USA krok przed Rosjanami w rywalizacji gazowej o Bałkany

15 października 2015, 07:49 Alert

(Trend/ ANA/AP/Novinite/Rosinvest/Teresa Wójcik/Piotr Stępiński/ Wojciech Jakóbik)

Tranzyt gazu przez Grecję - projekty. Grafika: Breugel.

Realizacja proponowanego projektu gazociągu IGB (Interkonektor Grecja-Bułgaria) była jednym z głównych tematów rozmów pomiędzy specjalnym wysłannikiem ds. międzynarodowych spraw energetycznych Departamentu Stanu USA Amosa Hochsteina oraz greckiego ministra energetyki Panosa Skourletisa.

„Połączenie  naszego systemu przesyłowego z gazowym systemem Bułgarii  należy do priorytetów greckiej polityki energetycznej – powiedział wczoraj w parlamencie w Atenach nowy grecki minister energetyki i ochrony klimatu Skourletis.

Greckie media podkreślają, że jego poprzednik na tym stanowisku Panagiotis Lafazanis, był zdecydowanym zwolennikiem udziału Grecji w rosyjskim programie Turkish Stream, przeciwnikiem projektu Gazociągu Transadriatyckiego (TAP) i niewątpliwie przyczynił się do opóźnienia w realizacji gazociągu IGB. Obecny minister Skourletis jest z kolei zainteresowany przyspieszeniem oddania do użytku gazociągu TAP i jego odgałęzienia IGB.

Amos Hochstein przyjechał do Aten, aby rozmawiać o współpracy energetycznej oraz bezpieczeństwie energetycznym Europy. W swoim wpisie na Twitterze amerykański wysłannik stwierdził, że Grecja może mieć swój wkład dla bezpieczeństwa energetycznego Europy.

Amos Hochstein

Amerykańska dyplomacja silnie wspiera projekt TAP, jako podstawę systemu przesyłu gazu, który zmniejszy uzależnienie  Europy od rosyjskich dostaw. O aktywności Waszyngtonu w tej sprawie świadczą bardzo częste i intensywne kontakty Hochsteina Amosa, specjalnego koordynatora ds. energii w Departamencie Stanu USA z ministrem  Skourletisem.

Podczas wizyty doszło do trójstronnego spotkanie z udziałem bułgarskiej minister energetyki Wioleta Petkovej, podczas którego poruszano wspomniane kwestie. Połączenie gazowe Grecji z Bułgarią zostało uznane za jedną z priorytetowych energetycznych inwestycji w Unii Europejskiej (Project of Common Interest). Jako odgałęzienie TAP, ma zapewnić dalszy przesył azerskiego – a w perspektywie także turkmeńskiego  – gazu nie tylko do Bułgarii, ale dalej, do Rumuni i na Węgry, aby zmniejszyć  zależność tego regionu Europy południowowschodniej od dostaw gazu z Rosji.

Według greckiej gazety Kathimerini przyjazd Hochsteina jest odczytywany, jako przygotowanie dla oficjalnej wizyty w listopadzie Sekretarza Stanu USA Johna Kerry’ego.

Jak informuje portal Real.gr podczas spotkania Skourletis podkreślił strategiczne znaczenie gazociągu TAP. Przy tym poruszył także temat zwiększenia zysków z tranzytu dla Greków.

Skourletis stwierdził, że w Sofii odbędzie się spotkanie na szczeblu ministerialnym pomiędzy Bułgarią a Grecją w sprawie omówienia projektu IGB.

Z kolei Hochstein powiedział, że Stany Zjednoczone są zainteresowane kontynuowaniem współpracy z Grecją w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. Zwrócił także uwagę na rolę, jaką mogą odegrać Ateny, jako strategicznego partnera w regionie.

Wezwał grecki rząd oraz konsorcjum TAP do otwartej dyskusji w sprawie rozbieżności związanych z projektem w celu znalezienia wspólnego rozwiązania. Wyraził także nadzieję, że w perspektywie krótkookresowej zostanie podpisana umowa dotycząca gazociągu IGB.

