Wójcik/Jakóbik: Na trupie South Stream rośnie transatlantycka Unia Energetyczna

4 grudnia 2014, 10:05 Energetyka

KOMENTARZ

Teresa Wójcik, Wojciech Jakóbik

Redakcja BiznesAlert.pl

Po decyzji Rosji o zatrzymaniu budowy South Stream, która może być blefem, Unia Europejska i Stany Zjednoczone kują żelazo póki gorące. W kolejce po unijne dofinansowanie dla alternatywnych projektów gazowych ustawiają się także kolejni petenci.

Międzynarodowa Agencja Energii (MAE) przedstawiła Brukseli w dniu 28 listopada opracowanie, w którym zwróciła uwagę, że Unia Europejska także w przyszłości będzie zależna od gazu z rosyjskich rur. MAE przewiduje wzrost importu gazu z Rosji do Unii Europejskiej ze względu na dalszy spadek produkcji paliw kopalnych w krajach Unii, zwłaszcza w Danii i Holandii.  Szanse na dywersyfikację dostaw gazu dla UE Agencja dostrzega w imporcie LNG oraz w mniejszym stopniu w eksploatacji własnych złóż gazu z łupków.  MAE przedstawiła wspomniane opracowanie Komisji Europejskiej tego samego dnia, kiedy Kreml oficjalnie poinformował, że rezygnuje z realizacji projektu South Stream.  Podjęła wówczas kwestię alternatywnego zaopatrywania w gaz Europy Południowowschodniej.

Agencja  zwraca uwagę, że import LNG do krajów UE w 2014 r. był na rekordowo niskim poziomie, o połowę niższym niż w 2010 r. Dostawy były też reeksportowane do Azji. Gaz ze złóż niekonwencjonalnych, tj. głównie gaz łupkowy, mógłby odegrać istotną rolę dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego UE. Niestety, w niektórych państwach członkowskich Unii wydobycie tego gazu napotyka ogromny opór o charakterze politycznym. – W tej sytuacji UE będzie przez pewien czas uzależniona od rosyjskiego gazu i takie są realia – zwróciła uwagę Brukseli szefowa MAE Maria van der Hoeven.

Hoeven wspiera nurt klimatyczny w Komisji. MAE wydała niedawno raport, w którym narzuca agendę zielonego lobby koncepcji Unii Energetycznej. Jednakże Komisja Europejska i przedstawicele Stanów Zjednoczonych, którzy spotkali się 3 grudnia w Brukseli mają inne zdanie. Wysoki rangą oficjel cytowany przez EurActiv.com skrytykował MAE. – Nie ma wątpliwości co do woli politycznej Komisji lub Unii Europejskiej działań na rzecz bezpieczeństwa energetycznego. Będzie to główny priorytet Unii Energetycznej, ponieważ jest to pewnego rodzaju warunek wstępny jej działania – powiedział. – W oparciu o posiadanie przez nas środki będziemy w stanie przyspieszyć implementację tej koncepcji.

Europejczycy i Amerykanie widzą alternatywę dla South Stream w projektach LNG. Należy w tym kontekście pamiętać, że negocjowany obecnie Transatlantycki Traktat o Partnerstwie Handlowo-Inwestycyjnym uwzględnia pełną liberalizację eksportu węglowodorów z USA, które mogłyby trafiać na europejski rynek i stanowić atrakcyjną ekonomicznie przeciwwagę dla dostaw rosyjskich.

Oprócz spotkania Wysokiej Przedstawiciel do Spraw Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa UE Federici Mogherini z Sekretarzem Stanu USA Johnem Kerrym odbyło się posiedzenie Rady Energetycznej UE-USA na którym pojawili się wymienieni politycy. Amerykanie przekonywali podczas wydarzenia, że alternatywą dla dostaw rosyjskiego gazu South Streamem może być dla państw bałkańskich rozwinięcie możliwości importu LNG na wzór krajów bałtyckich na czele z Litwą, która uruchomiła swój obiekt do skraplania gazu „Niepodległość”. Odnotowali także zabiegi Estonii i Finlandii o własny gazoport. Przedstawiciele USA podkreślili też, że South Stream nie był dobrym narzędziem dywersyfikacji.

Uczestnicy posiedzenia Rady zgodzili się, że Turcja będzie ważnym pośrednikiem w handlu gazem z regionu kaspijskiego. Zadeklarowali wolę dalszej, ścisłej współpracy z Turkami przy realizacji koncepcji Korytarza Południowego. W ten sposób wysłali sygnał do Ankary, że zamierzają przedstawić ofertę konkurencyjną do mglistej zapowiedzi Władimira Putina, jakoby miał stworzyć turecki South Stream i hub gazowy na granicy Turcji z Grecją. Brytyjskie BP włączyło się już do akcjonariatu Gazociągu Transanatolijskiego biegnącego przez kraj Ataturka. Unia Europejska zadeklarowała, że w ciągu miesiąca przedstawi swoją strategię współpracy energetycznej z Turcją.

O rynek zbytu zabiegają nie tylko Amerykanie. Ministrowie energetyki Grecji, Cypru i Izraela 8 grudnia rozpoczynają rozmowy z UE w sprawie budowy gazociągu łączącego nowoodkryte złoża gazu we wschodniej części Morza Śródziemnego z odbiorcami w Europie. Poinformował o tym agencję Reuters w miniony wtorek minister energetyki Cypru Yiorgos Lakkotrypis. Trzej ministrowie przedstawią w Brukseli kompletną dokumentację techniczną i ocenę wykonalności projektu wraz z oszacowaniem kosztów. Grecki minister Yannis Maniatis, na spotkaniu ekspertów w Atenach poinformował, że wg wykonanej dokumentacji, projekt jest wykonalny, bezpieczny i opłacalny.

Bruksela potwierdziła termin i temat spotkania. Komisja Europejska przygotowała listę projektów priorytetowych koniecznych dla utworzenia Unii Energetycznej UE. Projekt infrastruktury dostarczającej gaz ze wschodniego regionu Morza Śródziemnego jest uwzględniony na tej liście. Gaz będzie dostarczany z już eksploatowanych złóż morskich należących do Izraela oraz z badanych obecnie złóż na dnie morskich wód terytorialnych Cypru. Eksperci amerykańskiego koncernu Noble Energy biorą także pod uwagę złoża na szelfie południowym Krety. Robocza nazwa inwestycji to East Med.