icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

W Warszawie protestowano przeciwko tzw. ustawie odległościowej

(Polska Agencja Prasowa)

Około 2 tys. osób demonstrowało w czwartek Warszawie przeciw tzw. ustawie antywiatrakowej autorstwa PiS. Organizatorzy protestu wzywali parlamentarzystów do wstrzymania prac nad projektem, złożyli też na ręce marszałka Sejmu petycję nawołującą m.in. do nieblokowania rozwoju energetyki wiatrowej.
– Parlamentarzyści, nie walczcie z wiatrakami – napisali na transparentach manifestujący pod Sejmem ludzie. Jak mówili, nie widzieli innego sposobu, by zakomunikować, że z energetyką wiatrową w Polsce jest źle i nie zgadzają się z planami wobec niej w postaci projektu ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych.

Według prezesa Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Wojciecha Cetnarskiego projekt ustawy posłów Prawa i Sprawiedliwości powstał bez żadnych konsultacji z branżą; prowadzi do tego, że w Polsce nie będzie można budować nowych wiatraków i kwestionuje też inwestycje zrealizowane. Tymczasem – jak przypomniał – ta gałąź energetyki już dziś zatrudnia 8 tys. osób, do tego wytwarza znaczną ilość energii elektrycznej.

– Apelujemy do wstrzymania prac nad ustawą i przystąpienia do dialogu – powiedział.

W przekazanej marszałkowi Sejmu petycji organizatorzy protestu domagają się m.in. przeprowadzenia szerokich konsultacji społecznych, wysłuchania opinii społeczeństwa i ekspertów, a także wypracowania rozwiązań, które nie będą blokować szans na rozwój gospodarczy i energetyczny kraju. Wzywają też do przedstawienia skutków gospodarczych proponowanych zapisów ustawy.

Jak poinformowali PAP przedstawiciele stowarzyszenia Akademia Komunikacji Społecznej oraz Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, władzom zgłoszono demonstrację na 1,5 tys. osób. Jednak uczestników – według nich – było o wiele więcej.

Zgodnie z przygotowanym przez posłów PiS projektem, farmy wiatrowe nie będą mogły powstawać w mniejszej odległości od budynków mieszkalnych, niż wynosi dziesięciokrotność ich wysokości wraz z wirnikiem i łopatami. W praktyce oznacza to od 1,5 do nawet 3 km.

Taka sama odległość miałaby być zachowana przy budowie nowych wiatraków przy granicach parków narodowych, rezerwatów, parków krajobrazowych, obszarów Natura 2000 i Leśnych Kompleksów Promocyjnych. Istniejące wiatraki, które nie spełniają kryterium odległości, nie mogłyby być rozbudowywane, dopuszczalny ma być jedynie ich remont i prace potrzebne do normalnej eksploatacji.

Projekt ustawy jest po pierwszym czytaniu w Sejmie.

(Polska Agencja Prasowa)

Około 2 tys. osób demonstrowało w czwartek Warszawie przeciw tzw. ustawie antywiatrakowej autorstwa PiS. Organizatorzy protestu wzywali parlamentarzystów do wstrzymania prac nad projektem, złożyli też na ręce marszałka Sejmu petycję nawołującą m.in. do nieblokowania rozwoju energetyki wiatrowej.
– Parlamentarzyści, nie walczcie z wiatrakami – napisali na transparentach manifestujący pod Sejmem ludzie. Jak mówili, nie widzieli innego sposobu, by zakomunikować, że z energetyką wiatrową w Polsce jest źle i nie zgadzają się z planami wobec niej w postaci projektu ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych.

Według prezesa Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Wojciecha Cetnarskiego projekt ustawy posłów Prawa i Sprawiedliwości powstał bez żadnych konsultacji z branżą; prowadzi do tego, że w Polsce nie będzie można budować nowych wiatraków i kwestionuje też inwestycje zrealizowane. Tymczasem – jak przypomniał – ta gałąź energetyki już dziś zatrudnia 8 tys. osób, do tego wytwarza znaczną ilość energii elektrycznej.

– Apelujemy do wstrzymania prac nad ustawą i przystąpienia do dialogu – powiedział.

W przekazanej marszałkowi Sejmu petycji organizatorzy protestu domagają się m.in. przeprowadzenia szerokich konsultacji społecznych, wysłuchania opinii społeczeństwa i ekspertów, a także wypracowania rozwiązań, które nie będą blokować szans na rozwój gospodarczy i energetyczny kraju. Wzywają też do przedstawienia skutków gospodarczych proponowanych zapisów ustawy.

Jak poinformowali PAP przedstawiciele stowarzyszenia Akademia Komunikacji Społecznej oraz Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, władzom zgłoszono demonstrację na 1,5 tys. osób. Jednak uczestników – według nich – było o wiele więcej.

Zgodnie z przygotowanym przez posłów PiS projektem, farmy wiatrowe nie będą mogły powstawać w mniejszej odległości od budynków mieszkalnych, niż wynosi dziesięciokrotność ich wysokości wraz z wirnikiem i łopatami. W praktyce oznacza to od 1,5 do nawet 3 km.

Taka sama odległość miałaby być zachowana przy budowie nowych wiatraków przy granicach parków narodowych, rezerwatów, parków krajobrazowych, obszarów Natura 2000 i Leśnych Kompleksów Promocyjnych. Istniejące wiatraki, które nie spełniają kryterium odległości, nie mogłyby być rozbudowywane, dopuszczalny ma być jedynie ich remont i prace potrzebne do normalnej eksploatacji.

Projekt ustawy jest po pierwszym czytaniu w Sejmie.

Najnowsze artykuły