Wizyta Hochsteina w Atenach nie jest przypadkowa. Warto przypomnieć, że Waszyngton w kwietniu złożył  alternatywną ofertę dla budowy rosyjskiego gazociągu – odnogi Turkish Stream – na terytorium Grecji służącemu dostawom surowca do Europy. W tym celu w maju do Aten Hochstein spotkając się wówczas z greckim ministrem spraw zagranicznych oraz ministrem energetyki.

Amerykańska ambasada w Atenach wcześniej wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że Stany Zjednoczone są zaniepokojone rozważaniem przez Grecję udziału w budowie przez jej terytorium gazociągu Turkish Stream nie zwiększy dywersyfikacji źródeł pochodzenia surowców energetycznych, może stać się problemem dla odpowiednich instytucji Unii Europejskiej i nie stanie się długoterminowym rozwiązaniem dla potrzeb energetycznych Grecji.”

W zamian wartego rosyjskiego gazociągu amerykański rząd zaproponował Atenom, wsparcie dla jej dywersyfikacji energetycznej, w tym dla kluczowych projektów infrastrukturalnych dla dostaw gazu ziemnego, jakim są Gazociąg Transadriatycki (TAP) oraz interkonektor Grecja-Bułgaria (IGB) a także poprzez zwiększenie wykorzystania LNG.”

Gazociąg IGB o długości 180 km (130 km będzie biegło przez terytorium Bułgarii), jest planowany w ramach projektu Korytarza Wertykalnego, który ma służyć dostawom azerskiego gazu pochodzące ze loża Szach Deniz.  Według deklaracji bułgarskiego ministerstwa energetyki  magistrala ma rozpocząć prace w połowie 2018 roku.

Projekt TAP w założeniu ma doprowadzać gaz azerski z Turcji przez Grecję, Albanię, do Włoch. Jego początkowa przepustowość ma wynieść 10 mld m3 rocznie i na tyle zakontraktowano dostawy ze złóż Szach Deniz w Azerbejdżanie.

Tymczasem gazociąg Turkish Stream jest zagrożony pogarszającym się relacjami turecko-rosyjskimi. Rosjanie interweniowali w Syrii, co zaniepokoiło Ankarę. Doszło także do incydentu lotniczego. Chociaż strony przekonują, że spór nie będzie miał wpływu na ich relacje, Turkish Stream i tak musi czekać na postanowienia nowego rządu tureckiego.

– Turcja nie jest gotowa do utraty partnera rosyjskiego i nie zamierza zrywać więzi ekonomicznych – zadeklarował nowy minister energetyki Turcji Ali Riza Alaboyun. Przyznał, że jego kraj ma do przedyskutowania z Rosją kwestię obniżki cen dostaw gazu dla państwowego BOTAS-u. Chociaż Moskwa chciałaby utargować rabat za wsparcie dla Turkish Stream, Ankara przekonuje, że są to osobne kwestie, a zgoda na obniżkę nie nakłada na nią obowiązku poparcia rosyjskiego gazociągu. Alaboyun przypomniał, że Turcy mogą zwrócić się o zniżkę na mocy kontraktu gazowego. Powodem prośby ma być niska cena dostaw do Niemiec. Gazprom zgodził się już na obniżkę w wysokości 10,25 procent, ale Turcja oczekuje więcej.

Turecki minister energetyki przyznał, że Europa „nie chce Turkish Stream”, a budowa jego odnogi w Grecji stoi pod znakiem zapytania. Dlatego jego zdaniem Ankarze zależy tylko na pierwszej nitce, która będzie dostarczać gaz do Turcji. Jej planowana przepustowość to 15,75 mld m3. Szlak przez Morze Czarne mógłby zastąpić część dostaw słanych przez Ukrainę i Bałkany.

Wtedy zapadnie polityczna decyzja odnośnie projektu. W oczekiwaniu na decyzję Turków Rosjanie zmniejszyli już planowaną przepustowość gazociągu z 63 do 32 mld m3 rocznie i przesunęli termin realizacji na 2017 rok.