Na skutek konfliktu celnego ceny ropy spadły poniżej 60 dolarów za baryłkę, czyli ceny maksymalnej jaka została narzucona Rosji. Moskwa aby ją ominąć dotychczas korzystała z floty cieni. Starych tankowców, stwarzających zagrożenie ekologiczne i używanych również w operacjach hybrydowych. Obecnie wzrósł udział statków zachodnich w handlu rosyjską ropą.
Bloomberg poinformował, że gdy cena ropy naftowej spadła poniżej 60 dolarów za baryłkę Rosja zaczęła częściej korzystać z oficjalnych, zachodnich statków, zamiast z floty cienia. Jest to związana z ceną maksymalną, pułapem cenowym, który na Moskwę nałożyły państwa G7 w 2022 roku, gdy Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę. Aby jej uniknąć Kreml, wzorem Iranu, rozpoczął korzystanie z tzw. floty cienia. Starych tankowców, zarejestrowanych w małych krajach, czasami niemających dostępu do morza, jak np. Lesotho.
Cła Trumpa uderzyły w ropę
Po tym jak Donald Trump na początku kwietnia wprowadziła cła, wobec większości partnerów handlowych ceny ropy zaczęły spadać. Ostatecznie zawiesił większość z nich (nie licząc tych wobec Chin), a Rosja nigdy nie była ich celem (USA wyjaśniły, że to przez sankcję, którymi już jest obłożona), jednak rynek nie pozostał obojętny. W pierwszym tygodniu kwietnia cena rosyjskiej ropy Urals spadła do najniższego poziomu od 2023 roku. Ropa, która była ładowana w portach Primorsk i Noworosyjsk kosztowała około 53 dolarów za baryłkę.
Bloomber podał, że w pierwszym kwartale udział zachodnich tankowców z Morza Bałtyckiego i Czarnego w handlu rosyjską ropą wyniósł 30 procent. W kwietniu wzrósł do 43 procent.
Omijanie sankcji, szpiegowanie NATO i bomby ekologiczne
Podstawowym zadaniem floty cieni jest omijanie ceny maksymalnej i sprzedawanie rosyjskiej ropy powyżej ceny maksymalnej, czyli 60 dolarów. Przed Rosją podobnie postępował Iran, który z sankcjami USA (o różnym natężeniu) mierzy się od 1979 roku.
Statki floty cienia mają też zastosowanie w wojnie hybrydowej. Finlandia zatrzymała w grudniu statek Eagle S, jednostka ciągnęła kotwicę przez około 62 mile uszkadzając kable biegnące po dnie Bałtyku. Statek został wypuszczony na początku marca, ale część załogi pozostała zatrzymana. Doniesienia medialne wskazywały, że Eagle S pełnił również rolę szpiegowską.
W analizie Center for European Policy Analysiss (CEPA), Elisabeth Braw ostrzegała, że flota cieni nie tylko omija sankcje, ale może uderzać w bezpieczeństwo Zachodu. Statki są wyposażone w zaawansowany sprzęt komunikacyjny, który nie jest potrzebny jednostkom handlowym. Zdaniem ekspertki to sugestia, że mogą pełnić funkcje szpiegowskie.
Statki floty cienia składa się ze starych jednostek, z racji na ich stan techniczny firmy ubezpieczeniowe odmawiają współpracy, co wskazuje, że ładunek nie jest bezpieczny. Rezultatem tego może być wyciek ropy do morza.
– Funkcjonowanie floty cieni powoduje szereg zagrożeń dla środowiska, ruchu morskiego i umożliwia finansowanie działalności przestępczej. Bez skutecznej ochrony ubezpieczeniowej statki floty nie są w stanie pokryć kosztów wypadków i awarii, szczególnie szkodliwych wycieków ropy. Biorąc pod uwagę wiek statków, brak odpowiedniej konserwacji czy przeładunki ropy STS, ryzyko katastrofy ekologicznej jest wysokie – wskazuje Tymon Pastuch z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) w swojej analizie „Flota cieni na kursie obchodzącym zachodnie sankcje.
Statki należące do floty cieni są obiektem sankcji, jednak po ataku na ukraińskie Sumy Litwa apelowała o wprowadzenie kolejnych.
Biznes Alert / PAP / Bloomberg / The Record / CEPA / PISM / Marcin Karwowski
Litwa, po rosyjskim ataku na Sumy, apeluje by nowy pakiet sankcji uderzył w kremlowski LNG i Rosatom