icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Giers: Jak rozwijać wodór? Warto przyjrzeć się Portugalii (ANALIZA)

W dyskusji o europejskiej gospodarce wodorowej często analizowane są plany Niemiec, Francji, Niderlandów, a więc pionierów wodoru na kontynencie. Drugorzędne, jeśli nie trzeciorzędne znaczenie przypisuje się państwom członkowskim UE położonym geograficznie z dala od „Starej Unii”. A to właśnie Portugalia posiada jedne z najlepszych warunków solarnych w Europie, rekordowo niskie ceny na aukcjach PV oraz list intencyjny w sprawie eksportu wodoru na północ Europy – pisze Maciej Giers z Esperis Consulting w komentarzu dla BiznesAlert.pl.

W środku pandemii, w maju 2020 roku, Portugalia zaprezentowała założenia swojej narodowej strategii wodorowej – EN-H2. Portugalczycy założyli kilka scenariuszy rozwoju gospodarki wodorowej w zależności od rozmiaru zainstalowanych mocy elektrolizerów i przeznaczenia wyprodukowanego wodoru (większe zużycie rodzime czy zwiększony eksport). Niezależnie od tych dwóch czynników w każdym ze scenariuszy zakłada się nadwyżkę produkcji nad własną konsumpcję i jej eksport. Do 2025 roku Portugalia celuje w 500 MW mocy elektrolizerów, a do 2030 roku ich moc ma wzrosnąć czterokrotnie do 2 GW. Tym samym warto zauważyć, że odpowiadałoby to ok. 5 procent mocy planowanych w Unii Europejskiej na ten rok. Biorąc pod uwagę, że sąsiednia Hiszpania, z którą Portugalia posiada zintegrowany rynek energii elektrycznej (MIBEL) i gazu (MIBGAS), planuje instalację 4GW elektrolizerów, w 2030 roku. Półwysep Iberyjski może tym samym odpowiadać w 2030 r. za nawet 15 procent mocy produkcyjnych zielonego wodoru w UE.

Zwraca też uwagę szybkość działań w sprawie rozwoju gospodarki wodorowej w Portugalii. Rząd już na przełomie czerwca i lipca 2020 roku ogłosił wstępny nabór wniosków projektowych. Komisja konkursowa miała następnie dokonać ich oceny, a wybrane projekty miały zostać przedstawione Komisji Europejskiej; niektóre z nich były typowane do nadania statusu IPCEI (Important Project of Common European Interest). Mimo że wstępna procedura naboru nie gwarantowała uzyskania finansowania, spotkała się ona z ogromnym zainteresowaniem. W ciągu miesiąca wpłynęło 76 wniosków projektowych, których łączna wartość osiągnęła 16 mld EUR, co odpowiada 7,5 procent PKB Portugalii. Ostatecznie komisja dokonała wyboru 36 z nich. Za opublikowaniem strategii poszły też konkretne kroki regulacyjne – zrewidowany został kodeks sieciowy i ustalono ulgi dla tłoczenia wodoru do sieci gazowniczej, również w państwowym budżecie na 2021 r. zwolniono wodór z podatku od węglowodorów i produktów energetycznych. Rząd Portugalii zamierza przeznaczyć na wsparcie projektów wodorowych ok. 900 mln EUR do 2030 roku. Środki te miałyby pochodzić z funduszu ochrony środowiska i być przyznawane w systemie aukcyjnym, co miałoby zapewnić konkurencję na rynku. Przewidziane jest też wykorzystanie środków unijnych, jak też i państwowych dotacji z programu POSEUR i Portugal 2030.

Portugalski resort środowiska i klimatu wyszedł też w grudniu 2020 roku z ciekawą propozycją do Komisji Europejskiej. Minister Matos Fernandes wskazał w liście do unijnych komisarzy na zasadniczy, jego zdaniem, brak unijnej strategii – brak możliwości międzynarodowych subsydiów do produkcji wodoru. Jego zdaniem może się to przyczynić  do ponoszenia przez kraj-producenta wodoru kosztów inwestycyjnych, z których skorzystają państwa-odbiorcy. Minister zaproponował by możliwe było subsydiowanie m.in. produkcji wodoru przez państwa trzecie, w zamian za co mogłyby one wliczyć wykorzystaną energię elektryczną do swoich statystyk wykorzystania OZE. Rozwiązanie to, co nie jest tajemnicą, ułatwiłoby realizację największego portugalskiego projektu – H2Sines. Miejscowość ta miałaby stać się centrum produkcji zielonego wodoru, jak też jego eksportu. W tej kwestii Portugalia posiada podpisany list intencyjny z Niderlandami – w 2030 roku połowa produkowanego tam wodoru (ok. 87,5 tys. ton) miałaby trafiać do Rotterdamu.

