Wójcik: Pakiet stabilności energetycznej UE z naciskiem na promocję OZE

5 lutego 2016, 07:30 Energetyka

KOMENTARZ

Turbiny wiatrowe w Austrii

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

Komisja Europejska przygotowuje nowy pakiet przepisów dla państw członkowskich Unii Europejskiej. Pakiet wynika wprost z przyjętych podstawowych założeń unii energetycznej  i nosi tytuł „Pakiet stabilności energetycznej”.

Jedno z proponowanych przepisów pakietu przewiduje obowiązek udzielania  sobie wzajemnej pomocy w zaopatrywaniu w energię krajów sąsiadujących w sytuacji  dużego deficytu energii. Ma to być nowe rozwiązanie odpowiadające zasadzie solidarności. W tym samym pakiecie mają się znaleźć rozwiązania pozwalające na zwiększone wykorzystywanie  w całej UE  gazu skroplonego.  Wreszcie – przewiduje się przeprowadzenie bardzo szczegółowej analizy w sektorze energii międzyrządowych umów  oraz traktatów handlowych, aby zapewnić poszanowanie przepisów unijnych zabezpieczających  europejską solidarność energetyczną .

Pakiet stabilności energetycznej, który ma być przedstawiony 10 lutego br., jest opracowywany na podstawie przyjętej strategii unii energetycznej UE. Cele strategii można określić krótko. Po pierwsze  jako umocnienie odporności całej Unii na braki energii, po drugie – jako walkę przeciwko zmianie klimatu. Jeśli chodzi o mechanizmy kontrolne, które mają być przewidziane w pakiecie, zapowiada się – jak wspomniałam –  przede wszystkim dokładny wgląd w umowy i kontrakty, aby sprawdzić ich zgodności z przepisami UE. Te mechanizmy mogą być prawdopodobnie  stosowane wobec projektów w rodzaju South Stream  oraz Nord Stream-2.

Zanim pakiet zacznie obowiązywać, muszą go akceptować wszystkie państwa członkowskie UE.

Cała Unia ma zostać podzielona na regiony, utworzonych na zasadzie sąsiedztwa.  I tak jeden region utworzą Wielka Brytania i Irlandia. Drugi – państwa Beneluksu, Francja, Portugalia i Hiszpania. Trzeci – Czechy, Niemcy, Polska i Słowacja. Czwarty – Bułgaria, Rumunia, Grecja.  Piąty – państwa bałtyckie, szósty – Skandynawia ( oczywiście bez Norwegii). Nie miały na razie przynależności  „regionalnej”  Węgry, Austria, Chorwacja, Włochy i Słowenia. Poza regionami pozostaną wyspy Malta i Cypr. Trzeba zauważyć, że ten podział niejako rozbija Grupę Wyszehradzką.

Mówiąc  dziennikarzom o przyszłym  pakiecie stabilności energetycznej – anonimowy przedstawiciel  KE dodał, że „polityka energetyczna ograniczona do skali narodowej nie wystarczy, aby zapobiegać w przyszłości kryzysom gazowym.”

Trzeba podkreślić – uważają eksperci – że w całej UE  już gotowa infrastruktura  przesyłowa LNG  jest wykorzystywana  tylko w 20 procentach.  Zwiększenie korzystania z tej infrastruktury – czyli większy dostęp do LNG – to zapewnienie UE, aby stała się mniej zależna od niepewnego dostawcy gazu jakim jest Rosja.  Eksperci przypominają, zimę w 2008 / 2009 r., gdy Gazprom  zakręcił kurki z gazem Ukrainie, która wówczas była kluczowym krajem tranzytowym  dla dostaw gazu do Europy.

Jednakże, co do LNG są w pakiecie dość głęboko ukryte pewne kontrowersje i niejasności. Pewne jest, że duże dostawy gazu skroplonego zapewniłyby całej UE pełną dywersyfikację dostawców i kierunków pochodzenia gazu, co uwolniłoby wszystkie państwa członkowskie od uzależnienia od Rosji. Nieoficjalnie w Brukseli za najlepsze kierunki dostaw LNG uważa się Australię, a potencjalnie – także Iran i przyszłe tureckie gazoporty. Nie wymienia się raczej dostawców gazu skroplonego z USA . LNG jako opcja dla rynku energii ma także ważną zaletę –  ceny są coraz niższe i coraz bliższe cenom surowca dostarczanego gazociągami. Ale kwestię LNG trzeba dostrzegać jednak w kontekście najważniejszego celu UE – walki przeciwko zmianom klimatu. Komisja Europejska postawiła w związku z tym na pierwszym miejscu efektywność energetyczną, a jej najważniejszym zadaniem jest  zapewnić Unii  Europejskiej miejsce światowego lidera OZE. Jeśli Brukseli uda się osiągnąć te oba cele – popyt na LNG spadnie zasadniczo.  Założenia pakietu stabilności energetycznej  przewidują maksymalny postęp  w ogrzewaniu i w klimatyzacji, a te dwa obszary zużywają więcej niż połowę gazu potrzebnego w  państwach UE. Owe ambitne cele wyznaczone na 2030 r. zmniejszą bardzo popyt na gaz, co po cichu przewidują autorzy pakietu, gdyż zaplanowali, że tylko kilka nowych terminali LNG może liczyć na  dofinansowanie z Brukseli.

Kolejny problem z LNG – jest dostarczany tankowcami, ale emisje CO2 ze statków nie są wymienione jako dopuszczalne w porozumieniu COP21.

W rzeczywistości pakiet  stabilizacji ma zapewniać sprawny przesył możliwie największych wolumenów  energii ze źródeł odnawialnych. O znaczeniu jakie nadaje się w pakiecie zwiększeniu  udziału OZE w unijnym rynku energii świadczy bardzo krytyczne omówienie przypadku Francji. Jak wiadomo, to państwo nie jest przygotowane ( a także chętne), aby swój rynek otworzyć dla energii z OZE z Półwyspu Pirenejskiego, gdyż preferencje ma tam energia jądrowa.

W  pakiecie nie zostały zapisane propozycje przedstawiane przez obecnego przewodniczącego Rady Europy Donalda Tuska. Były polski premier  przewidywał m.in..wspólne zakupy gazu i energii państw członkowskich od jednego dostawcy. Pakiet będzie dopuszczać wspólne zakupy w zgodzie z przepisami Światowej Organizacji Handlu.