List posłów europejskich do Merkel: Niemcy powinny porzucić Nord Stream 2

7 listopada 2018, 07:00 Alert

Poseł do Parlamentu Europejskiego Reinhard Butikofer z niemieckiej Partii Zielonych napisał list do kanclerz Angeli Merkel przeciwko spornemu gazociągowi Nord Stream 2. Podpisało się pod nim 66 posłów europejskich.

Reinhard Butikofer. Fot. Parlament Europejski
Reinhard Butikofer. Fot. Parlament Europejski

Sygnatariusze listu ostrzegają, że „Nord Stream 2 powstaje pomimo sporów” i nie powstałby bez poparcia rządu niemieckiego. – To bardziej niż oczywiste, że Nord Stream 2 upadłby, gdyby nie decyzja rządu niemieckiego o zignorowaniu wszelkiej opozycji wobec tego układu ekonomicznego o daleko idących implikacjach politycznych. Może na nim skorzystać niewielka grupa, ale przyniesie on też dolegliwe straty ekonomiczne na większą skalę, a także niszczące i korumpujące konsekwencje polityczne – piszą.

– Czas nazwać sprawy po imieniu. Niemieckie stanowisko w sprawie Nord Stream 2 jest niezgodne z celami Unii Energetycznej. Antagonizuje wielu partnerów Niemiec, bo nie uwzględnia ich interesów i daje Rosji przewagę strategiczną nad Unią Europejską, bo zwiększa jej zależność. Rząd Pani Kanclerz pozwala rosnąć podziałom między krajami członkowskimi w czasie, gdy UE potrzebuje spójności bardziej, niż kiedykolwiek. Europa nie może sobie na to pozwolić, podobnie jak Niemcy – czytamy w liście.

– Niemcy opierając się w 80 procentach na dostawach od Gazpromu automatycznie zmniejszą swoją niezależność energetyczną. Będzie to miało negatywny wpływ na bezpieczeństwo energetyczne Unii ze znaczącymi konsekwencjami poza polityką energetyczną. Niemcy ignorują obawy z zakresu bezpieczeństwa dookoła Bałtyku, przed którymi ostrzegały NATO i USA. Bezpieczeństwo samych Niemiec jest nierozłącznie związane z bezpieczeństwem ich partnerów i sąsiadów. Poprzez trzymanie się Nord Stream 2 Niemcy nadal dzielą. Niemcy działają też wbrew woli Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i większości w Radzie Unii Europejskiej – piszą autorzy listu.

– Wzywamy Panią Kanclerz do refleksji i zmiany polityki w sprawie Nord Stream 2. Powinien przestać blokować prace przy Dyrektywie Gazowej, wesprzeć kurs ustanowiony przez Komisję i Parlament. Pokażmy prezydentowi Rosji, że Niemcy stoją po stronie partnerów w Unii i Ukrainy. Należy wybrać drogę europejską, nie drogę „Niemcy pierwsze”. Niedawne, gorzkie doświadczenie ingerencji rosyjskiej w Wielkiej Brytanii pokazało dobitnie jak ważne jest dla dotkniętych nim stron utrzymanie solidarności partnerów europejskich – można przeczytać w liście.

– Korzyści z Nord Stream 2 odniesie Kreml, Gazprom i, być może, kilka firm zachodnich. Poważny koszt polityczny jego ukończenia spadnie na barki Niemiec. Czy to leży w interesie tego kraju? Czy Niemcy wywiązują się z europejskiej odpowiedzialności poprzez stawianie wyżej partykularnych interesów powyżej wspólnych interesów europejskich? Pani Kanclerz wie, że odpowiedź brzmi: nie – piszą sygnatariusze. – Poprzez krótkowzroczne działanie, Niemcy podkopują europejską zasadę solidarności. To fundamentalna zasada, na której powinna bazować Unia Europejska, jeżeli chce osiągnąć sukces. Rząd Pani Kanclerz za nią nie podążą, prosimy o zmianę kursu – kończą autorzy.

Pod listem Butikofera podpisali się posłowie do Parlamentu Europejskiego z różnych grup politycznych. Wśród Polaków znaleźli się Michał Boni, Ryszard Czarnecki, Marek Jurek, Karol Karski, Zdzisław Krasnodębski, Dariusz Rosati, Marek Kossakowski, Małgorzata Tracz.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Deutschlandversteher