Baca-Pogorzelska: Górnictwo to nie jest zabawka!

12 września 2014, 10:48 Energetyka

KOMENTARZ

Karolina Baca-Pogorzelska

Górnictwo 2.0

„Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało” – czy tak za parę miesięcy pożegnamy nasze kopalnie węgla kamiennego?

Szczerze mówiąc niewiele rzeczy a propos górnictwa potrafi mnie zdziwić czy poirytować jak ostatnie hasła dotyczące modnego stwierdzenia, szumnie brzmiącego – „plan naprawczy”. Według mojej definicji plan naprawczy powinien dążyć do poprawy sytuacji, a nie jej zaorania. Tymczasem rząd (a właściwie exrząd, skoro prezydent przyjął dymisję Donalda Tuska & co) przez ostatnie tygodnie nie zrobił NIC, co mogłoby sprawić, że sytuacja polskiego górnictwa się poprawi. I mało tego, napływające do nas informacje pokazują, że będzie tylko gorzej. Dlaczego?

Kilkanaście dni temu Magda Graniszewska napisała w „Pulsie Biznesu” o rządowym pomyśle podziału Kompanii Węglowej (http://www.pb.pl/3833084,57146,rzad-uklada-weglowe-puzzle). Chodzi o to, by część kopalń tego kolosa na glinianych nogach (w wersji bardziej hard – siłą reanimowanego trupa) przejął Węglokoks (to ta spółka, z której wyciska się kasę, którą jeszcze miała, gdy sprzedała udziały ew Polkomtelu…), a część spółki energetyczne. Tu oczywiście wymieniani są najwięksi gracze: PGE, Tauron, Enea, a nawet Energa. Okazało się bowiem, że zmuszenie JSW do kupienia kopalni Knurów-Szczygłowice za 1,5 mld zł (tak, oczywiście, pasuje ona do profilu działalności Jastrzębia), to kropla w morzu, skoro w Kompanii lekko licząc miesięcznie 400 mln zł schodzi na same pensje. A zaraz Barbórka…

Ok, w myśl zasady, że leżącego się nie kopie powiem tylko, że choć wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz potwierdził dziś plany dzielenia niezbyt smacznego tortu, jakim jest KW, to z kolei Rafał Baniak, wiceminister skarbu państwa powiedział, że w planie restrukturyzacji, który on zna nie ma mowy o tym, by energetyka miała przejmować kopalnie największej spółki węglowej w UE… Ot, radio Erewań, albo głuchy telefon.

Ciekawe z kolei, kto nie wie o pomyśle wspólnych przetargów dla górnictwa… A może wiedzą, a nie powiedzą? Portal Polityka Insight opublikował analizę rządowych planów ratowania górnictwa. Wynika z nich, że rząd chce m.in. obniżenia kosztów przez wspólne zakupy przez JSW, KHW i KW maszyn górniczych, energii i materiałów biurowych. Czyli trochę od sasa do lasa, a raczej od długopisu do kombajnu… „Pierwszy wspólny przetarg zostanie ogłoszony 30 września. Plany rządu oznaczają spadek przychodów dla takich firm jak Famur i Kopex” – pisze portal. Zastanawia mnie sens takiego działania, bo o ile rozumiem niektóre wspólne przetargi w ramach danej spółki (po to np. KHW stworzył sobie Centrum Usług Wspólnych), tak hurtowe zamówienia dla niemal wszystkich kopalń (wyłączam sprywatyzowane oraz te należące do Tauronu) trochę mi się jednak w głowie nie mieszczą.

Drodzy panowie z ex rządu i z nowego rządu. I panie też zresztą. Górnictwo to nie zabawka. Nawet dla dużych dzieci. Dzisiaj to nie miejsce i czas na takie działania (albo dyskusję li tylko ze związkowcami). Skoro udało się sprzedać nieżywą Silesię, a ona jednak hula, to może warto sprawdzić, czy jakiś inny chętny PRYWATNY całkowicie nie miałby chęci zainwestowania w poszczególne zakłady? Póki nie jest za późno (choć moim skromnym zdaniem już jest)… Dziś po rewelacjach planów rządu akcje JSW po godz. 16 traciły niemal 2 proc., i kosztowały ledwo 30 zł. A ten sam rząd sprzedawał je w 2011 r. po 136 zł, gdy Jastrzębie debiutowało na GPW… A co z energetyką? PGE w dół o 1,11 proc., Tauron o 2,7 proc., Enea o 0,8 proc., a Energa o niemal 3 proc., podobnie zresztą Bogdanka. Chyba należy się cieszyć, że Węglokoks w końcu jednak nie zadebiutował na GPW (sic!!!).

Tymczasem w Sosnowcu, gdzie w kopalni Kazimierz – Juliusz kończą się złoża i musi zostać zamknięta mamy protesty górników, ich rodzin etc. i to mimo iż KHW zapewnia, że zatrudnieni obecnie w sosnowieckim zakładzie górnicy znajdą pracę w kopalniach holdingu (Kazimierz-Juliusz to kopalnia stowarzyszona KHW, nie wchodząca w jego skład). Nic już nie mówię…

Ps. A Putin? Już myśli, jak dalej przykręcać kurek z gazem.

Ps2. Na zdjęciu Tomka Jodłowskiego z naszego albumu „Drugie życie kopalń” nieczynna kopalnia Szombierki. Przyzwyczajajmy się do takich widoków.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Źródło: Górnictwo 2.0