Portugalska strategia jest bardzo ambitna, jednak kraj ten podjął już bardzo szybko pierwsze kroki na drodze do jej realizacji. Tym samym stworzono jaśniejsze środowisko regulacyjne w newralgicznej, początkowej fazie rozwoju gospodarki wodorowej, co powinno stać się inspiracją również dla Polski i innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Warto też podkreślić, że od 1 stycznia 2021 roku. Portugalia (po Niemczech) sprawuje prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Tym samym ten niewielki kraj, niekojarzony przez to z wielkimi interesami, może aktywnie kreować unijną politykę w kwestiach wodoru. Za realizacją wspomnianych celów przemawiać też mogą doskonałe warunki solarne Portugalii (1500 do 1900 kWh /m²). Co prawda fotowoltaika odpowiada na razie za niespełna 3 procent (!) produkcji energii elektrycznej, rozwija się jednak w ostatnim czasie bardzo dynamicznie. Na aukcji w 2020 roku jeden z projektów  fotowoltaicznych wylicytował rekordowo niską cenę 11 EUR/MWh (przy cenie wywoławczej 41 EUR/MWh). Biorąc pod uwagę, że cena energii elektrycznej stanowi 70-75 procent ceny wodoru, zielony wodór z Portugalii może stać się konkurencyjny w bardzo krótkiej perspektywie czasu. Problematyczna wydaje się wciąż jednak kwestia eksportu – technologie transportu wodoru drogą morską wciąż nie są wykorzystywane komercyjne, a dostępne analizy wskazują na opłacalność tego rozwiązania przy odległościach większych niż 1500-3000 km. Tym samym Portugalia znajdowałaby się na tej granicy w przypadku eksportu do portów Europy północnej.

Tym samym w dyskusji o europejskim rynku wodoru nie należy zapominać o Półwyspie Iberyjskim. Realizowane tam projekty mogą posłużyć jako poligon doświadczalny oraz przetrzeć wodorowe szlaki.

Tekst powstał w ramach współpracy z Esperis Consulting

Logo Esperis Consulting

Logo Esperis Consulting

W dyskusji o europejskiej gospodarce wodorowej często analizowane są plany Niemiec, Francji, Niderlandów, a więc pionierów wodoru na kontynencie. Drugorzędne, jeśli nie trzeciorzędne znaczenie przypisuje się państwom członkowskim UE położonym geograficznie z dala od „Starej Unii”. A to właśnie Portugalia posiada jedne z najlepszych warunków solarnych w Europie, rekordowo niskie ceny na aukcjach PV oraz list intencyjny w sprawie eksportu wodoru na północ Europy – pisze Maciej Giers z Esperis Consulting w komentarzu dla BiznesAlert.pl.

W środku pandemii, w maju 2020 roku, Portugalia zaprezentowała założenia swojej narodowej strategii wodorowej – EN-H2. Portugalczycy założyli kilka scenariuszy rozwoju gospodarki wodorowej w zależności od rozmiaru zainstalowanych mocy elektrolizerów i przeznaczenia wyprodukowanego wodoru (większe zużycie rodzime czy zwiększony eksport). Niezależnie od tych dwóch czynników w każdym ze scenariuszy zakłada się nadwyżkę produkcji nad własną konsumpcję i jej eksport. Do 2025 roku Portugalia celuje w 500 MW mocy elektrolizerów, a do 2030 roku ich moc ma wzrosnąć czterokrotnie do 2 GW. Tym samym warto zauważyć, że odpowiadałoby to ok. 5 procent mocy planowanych w Unii Europejskiej na ten rok. Biorąc pod uwagę, że sąsiednia Hiszpania, z którą Portugalia posiada zintegrowany rynek energii elektrycznej (MIBEL) i gazu (MIBGAS), planuje instalację 4GW elektrolizerów, w 2030 roku. Półwysep Iberyjski może tym samym odpowiadać w 2030 r. za nawet 15 procent mocy produkcyjnych zielonego wodoru w UE.

