Jakóbik: Nowy ropociąg do Możejek? Najpierw tory

14 sierpnia 2018, 12:00 Energetyka

Do niedawna królowała opinia, że Rafineria Możejki na Litwie to kula u nogi PKN Orlen. Nowe otwarcie w relacjach polsko-litewskich umożliwiło urentownienie obiektu i kreślenie śmiałych planów na przyszłość. Czy powstanie nowy ropociąg do Kłajpedy? Na razie wrócą tory, które zwiększą rentowność Możejek – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Rafineria Mozejki. Zdjęcie: PKN Orlen
Rafineria Mozejki. Zdjęcie: PKN Orlen

Kij i marchewka

Jeszcze w marcu prezes Daniel Obajtek sugerował, że spółka może rozbudować Elektrownię Możejki. Okazało się, że dzięki zakończeniu sporu z Litwą udało się obniżyć koszty funkcjonowania obiektu przez obniżkę taryf kolejowych oraz odbudowie połączenia kolejowego skracającego dostawy produktów ropopochodnych na Łotwę. Drogę do urentownienia Możejek otworzył przełom polityczny z lipca 2016 roku, ale i wsparcie Komisji Europejskiej, która ukarała Litwę za rozebranie torów na Łotwę. Politycy porozumieli się dzięki pakietowym rozmowom, w których Litwa otrzymała możliwość uzyskania korzystnych rozstrzygnięć w innych obszarach w zamian za ustępstwa w Możejkach, co sugerowałem wiosną 2015 roku. Była to marchewka. Kara Komisji mogła być kijem. Otwarcie było możliwe także dzięki zmianom politycznym na Litwie, które usunęły ze stanowiska prezesa Lietuvos Geleżinkeliai (Kolei Litewskich) podejrzanego o współpracę ze służbami rosyjskimi. W czerwcu 2017 roku doszło do podpisania umowy LG i Orlen Lietuva o współpracy partnerskiej, dzięki której staniały taryfy. Obecny rząd litewski działa na rzecz poprawy relacji z Orlenem i należy pamiętać o jego kluczowej roli.

Jakóbik: Polacy przywożą z Wilna sukces. Impas w sprawie Możejek przełamany

Ropociąg zwiększyłby rentowność

Przełom w Możejkach przełożył się na lepsze wyniki. W maju 2018 roku Orlen Lietuva informował o dobrych wynikach finansowych i wypłacie dywidendy. W pierwszym kwartale 2018 roku wzrósł przerób ropy w rafineriach w Płocku i Możejkach (8 procent) i sprzedaż (2 procent). Dzięki tańszej ropie (40-60 dolarów za baryłkę) wyniki rafinerii na Litwie w dwóch minionych latach były lepsze. Na początku 2018 roku wartość rafinerii wzrosła o 800 mln złotych. Obecnie jednak ropa drożeje (70-80 dolarów za baryłkę) i należy kontynuować zabiegi na rzecz zwiększenia rentowności.

W 2017 roku ówczesny prezes Orlen Lietuva Ireneusz Fąfara mówił o wyzwaniach stojących przed Możejkami. To rafineria morska z punktu widzenia sprzedaży, ale lądowa pod względem dostaw. Musi rywalizować z obiektami, które nie mają kosztu dostaw ropociągiem lądowym. Przed przejęciem przez Polaków otrzymywała ropę przez rurę rosyjską, ale od czasu wejścia Polaków trwa usterka techniczna, której Rosjanie nie mogą lub nie chcą usunąć. Fąfara wyliczał, że Orlen Lietuva zaopatrza około 80 procent rynku paliw na Litwie, 75 procent na Łotwie i 60 procent w Estonii. Utrzymuje także rezerwy paliw dla Litwy i Łotwy. Ma zatem znaczenie strategiczne dla regionu i być może stąd wzięła się nieusuwalna usterka. Od tego czasu na stanowisku prezesa doszło do zmiany i stery litewskiej spółki Orlenu przejął Michał Rudnicki, który utrzymał kurs na modernizację oraz zwiększanie wpływów w krajach bałtyckich.

