W 2020-2022 roku grozi nam deficyt mocy wytwórczych – ostrzegają przedstawiciele branży elektroenergetycznej. Podczas Ogólnopolskiego Kongresu Gospodarczego w Siedlcach przedstawiciele sektora elektroenergetycznego tłumaczyli potrzebę wprowadzenia rynku mocy, czyli rozwiązania na rzecz wsparcia elektrowni węglowych w celu zabezpieczenia dostaw energii dla Polaków.
– W przypadku Grupy Tauron, gdzie park maszyn jest jaki jest, istotne, aby ten impuls się pojawił. Tauron opowiada się za funkcjonowaniem koszyków, które lepiej realizują cele rynku mocy – ocenił prezes Taurona, Filip Grzegorczyk. Koszyki technologiczne to rozwiązanie dzielące wsparcie między poszczególne technologie. – Przecież chodzi o zapewnienie faktycznej mocy. Z poszczególnymi koszykami mocy, to w większym stopniu będą dotowane te jednostki, które z punktu widzenia logiki powinny być wspierane, a nie te najdroższe.
– Bazujemy na doświadczeniach innych krajów, jak Wielka Brytania – mówił Mirosław Kowalik, prezes Enea. – Należy wziąć pod uwagę stan bieżący polskiej energetyki i czy mamy środki na nowe inwestycje. Polska polega na węglu w ponad 80 procentach z pewną bazą wytwórczą powstałą w latach 70’ i 80’. Niewiele nowych mocy powstało potem.
– W 2020-2022 roku możemy się liczyć z deficytem mocy. Koszyki to rozwiązanie z wyprzedzeniem rocznym. W portfelu Enei mamy ponad 14 bloków 200 MW. To także kwestia dostosowania ich części do konkluzji BAT. Po za tym chodzi o impuls inwestycyjny, czyli z 15-letnią perspektywą czasową w celu finansowania nowych inwestycji – dodał Kowalik.
– Inwestycje w energetyce to nie jest tak, że dzisiaj podejmujemy decyzję i jutro budujemy. Decyzja podjęta dziś musi być realizowana przez kilkadziesiąt lat – przypomniał prezes Polskiej Grupy Energetycznej, Henryk Baranowski. – Kiedy energia jest, to wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Ile będzie kosztować konsumentów brak dostaw? Według naszych analiz 10 mld złotych do 2030 roku – ostrzegł.
Uczestnicy panelu wyrazili nadzieję, że trwające negocjacje Polska-Unia Europejska na temat ustawy o rynku mocy zakończą się porozumieniem. Z zapowiedzi ministerstwa energii wynika, że niebawem zajmie się tym projektem Sejm RP.