Kliczko: Nie będzie ewakuacji Kijowa. Stolica ma 430 „punktów niezłomności”

29 listopada 2022, 11:45 Alert

Kijów dementuje informacje o ewakuacji miasta. Ze skutkami wojny władze walczą inaczej. W stolicy jest 430 „punktów niezłomności”, gdzie mieszkańcy mogą ogrzać się czy uzupełnić zapasy wody.

Kijów. Źródło: freepik
Kijów. Źródło: freepik

Kijów ma 430 „punktów niezłomności”, gdzie mieszkańcy mogą ogrzać się, uzupełnić zapasy wody, skorzystać z internetu czy naładować telefony komórkowe. Władze miasta walczą doraźnie ze skutkami ataków rosyjskich wojsk. Mer Kijowa Witalij Kliczko zdementował informacje o ewakuacji stolicy, choć przerwy w dostawach energii mogą potrwać do wiosny.

– Popełnilibyśmy ogromny błąd, gdybyśmy nie przygotowywali się na różne ewentualności. (…) Całkowitej ewakuacji jednak nie będzie, co najwyżej częściowa. Tego nawet nie można nazywać ewakuacją, lecz tymczasowym wyjazdem na przedmieścia, gdzie będzie dostępnych więcej usług – poinformował Witalij Kliczko.

Kolejne generatory prądu są dostarczane do szkół, przedszkoli czy szpitali. Zniszczenia w mieście są duże mimo braku regularnych działań wojskowych ze strony Moskwy. Ostatnie ataki rakietowe i zmasowane bombardowania znacząco uszkodziły infrastrukturę całej Ukrainy, a w samym Kijowie zniszczono 650 budynków, w tym 220 domów mieszkalnych.

„Bunt nie nastąpi szybko”

Mer Kijowa Witalij Kliczko odniósł się do słów jego przyjaciół z Rosji. Utrzymują, że rosyjskie społeczeństwo nie jest gotowe na starcie z władzą i bunt.

– Jeszcze długo poczekacie na to, by Rosjanie wystąpili przeciwko władzy. Jeśli ktoś chciał już coś powiedzieć i się nie bał, to wylądował w więzieniu. Ci, którzy chcieliby coś powiedzieć, lecz się obawiają, siedzą cicho. Wszyscy pozostali na razie nie chcą, żeby cokolwiek dotknęło ich osobiście. Dlatego bunt nie nastąpi szybko – ocenił jeden z rosyjskich rozmówców Kliczki. Mer zacytował jego słowa w wywiadzie dla RBK-Ukraina.

Rosyjskie wojska stale ostrzeliwują obiekty infrastruktury energetycznej Ukrainy. W wyniku zmasowanych ataków państwo mierzy się z brakami w dostawach prądu i dostępnością do ciepłej wody. W placówkach energetyki jądrowej znajdują się eksperci Międzynarodowej Agencji Energetyki Atomowej, którzy mają kontrolować bezpieczeństwo jądrowe.

Polska Agencja Prasowa/Maria Andrzejewska

Prezes Energoatom: Rosjanie prawdopodobnie opuszczą Zaporoże