Wygląda na to, że wybory parlamentarne na Ukrainie wygrała partia prezydencka Sługa Narodu. Największą siłą opozycyjną będzie prorosyjska Platforma Opozycyjna – Za Życie, która chciałaby wysadzić reformy proponowane przez prezydenta. Czy Kreml może zablokować możliwe przyspieszenie nowym kryzysem gazowym? – zastanawia się Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Sondaż exit poll z 21 lipca o godzinie 20 czasu ukraińskiego sugeruje, że wybory parlamentarne na Ukrainie zwyciężyła partia prezydencka Sługa narodu (43,9 procent głosów). Drugie miejsce zajęła prorosyjska partia Blok Opozycyjny – Za Życie (11,5 procent). Solidarność Europejska byłego prezydenta Petra Poroszenki zajęła trzecie miejsce (8,9 procent), a Batkiwszczyna Julii Tymoszenko – czwarte. Na piątym miejscu uplasował się Hołos (6,3 procent).
Partia prezydenta wygrywa na Ukrainie. Naftogaz chce przyspieszenia rozmów z Rosjanami
Prezydent może utworzyć rząd z Hołosem i cieszyć się ponad 50 procentami głosów, o ile rozmowy koalicyjne nie potoczą się inaczej. Z tego punktu widzenia będą one ciekawsze niż same wybory, na co wskazują eksperci jak Daniel Szeligowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Z kolei Krzysztof Nieczypor z Ośrodka Studiów Wschodnich dogłębnie opisał rolę głównej partii opozycyjnej, która proponuje Ukraińcom zatrzymanie trudnych reform sektora gazowego w zamian za powrót tanich (tylko na papierze tanich) dostaw od Gazpromu. – Obietnica szybkiego rozwiązania konfliktu oraz podpisanie nowej umowy gazowej, która znacząco obniży obowiązujące obecnie taryfy na błękitne paliwo dla ukraińskich konsumentów jest jawnym wsparciem dla faworyzowanej przez Kreml siły politycznej na Ukrainie – uważa ekspert.
Testem nowego rządu w Kijowie będą dalsze reformy sektora gazowego, które toczą się powoli ze względu na to, że Naftogaz nie chce tracić wszystkich uprawnień na rzecz niezależnego operatora gazociągów Magistralne Gazowody Ukrainy, który został już utworzony i czeka na przekazanie kompetencji. Spór na tym tle jest widoczny nawet w mediach zachodnich, w których spierają się przedstawiciele Naftogazu i eksperci sprzyjający punktowi widzenia dotychczasowego rządu. Nowe władze będą musiały przeciąć ten węzeł gordyjski, na co może mieć dodatkowy wpływ los arbitrażu Gazprom-Naftogaz, którego rozstrzygnięcie będzie kluczowe dla rentowności systemu przesyłowego nad Dnieprem.
Jeżeli obóz prezydencki zostanie wsparty przez proeuropejski Hołos artysty Światłosława Wakarczuka, wzrosną szanse na przyspieszenie kursu na reformy. Ponadto, Naftogaz już apeluje o przyspieszenie rozmów o dostawach gazu przez Ukrainę po 2019 roku. Wiadomo, że Nord Stream 2 nie będzie jeszcze gotowy, więc wszystkie strony są zainteresowanie porozumieniem. Należy się spodziewać, że propozycje Komisji Europejskiej i Kijowa staną się przedmiotem krytyki partii prorosyjskiej na Ukrainie. Rozmowy może rozgrzewać dodatkowo kryzys prokurowany przez Rosjan.
Moi rozmówcy na Ukrainie na poważnie biorą pod uwagę możliwość wywołania nowego kryzysu dostaw gazu przez terytorium ukraińskie w sezonie grzewczym 2019/2020. Sugerują to przygotowania operatorów magazynów w Europie, którzy zgromadzili rekordowe zapasy na czele z Węgrami, którzy podpisali wręcz umowę z Gazpromem o dostawach z wykorzystaniem magazynów na wypadek problemów na Ukrainie. Przygotowuje się także Ukraina. Ukrtransgaz chce zebrać co najmniej 20 mld m sześc. przed rozpoczęciem sezonu grzewczego. Z końcem czerwca miał już 13,5 mld m sześc. W analogicznym okresie poprzedniego roku było to 11 mld m sześc.
Rosjanie mogą wykorzystać nowy kryzys gazowy do destabilizacji sytuacji na Ukrainie i wywarcia presji na obóz prezydencki posiadający znaczny kredyt społeczny. Czy ekipa prezydenta, byłego aktora, wspierana przez Wakarczuka, byłego muzyka, zdoła obronić kurs na reformy? Europa ma tu do odegrania istotną rolę na czele z Niemcami, które biorą częściową odpowiedzialność za los dostaw przez Ukrainę, bo zgodziły się na Nord Stream 2, który im zagraża.
Nieczypor: Rosja używa gazu, by wpłynąć na wybory na Ukrainie