– Wbrew licznym spekulacjom nie chodziło o energetykę – nie ma w rządowych szufladach żadnych planów wielkiej fuzji, którą MKT, jak nazywano byłą prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, mogłaby zablokować. Nasi rozmówcy mówią o zmęczeniu premiera koegzystencją z niezależną szefową UOKiK, która miała własne zdanie – przekonuje Rafał Zasuń z WysokieNapiecie.pl.
– Premier, jak wielu starzejących się władców, coraz gorzej znosi odmienne poglądy w rządzie, coraz trudniej mu się zdobyć na podjęcie merytorycznej dyskusji, reaguje z coraz większą niecierpliwością – pisze.
– Dymisja MKT będzie niestety ostrzeżeniem dla pozostałych szefów teoretycznie niezależnych organów. Pokazała, że ich niezależność ma swoje granice, szkoda tylko, że mieszczą się one wyłącznie w głowie premiera – kończy autor komentarza.
Żródło: WysokieNapiecie.pl