Tygodnik „Sieci” potwierdza obawy o nieprawidłowości przy negocjacjach kontraktu jamalskiego na dostawy rosyjskiego gazu do Polski. Czas ujawnić raport NIK na ten temat – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
W artykule pod tytułem „Gazowy walkower” dziennikarze „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło odsłaniają kulisy negocjacji gazowych Polska-Rosja z 2010 roku. Ich zdaniem był to „mecz do jednej bramki”.
Ich zdaniem Polacy szli na niezrozumiałe ustępstwa: odpuścili 1 mld złotych długu Gazpromu, obniżyli opłaty tranzytowe dla EuRoPol Gaz, zgodzili się na zmiany organizacyjne w tej spółce niekorzystne dla Polaków i chcieli wydłużyć umowę o 15 lat po zawyżonych cenach.
Po kontakcie z Rosjanami wiosną 2009 roku zmieniła się instrukcja negocjacyjna. – Ta z lutego zabezpieczała polskie interesy. Lipcowa – już nie – piszą dziennikarze. Dokumenty zostały ukryte przed opinią publiczną poprzez dodanie im klauzuli „zastrzeżone”. Sieci dotarły do ich treści.
Trudno komentować obszerny dokument gazety na temat zaskakującej spolegliwości polskich negocjatorów. Od dawna wiadomo, że przed katastrofą w 2010 roku uchroniła nas tylko interwencja Komisji Europejskiej, która wywalczyła poprawę warunków umowy jamalskiej obowiązującej do 2022 roku.
Prawda o umowie na dostawy gazu, a także umowie tranzytowej, – która także może skrywać ważne tajemnice – zawarta jest w treści tych dokumentów. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała dwa raporty w tej sprawie, które pozostają niejawne. Nie pozostaje nic innego jak powtórzyć mój apel ze stycznia 2014 roku o ujawnienie raportu NIK i innych dokumentów dotyczących umowy gazowej z Rosją. O nieprawidłowościach pisałem z Kamilem Zającem jeszcze w 2010 roku. Czas uciąć ten temat i rozstrzygnąć, czy ten kontrakt jest w interesie Polski. Ujawnienie raportu zależy od decyzji ministerstwa energii.
To kluczowe dla trwającej dyskusji o dywersyfikacji. Może się okazać, że rezygnacja z kontraktu jamalskiego jest istotna nie tylko ze względów ekonomicznych, bo jego cena jest za wysoka, ale także politycznych, bo umowa ta została zawarta na niekorzyść strony polskiej.
Ujawnienie dokumentów mogłoby potwierdzić plotki na temat kontrowersyjnych klauzul w dokumencie, które oddziaływaniem mogą wykraczać poza sektor gazu ziemnego. Nieoficjalnie wiadomo, że w przypadku umowy Litwa-Rosja miało dojść do uwzględnienia zapisu o eksterytorialnym korytarzu dla wojsk rosyjskich.
Jakóbik: Ujawnić raport NIK i inne dokumenty dot. umowy gazowej z Rosją