Zwraca też uwagę szybkość działań w sprawie rozwoju gospodarki wodorowej w Portugalii. Rząd już na przełomie czerwca i lipca 2020 roku ogłosił wstępny nabór wniosków projektowych. Komisja konkursowa miała następnie dokonać ich oceny, a wybrane projekty miały zostać przedstawione Komisji Europejskiej; niektóre z nich były typowane do nadania statusu IPCEI (Important Project of Common European Interest). Mimo że wstępna procedura naboru nie gwarantowała uzyskania finansowania, spotkała się ona z ogromnym zainteresowaniem. W ciągu miesiąca wpłynęło 76 wniosków projektowych, których łączna wartość osiągnęła 16 mld EUR, co odpowiada 7,5 procent PKB Portugalii. Ostatecznie komisja dokonała wyboru 36 z nich. Za opublikowaniem strategii poszły też konkretne kroki regulacyjne – zrewidowany został kodeks sieciowy i ustalono ulgi dla tłoczenia wodoru do sieci gazowniczej, również w państwowym budżecie na 2021 r. zwolniono wodór z podatku od węglowodorów i produktów energetycznych. Rząd Portugalii zamierza przeznaczyć na wsparcie projektów wodorowych ok. 900 mln EUR do 2030 roku. Środki te miałyby pochodzić z funduszu ochrony środowiska i być przyznawane w systemie aukcyjnym, co miałoby zapewnić konkurencję na rynku. Przewidziane jest też wykorzystanie środków unijnych, jak też i państwowych dotacji z programu POSEUR i Portugal 2030.

Portugalski resort środowiska i klimatu wyszedł też w grudniu 2020 roku z ciekawą propozycją do Komisji Europejskiej. Minister Matos Fernandes wskazał w liście do unijnych komisarzy na zasadniczy, jego zdaniem, brak unijnej strategii – brak możliwości międzynarodowych subsydiów do produkcji wodoru. Jego zdaniem może się to przyczynić  do ponoszenia przez kraj-producenta wodoru kosztów inwestycyjnych, z których skorzystają państwa-odbiorcy. Minister zaproponował by możliwe było subsydiowanie m.in. produkcji wodoru przez państwa trzecie, w zamian za co mogłyby one wliczyć wykorzystaną energię elektryczną do swoich statystyk wykorzystania OZE. Rozwiązanie to, co nie jest tajemnicą, ułatwiłoby realizację największego portugalskiego projektu – H2Sines. Miejscowość ta miałaby stać się centrum produkcji zielonego wodoru, jak też jego eksportu. W tej kwestii Portugalia posiada podpisany list intencyjny z Niderlandami – w 2030 roku połowa produkowanego tam wodoru (ok. 87,5 tys. ton) miałaby trafiać do Rotterdamu.

Portugalska strategia jest bardzo ambitna, jednak kraj ten podjął już bardzo szybko pierwsze kroki na drodze do jej realizacji. Tym samym stworzono jaśniejsze środowisko regulacyjne w newralgicznej, początkowej fazie rozwoju gospodarki wodorowej, co powinno stać się inspiracją również dla Polski i innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Warto też podkreślić, że od 1 stycznia 2021 roku. Portugalia (po Niemczech) sprawuje prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Tym samym ten niewielki kraj, niekojarzony przez to z wielkimi interesami, może aktywnie kreować unijną politykę w kwestiach wodoru. Za realizacją wspomnianych celów przemawiać też mogą doskonałe warunki solarne Portugalii (1500 do 1900 kWh /m²). Co prawda fotowoltaika odpowiada na razie za niespełna 3 procent (!) produkcji energii elektrycznej, rozwija się jednak w ostatnim czasie bardzo dynamicznie. Na aukcji w 2020 roku jeden z projektów  fotowoltaicznych wylicytował rekordowo niską cenę 11 EUR/MWh (przy cenie wywoławczej 41 EUR/MWh). Biorąc pod uwagę, że cena energii elektrycznej stanowi 70-75 procent ceny wodoru, zielony wodór z Portugalii może stać się konkurencyjny w bardzo krótkiej perspektywie czasu. Problematyczna wydaje się wciąż jednak kwestia eksportu – technologie transportu wodoru drogą morską wciąż nie są wykorzystywane komercyjne, a dostępne analizy wskazują na opłacalność tego rozwiązania przy odległościach większych niż 1500-3000 km. Tym samym Portugalia znajdowałaby się na tej granicy w przypadku eksportu do portów Europy północnej.

Tym samym w dyskusji o europejskim rynku wodoru nie należy zapominać o Półwyspie Iberyjskim. Realizowane tam projekty mogą posłużyć jako poligon doświadczalny oraz przetrzeć wodorowe szlaki.

Tekst powstał w ramach współpracy z Esperis Consulting

Logo Esperis Consulting

Logo Esperis Consulting

Najnowsze artykuły