icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Zieloni mogą zablokować kandydaturę von der Leyen na przewodniczącą Komisji

Obecna minister obrony narodowej Niemiec Ursula von der Leyen ma niebawem zostać oficjalnie powołana na stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej.

Mimo, że popiera ona realizację celu neutralności klimatycznej krajów Unii Europejskiej do 2050 roku, to jednak jak Reuters podaje, że jej stanowisko jest zdaniem Partii Zielonych za mało ambitne. Von der Leyen potrzebuje do objęcia stanowiska szefowej Komisji poparcia absolutnej większości, czyli 376 głosów w 751-osobowym Parlamencie Europejskim, który musi zatwierdzić tę kandydaturę. Zieloni są wobec niej sceptyczni, chociaż Niemka deklaruje, że „​​z całego serca popiera unijny cel osiągnięcia neutralności klimatycznej Unii Europejskiej do 2050 roku”. Twierdzi też, że Wspólnota powinna czerpać korzyści z polityki przyjaznej środowisku.

Na razie von der Leyen może liczyć na chadecką Europejską Partię Ludową (EPP), która ma 182 mandaty i najprawdopodobniej liberałów, którzy mają ich 108. To jednak za mało. Kluczowe mogą okazać się głosy Zielonych, którzy są sceptyczni wobec postawy von der Leyen względem polityki klimatycznej, a także Socjalistów i mniejszych ugrupowań, jak Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy. Ta ostatnia frakcja, do której należy polskie Prawo i Sprawiedliwość, jest również sceptyczna względem niemieckiej kandydatki. Opowiedziała się ona bowiem za uzależnieniem pomocy strukturalnej od poziomu praworządności w niektórych krajach UE.

Niepowodzenie głosowania mogłoby opóźnić wybór przewodniczącego Komisji Europejskiej lub nawet mogłoby zmusić państwa UE do zaproponowania innego kandydata. Jeśli kandydatura von der Leyen zostałaby zaakceptowana, zastępcą na stanowisku szefa Komisji zostałby socjalista Frans Timmermans i liberalna polityk Margrethe Vestager, obecnie komisarz ds. konkurencji.

Reuters/Bartłomiej Sawicki

Wróbel: Ciąg dalszy unijnej opery mydlanej. Kto otrzyma stanowiska ważne dla energii i klimatu?

Obecna minister obrony narodowej Niemiec Ursula von der Leyen ma niebawem zostać oficjalnie powołana na stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej.

Mimo, że popiera ona realizację celu neutralności klimatycznej krajów Unii Europejskiej do 2050 roku, to jednak jak Reuters podaje, że jej stanowisko jest zdaniem Partii Zielonych za mało ambitne. Von der Leyen potrzebuje do objęcia stanowiska szefowej Komisji poparcia absolutnej większości, czyli 376 głosów w 751-osobowym Parlamencie Europejskim, który musi zatwierdzić tę kandydaturę. Zieloni są wobec niej sceptyczni, chociaż Niemka deklaruje, że „​​z całego serca popiera unijny cel osiągnięcia neutralności klimatycznej Unii Europejskiej do 2050 roku”. Twierdzi też, że Wspólnota powinna czerpać korzyści z polityki przyjaznej środowisku.

Na razie von der Leyen może liczyć na chadecką Europejską Partię Ludową (EPP), która ma 182 mandaty i najprawdopodobniej liberałów, którzy mają ich 108. To jednak za mało. Kluczowe mogą okazać się głosy Zielonych, którzy są sceptyczni wobec postawy von der Leyen względem polityki klimatycznej, a także Socjalistów i mniejszych ugrupowań, jak Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy. Ta ostatnia frakcja, do której należy polskie Prawo i Sprawiedliwość, jest również sceptyczna względem niemieckiej kandydatki. Opowiedziała się ona bowiem za uzależnieniem pomocy strukturalnej od poziomu praworządności w niektórych krajach UE.

Niepowodzenie głosowania mogłoby opóźnić wybór przewodniczącego Komisji Europejskiej lub nawet mogłoby zmusić państwa UE do zaproponowania innego kandydata. Jeśli kandydatura von der Leyen zostałaby zaakceptowana, zastępcą na stanowisku szefa Komisji zostałby socjalista Frans Timmermans i liberalna polityk Margrethe Vestager, obecnie komisarz ds. konkurencji.

Reuters/Bartłomiej Sawicki

Wróbel: Ciąg dalszy unijnej opery mydlanej. Kto otrzyma stanowiska ważne dla energii i klimatu?

Najnowsze artykuły