy stracą pracę, mogli znaleźć nowe zajęcie. PKEE zabiega o to, żeby utworzyć nowy fundusz, by pomóc w modernizacji sektora” – zaznaczył d’Humilly de Chevilly.
24. sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (COP24) odbędzie się w Katowicach w dniach 3-14 grudnia. Celem podpisanej w 1992 roku Konwencji jest ochrona klimatu i redukcja emisji gazów cieplarnianych na świecie.
Społeczność międzynarodowa uzgodniła w Paryżu w 2015 roku, że podejmie działania na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia na poziomie dwóch stopni Celsjusza – a w razie możliwości jedynie 1,5 stopnia Celsjusza – powyżej średniej temperatur sprzed rewolucji przemysłowej. Wyznaczone w Paryżu cele obejmują odejście do 2050 roku od węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego oraz adekwatne przekształcenia w światowej gospodarce.
Polska Agencja Prasowa