Nie jest tajemnicą, że niektóre produkty na półkach supermarketów nie są przyjazne dla środowiska: towary takie jak kawa, kakao czy olej palmowy są uprawiane na plantacjach, bydło potrzebuje pastwisk. Jest to bezpośredni powód wycinki lasów deszczowych.
Wycinka lasów a konsumpcja
W ramach badania zbadano teraz, czysto arytmetycznie, ile lasów niszczy każdy konsument poprzez konsumpcję. Zgodnie z tym, każda osoba w krajach G7 jest odpowiedzialna za utratę około czterech drzew rocznie. Większość z tych drzew znajduje się w lasach deszczowych, o czym piszą japońscy naukowcy w czasopiśmie Nature Ecology and Evolution. Wysokie spożycie kakao zagraża zwłaszcza lasom tropikalnym na Wybrzeżu Kości Słoniowej i w Ghanie. W wielu bogatych krajach, takich jak USA, Japonia, Francja i Niemcy, ostatnio nastąpił wzrost obszarów leśnych. Jednak konsumpcja dóbr w innych częściach świata prowadzi do utraty lasów.
Według badań, produkty „niszczące lasy”, takie jak soja, olej palmowy lub drewno, są głównie eksportowane z krajów tropikalnych, takich jak Brazylia, Madagaskar, Indonezja lub Wybrzeże Kości Słoniowej, do krajów G7 i Chin. Popytem na bawełnę i sezam japońscy konsumenci szczególnie zagrażają lasom przybrzeżnym Tanzanii. Z kolei zużycie drewna i gumy w Chinach prowadzi do wylesiania Indochin. Osoby pijące kawę w Niemczech, Włoszech i USA prowadzą do wylesiania na wyżynach Wietnamu.
Lasy tropikalne wymagają lepszej ochrony ze względu na ich wyjątkowe znaczenie dla bioróżnorodności i klimatu. Naukowcy piszą, że potrzebne są lepsze działania ponadnarodowe, aby sieci handlowe i ich wpływ na lasy były bardziej widoczne i aby je uregulować.
Spiegel/Michał Perzyński
Perzyński: Mercosur może się przekonać, że bez ochrony klimatu nie będzie handlu z Europą