Trybunał Sprawiedliwości UE w wydanym w czwartek wyroku dotyczącym Getin Noble Bank ocenił, że sąd krajowy powinien zbadać nie tylko skargę rady nadzorczej tego banku na jego przymusową restrukturyzację, ale także ponad 8 tys. innych skarg, złożonych m.in. przez frankowiczów.
Sprawa dotyczy przymusowej restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji zagrożonego upadłością Getin Noble Bank, ogłoszonej w 2022 roku przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Rada nadzorcza banku zaskarżyła tę decyzję do sądu administracyjnego.
Przymusowa restrukturyzacja została zakwestionowana także przez inne osoby, w tym akcjonariuszy banku, posiadaczy wyemitowanych przez niego obligacji oraz osoby prywatne, które wzięły w banku kredyty we franku szwajcarskim i są zdania, że umowy kredytowe zawierają nieuczciwe warunki umowne. W sumie wniesiono ponad 8 tys. skarg.
Wpływ na wiele osób
Sąd administracyjny zwrócił się więc do TSUE z pytaniami prejudycjalnymi. Zwrócił w nich uwagę, że prawo zobowiązuje go do połączenia wszystkich skarg w celu ich wspólnego rozpoznania, to jednak sprawi, że wydanie orzeczenia w rozsądnym terminie będzie bardzo trudne, a nawet niemożliwe.
Sąd zapytał więc, czy możliwość wniesienia skargi do sądu administracyjnego jest nieodzowna dla ochrony praw wszystkich skarżących.
TSUE w wydanym w czwartek wyroku orzekł, że przymusowa restrukturyzacja Getin Noble Bank może mieć wpływ na wiele osób, a tym samym może prowadzić do licznych skarg. Zdaniem Trybunału połączenie tych skarg może naruszyć prawo do rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie, dlatego sąd może nie stosować przepisów, które zakazują mu rozłączenia rozpatrywanych skarg.
Ponadto – jak ocenił Trybunał – należy przyjąć rozwiązanie „pozwalające rozstrzygnąć spór w rozsądnym terminie, jednocześnie zapobiegając ryzyku wydania przez poszczególne składy sądu niedających się pogodzić ze sobą orzeczeń”.
Konflikt interesów
Trybunał przypomniał również, że unijne prawo przyznaje wszystkim osobom, których dotyczy rozpatrywana decyzja, prawo do zaskarżenia jej przed sądem. Jego zdaniem zbadanie wyłącznie skargi wniesionej przez radę nadzorczą banku nie zagwarantuje „prawa do skutecznego środka prawnego” innym skarżącym.
Po drugie, polski sąd apelacyjny zapytał TSUE, jakie są wymogi dotyczące niezależności Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, jeżeli pełnił on również funkcję tymczasowego administratora danego banku, a ponadto jest odpowiedzialny za gwarantowanie depozytów bankowych.
Trybunał w wyroku ocenił, że unijne prawo nakłada na kraj członkowski obowiązek zapewnienia „niezależności operacyjnej” BFG i uniknięcia konfliktu interesów. Jeśli nie ma jednak przepisów krajowych dotyczących zapewnienia tej niezależności, może być ona zagwarantowana poprzez właściwą organizację działania instytucji.
Zdaniem TSUE w takim przypadku do BFG należy ustalenie, czy przepisy UE były przestrzegane, a co za tym idzie, czy jego decyzja została podjęta wyłącznie z myślą o osiągnięciu celów restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji.
Co oznacza wyrok TSUE?
Jeszcze przez wydaniem wyroku analitycy wskazywali, że będzie on istotny w kontekście występowania frankowiczów o odszkodowanie od Skarbu Państwa w związku z przymusową i potencjalnie, prawnie wadliwą restrukturyzacją Getin Noble Banku. Jednak czwartkowy wyrok TSUE nie daje im „zielonego światła” do odszkodowań, nie wskazując, czy restrukturyzacja banku była obarczona wadami prawnymi.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zaznaczył z kolei, że wszelkie skargi od frankowiczów mogą być rozpatrywane osobno, bo ich łączenie nie zapewniłoby „rozstrzygnięcia sporów w rozsądnym terminie”.
Biznes Alert / PAP/