(Reuters/Wojciech Jakóbik)
Włoska firma gazowa zabiera głos w sprawie gazociągu Nord Stream 2. Jest on krytyczny.
– Ceny gazu we Włoszech wzrosną, jeżeli powstanie gazociąg Nord Stream 2, a do Niemiec zacznie docierać dwa razy więcej gazu z Rosji – twierdzi Claudio Descalzi, prezes włoskiej firmy ENI.
Zdaniem Włocha, projekt nowej magistrali z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie wywołał podziały w Unii Europejskiej, bo faworyzuje północne kraje organizacji. Jego realizacja może poskutkować podniesieniem taryf tranzytowych dla Włoch. – To w rzeczywistości gazociąg dla północnej Europy – ocenił Descalzi. – Efekt Nord Stream 2 jest oczywisty. Powstanie silniejszy hub gazowy na północy, co przełoży się na wyższe ceny gazu na południu Włoch.
W projekt Nord Stream 2 są zaangażowane Gazprom (50 procent akcji) oraz E.on, Wintershall, Shell, OMV i Engie (po 5 procent akcji). W akcjonariacie zabrakło firmy włoskiej pomimo spekulacji rosyjskich mediów na temat możliwości zaangażowania Włochów w projekt.
Saipem, spółka-córka ENI, straciła na anulowaniu projektu South Stream przez Rosjan do 1,5 mld dolarów potencjalnych dochodów. Część obserwatorów oczekiwała, że w ramach rekompensaty zostanie zaproszona do konsorcjum Nord Stream 2. Krytyczny komentarz Descalziego na temat projektów może świadczyć o tym, że strony nie doszły nadal do porozumienia.
Co ciekawe, ENI jest pierwszą w historii spółką gazową, która w sporze cenowym z Gazpromem zdołała wywalczyć odejście w formule cenowej od indeksu ceny ropy naftowej. Stało się to 22 maja 2014 roku. Włoska spółka posiada alternatywę w postaci dostaw z Algierii i Norwegii, co poprawia jej pozycję negocjacyjną w relacjach z Rosjanami.
Włochy krytykują projekt Nord Stream 2. Oskarżają zwolenników projektu w Europie o hipokryzje. Gazociąg dla Bałkanów i Włoch promowany przez Gazprom – South Stream – został zablokowany przez Komisję Europejską poprzez żądanie dostosowania go do przepisów unijnych. Tymczasem Komisja nie podjęła dotąd decyzji o zablokowaniu Nord Stream 2 z tych samych przyczyn. Rzym jest rozczarowany faktem, że Europa potrafi wspólnie przedłużyć sankcje wobec Rosji, ale nie jest w stanie zablokować kontrowersyjnej magistrali. Włosi oczekują spójnej i konsekwentnej polityki Brukseli w tym zakresie.
W grudniu 2015 roku premier Włoch Matteo Renzi włączył się do krytyki projektu Nord Stream 2 artykułowanej przez kraje Grupy Wyszehradzkiej, Rumunię i państwa bałtyckie. To między innymi za sprawą Włochów, temat gazociągu pojawił się w agendzie grudniowej Rady Europejskiej.