Rozmówcy Reutersa z Komisji Europejskiej przekonują, że zainteresowanie wspólnymi zakupami gazu promowanymi przez Polskę od 2014 roku przekroczyło zainteresowanie. Komisja Europejska chce, aby ten mechanizm został na zawsze.
Unia Europejska wprowadziła mechanizm AggregateEU w odpowiedzi na kryzys energetyczny podsycany przez Gazprom. Chodzi o wspólne zgłaszanie zapotrzebowania przez państwa członkowskie, które potem będą reprezentowane w negocjacjach przez Komisję w celu pozyskania lepszej oferty z rynku. To rozwiązanie proponowane przez Polskę od 2014 roku, kiedy stały się elementem programu Unii Energetycznej.
AggregateEU obowiązuje do grudnia 2023 roku i zapewnił około jedną trzecią gazu w magazynach europejskich zapełnionych w rekordowym tempie do poziomu ponad 90 procent wyznaczonego w planie na koniec października. Stało się to jeszcze w połowie sierpnia. Wspólne zakupy zapewniły ponad 27 mld m sześc. gazu, a Komisja planowała, że dadzą 13,5 mld.
Polska posiadała także krajowe przepisy o obowiązkowych zapasach gazu, które były wzorem do unijnego obowiązku ich zbierania do 90 procent przed końcem każdego października.
Reuters widział propozycję Komisji zakładającą permanentną możliwość wzięcia udziału we wspólnych zakupach gazu. Zakupy tego rodzaju byłyby obowiązkowe w razie powstania kolejnego kryzysu dostaw, co w 2022 roku, w celu uniknięcia konkurencji między poszczególnymi krajami unijnymi. Propozycja ma być przedmiotem dyskusji w październiku.
Program REPowerEU zakłada, że Unia Europejska porzuci dostawy gazu z Rosji najpóźniej w 2027 roku. Wspólne zakupy gazu wykluczają kierunek rosyjski.
Reuters / Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Mądry Niemiec po szkodzie, czyli powrót wspólnych zakupów gazu (ANALIZA)