Dzisiaj premier Indii Narendra Modi przyjedzie do Warszawy na dwudniowe rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą oraz premierem Donaldem Tuskiem. 23 sierpnia Modi uda się do Kijowa i spotka z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Jakie znaczenie ma ta wizyta dla Polski oraz Indii?
BiznesAlert.pl: Jakie są obecne relacje między New Delhi a Warszawą i dlaczego zdecydowano się na wizytę akurat teraz?
Dr Krzysztof Iwanek, koordynator ds. Azji w Fundacji Instytut Studiów Wschodnich (organizator Forum Ekonomicznego): Wizyta Modiego w Polsce spowodowana jest przede wszystkim odwiedzinami premiera Indii w Kijowie. Choć nikt tego oficjalnie nie przyzna można założyć, że stanowi ona akt równowagi ze strony Indii i jest wyrazem równoległego partnerstwa z Zachodem (z którym posiadają głębokie kontakty) oraz Rosją (od której kupują przede wszystkim uzbrojenie, a od dwóch lat znacznie więcej ropy). Nie zapominajmy o niedawnej wizycie Modiego na Kremlu. Z tego względu wydaje mi się, że jego wizyta w Kijowie stanowi właśnie akt pewnej równowagi.
Upewniając się: wizyta w Warszawie wynika bardziej z politycznej kurtuazji, czy też Modiemu będzie zależało na ubiciu gospodarczych bądź politycznych interesów?
Naturalnie nie posiadam takiej wiedzy, choć zdecydowanie liczę na to, że nasz rząd będzie potrafił wykorzystać nadarzającą się okazję i załatwić korzystne dla Polski interesy z Indiami.
Zasadniczo wydaje się, że wizyta Modiego w Polsce jest drugorzędna wobec odwiedzin w Kijowie. Broniłbym tutaj polskiej strony, ponieważ premier Indii mógł wylądować od razu w Rzeszowie, pomijając Warszawę – a jednak nie zdecydował się na taki ruch. W stolicy spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą oraz premierem Donaldem Tuskiem.
Polska nie ma rozwiniętych znaczących stosunków politycznych i gospodarczych z Indiami, nie jesteśmy dla siebie ważnymi partnerami handlowymi. Jednak spotkanie w Warszawie może być okazją do zmiany stanu rzeczy i poruszenia kwestii gospodarczych. Przykładowo, obecnie negocjowana jest umowa o wolnym handlu między UE a Indiami.
Pamiętajmy, że jest to pierwsza wizyta premiera Indii w Polsce od 1979 roku. W jakich obszarach oba kraje mogłyby nawiązać współpracę?
Istnieje skromny potencjał. Indie posiadają niewielki stopień rozwoju technologicznego w skali całego kraju, jednocześnie jednak są najludniejszym państwem świata a ich demokracja zdecydowanie jest perspektywiczna.
Polska mogłaby przedstawić Indiom produkty, usługi i inwestycje, które w ramach ogólnounijnych konsultacji mogłaby wpuszczać na teren Unii Europejskiej. W zamian za to moglibyśmy przekazywać polskie produkty i usługi na rynek Indii.
Przykładowym sektorem rozwoju mogłaby być energia słoneczna – to właśnie w Indiach znajduje się siedziba International Solar Alliance. Polska mogłaby lobbować za dołączeniem do tej organizacji bądź za zapewnieniem uczestnictwa części polskich producentów energii słonecznej.
Pamiętajmy, że o rozwój wzajemnych stosunków należy dbać stale, jednak efekty mogą pojawiać się dopiero za 5-10 lat.
Chciałabym przejść do kwestii ukraińskiej: dlaczego Pańskim zdaniem wizyta w Kijowie odbywa się dopiero teraz? Pełnoskalowa wojna z Rosją rozpoczęła się dwa lata temu, a przez ten czas New Delhi starało się zachowywać neutralność wobec konfliktu. Jednocześnie Indie utrzymywały lukratywne kontakty z Moskwą. Co Pańskim zdaniem Modi chce przekazać wizytą u prezydenta Zełenskiego?
Po pierwsze wydaje mi się, że zadziałał pewien mechanizm polityczny. Przez długi czas Indie były silnie krytykowane przez Zachód za brak ostatecznego i natychmiastowego potępienia działań Rosji. Kolejno krytykowano je za zakup znacznych ilości ropy naftowej – szczególnie krytyka płynęła ze strony Francji i USA – z krajów, które są ważnymi partnerami Indii.
Dotychczasowo im bardziej Zachód naciskał na Indie, tym bardziej New Delhi okopywało się na swoim stanowisku. Najpewniej dlatego również Modi nie zdecydował się na wcześniejsze przybycie do Kijowa, ponieważ stanowiłoby to potwierdzenie, że krytyka Zachodu ma wpływ na politykę zagraniczną Indii.
Po drugie w Indiach w tym roku odbyły się wybory, a ostatnie pół roku Modi z pewnością był w największym stopniu skupiony na polityce wewnętrznej. Dopiero niedawno po wynikach wyborów mógł zająć się kwestiami Rosji czy Ukrainy.
W maju bieżącego roku Narendra Modi po raz trzeci objął urząd premiera Indii. Według sondażu przeprowadzonego na początku roku przez India Today, 19 procent z 35 tysięcy respondentów wskazało, że drugim co do wielkości osiągnięciem Modiego jest podniesienie pozycji kraju na świecie. Jakie są obecne cele polityki zagranicznej Indii i czy Europa Środkowo-Wschodnia zajmuje w nich jakąkolwiek rolę?
Głównym celem politycznym Modiego jest uniknięcie wyłącznego sojuszu z Zachodem bądź Rosją. Kolejno, premierowi Indii zależy na zachowaniu wpływu w regionie Azji Południowej (m.in. w Nepalu, Bhutanie, na Malediwach czy Sri Lance ). Modiemu zależy również na powstrzymaniu wpływów z Chin i Pakistanu, a także aby Indie stały się jednym z kluczowych państw Globalnego Południa.
Jak widać na tej liście nie ma Europy Środkowo-Wschodniej. Obecnie nasz region pełni pewną funkcję wobec relacji Indii z Zachodem, szczególnie ze Stanami Zjednoczonymi. Modi prawdopodobnie nie jechałby na Ukrainę gdyby nie fakt, że wizyta w Kijowie stanowi papierek lakmusowy dla kontaktów z Zachodem. Wizyta Modiego nie jest sygnałem dla Kijowa, a dla Waszyngtonu.
W kontaktach z Unią Europejską Indie mogą chcieć znaleźć kolejne rynki dla rodzimych firm, a także zapewnić miejsce dla swoich kadr – obecnie kraj zmaga się z nadpodażą chociażby informatyków oraz bezrobociem, z kolei Unia Europejska zmaga się z problemami demograficznymi. Przykładem może być nawet wykupywanie części drobniejszych, niemieckich firm produkujących baterie słoneczne przez o wiele większe podmioty indyjskie.
Rozmawiała Magdalena Melke
Kugiel: Bliższa współpraca z Indiami, to szansa, której Polska nie może przegapić