Skoro nie można liczyć na ropociąg z Rosji, może warto pomyśleć o własnym? W marcu PKN Orlen informował, że analizuje możliwość rozbudowy Rafinerii Możejki o ropociąg do naftoportu w Kłajpedzie. Ropociąg obniżyłby koszty logistyki i zwiększyłby marże Orlenu, czyli zwiększyłby rentowność obiektu. – Budowa rurociągu produktowego efektywnie mogłaby wpłynąć na obniżenie stawek za transport gotowych produktów do terminala w Kłajpedzie – przekazało nam wówczas biuro prasowe spółki w kontekście potencjalnego ropociągu. Na początku czerwca w Możejkach pojawił się premier Mateusz Morawiecki, gdzie rozmawiał ze swym litewskim odpowiednikiem Sauliusem Skvernelisem na temat współpracy energetycznej. Jednym z tematów mogła być ustawa zmuszająca spółki jak litewska córka Orlenu do informowania rządu litewskiego o największych inwestycjach. Jeszcze w kwietniu tego roku Orlen Lietuva sygnalizował chęć modernizacji Możejek. Do urentownienia rafinerii na Litwie było niezbędne zielone światło Litwy. Zanim jednak powstanie ropociąg, ruszy odbudowa torów na Łotwę. BiznesAlert.pl informował, że tory do Renge mają zostać odbudowane do końca 2019 roku i pozwolić na zwiększenie rentowności dostaw na Łotwę.

Orlen i Koleje Litewskie mają wzmocnić współpracę, w sprawie której podpisano kolejną umowę 14 lipca w Możejkach. PKN Orlen podał, że jego prezes, Daniel Obajtek i Mantas Bartuska (prezes Kolei Litewskich) podpisali porozumienie o rozszerzeniu współpracy. Zainaugurowano odbudowę torów na trasie Możejki – Renge. W wydarzeniu wziął także udział Minister Transportu Litwy, Rokas Masiulis. Prezesi ułożyli wspólnie pierwszą szynę na odbudowywanym odcinku torów z Możejek do łotewskiego Renge. Po 10 latach od jego demontażu, rafineria odzyska najkrótszą drogę dostaw na Łotwę i do Estonii. PKN Orlen rozważa również inwestycję w modernizację litewskiej rafinerii. Analizowane są możliwości zwiększenia wydajności rafinerii, co pozwoliłoby jej na efektywniejsze funkcjonowanie, także przy zmiennym otoczeniu makroekonomicznym. Spółka podaje, że wstępne prace idą w kierunku pogłębienia (zwiększenia konwersji) przerobu ropy w rafinerii w Możejkach. W lipcu, po przeprowadzonych analizach, zawarty został kontrakt z wybraną firmą na zakup licencji i przygotowanie projektu bazowego instalacji Hydrokrakingu Pozostałości Próżniowej w litewskim zakładzie. Pogłębienie przerobu jest kluczowym elementem zwiększania uzysku paliw z przerabianej tam ropy naftowej. Co ciekawe, w komunikacie brakuje już wzmianek o ropociągu.

Litewski rząd będzie mógł kontrolować transakcje Orlen Lietuva

Testament Lecha Kaczyńskiego

W komunikatach rządu jest obecny komponent polityczny, czyli odwołanie do testamentu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który był pomysłodawcą przejęcia Możejek. Obecność Polaków na Litwie ogranicza wpływy rosyjskie w całym regionie. Polacy są zaangażowani w synchronizację sieci elektroenergetycznych państw bałtyckich z systemem europejskim, który pozwoli im odciąć się od postsowieckiego systemu dzielonego z Rosją i Białorusią. To uderzenie w jądrowe projekty eksportowe Rosji planowane w Obwodzie Kaliningradzkim i realizowane na Białorusi. Dzięki współpracy energetycznej Polski, Litwy, Łotwy i Estonii nasza część Unii Europejskiej będzie zintegrowana i bardziej niezależna energetycznie, co przełoży się na większą niezależność polityczną. Jeżeli tak rozumieć testament ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, to rozbudowa potencjału Możejek będzie elementem jego realizacji. Być może z wykorzystaniem ropociągu, którego los pozostaje niejasny.

Jakóbik: Orlen realizuje w Możejkach plan Kaczyńskiego