icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

17 Duńczyków kupiło samochody elektryczne w 2017 roku

W europejskich rankingach sprzedaży samochodów elektrycznych na podium ponownie znalazł się model Renault Zoe (w czerwcu sprzedano 4189 egzemplarzy tego auta), drugim najpopularniejszym samochodem elektrycznym jest BMW i3 (1634) i jako trzeci plasuje się w Europie Nissan Leaf (1590). Tesla Model X jest na czwartej pozycji i co ciekawe dopiero na piątej jest pierwsza hybryda PHEV Mitsubishi Outlander. 

28.000 nowych rejestracji w czerwcu to 54% skok w porównaniu z analogicznym miesiącem zeszłego roku. Wyraźnie widać wzrost zainteresowania samochodami elektrycznymi w takich krajach jak Niemcy czy Szwecja, ale warto także spojrzeć na spadki. Najbardziej spektakularny ma miejsce w Danii gdzie od początku roku sprzedano prywatnym nabywcom 17 sztuk samochodów elektrycznych (164 firmom). Ma to oczywiście związek z ustaniem programów wspierających sprzedaż elektrycznych samochodów.

Przykład Danii, w której po wprowadzeniu zwolnienia z podatku (który naliczany jest od ceny samochodu) sprzedaż elektrycznych samochodów natychmiast wzrosła pokazuje, że planom rozwoju elektromobilności potrzebne są dłuższe perspektywy. W ciągu zaledwie trzech lat trwania programu wsparcie osiągnięto niemal 9.000 (4.600 w 2015 roku) rejestracji samochodów elektrycznych. Przykład z Danii jest szeroko dyskutowany obecnie w Norwegii (kraju, w którym wysokość subsydiów i dostęp do taniej energii spowodowały ogromny wzrost popularności samochodów elektrycznych). Rząd zastanawia się nad ograniczeniem dotychczasowych ulg. Najsilniejsza norweska organizacja zrzeszająca kierowców pojazdów elektrycznych rekomenduje ich utrzymanie.

Norwegia stanowczo opowiedziała się za zniknięciem ze swoich dróg pojazdów z silnikami wysokoprężnymi. Mieszkańcy, chyba słusznie oczekują, że zmuszanie ich do rezygnacji z diesli powinno łączyć się z preferencyjnymi warunkami nabywania samochodów elektrycznych.

Christina Bu Sekretarz Norweskiego Stowarzyszenia Pojazdów Elektrycznych uważa, że na decyzję o zakupie samochodu elektrycznego mają wpływ różne czynniki jednym z nich są, oczywiście, subsydia, ale istotne jest także to gdzie się mieszka (dostęp do gniazda do ładowania nocnego), jak daleko się codziennie dojeżdża do pracy, czy ma się dostęp do punktów ładowania w mieście. Wszystkie te czynniki powodują, że rynek sprzedaży samochodów elektrycznych jest wrażliwy.

Duńskie organizacje działające na rzecz przywrócenia zwolnienia z podatku dla nabywców indywidualnych (chcą aby był on tak jak w Norwegii naliczany ilości emisji CO2, a nie ceny), wyrażają zadowolenie z powodu utrzymania wsparcia na zakup elektrycznych samochodów dla małych i średnich firm. Dania ze względu na niewielkie odległości, które się pokonuje, dostępem do punktów ładowania, cenami energii jest idealnym miejscem dla samochodów elektrycznych.

Tu.no/Cleantechnica.com/Agata Rzędowska

W europejskich rankingach sprzedaży samochodów elektrycznych na podium ponownie znalazł się model Renault Zoe (w czerwcu sprzedano 4189 egzemplarzy tego auta), drugim najpopularniejszym samochodem elektrycznym jest BMW i3 (1634) i jako trzeci plasuje się w Europie Nissan Leaf (1590). Tesla Model X jest na czwartej pozycji i co ciekawe dopiero na piątej jest pierwsza hybryda PHEV Mitsubishi Outlander. 

28.000 nowych rejestracji w czerwcu to 54% skok w porównaniu z analogicznym miesiącem zeszłego roku. Wyraźnie widać wzrost zainteresowania samochodami elektrycznymi w takich krajach jak Niemcy czy Szwecja, ale warto także spojrzeć na spadki. Najbardziej spektakularny ma miejsce w Danii gdzie od początku roku sprzedano prywatnym nabywcom 17 sztuk samochodów elektrycznych (164 firmom). Ma to oczywiście związek z ustaniem programów wspierających sprzedaż elektrycznych samochodów.

Przykład Danii, w której po wprowadzeniu zwolnienia z podatku (który naliczany jest od ceny samochodu) sprzedaż elektrycznych samochodów natychmiast wzrosła pokazuje, że planom rozwoju elektromobilności potrzebne są dłuższe perspektywy. W ciągu zaledwie trzech lat trwania programu wsparcie osiągnięto niemal 9.000 (4.600 w 2015 roku) rejestracji samochodów elektrycznych. Przykład z Danii jest szeroko dyskutowany obecnie w Norwegii (kraju, w którym wysokość subsydiów i dostęp do taniej energii spowodowały ogromny wzrost popularności samochodów elektrycznych). Rząd zastanawia się nad ograniczeniem dotychczasowych ulg. Najsilniejsza norweska organizacja zrzeszająca kierowców pojazdów elektrycznych rekomenduje ich utrzymanie.

Norwegia stanowczo opowiedziała się za zniknięciem ze swoich dróg pojazdów z silnikami wysokoprężnymi. Mieszkańcy, chyba słusznie oczekują, że zmuszanie ich do rezygnacji z diesli powinno łączyć się z preferencyjnymi warunkami nabywania samochodów elektrycznych.

Christina Bu Sekretarz Norweskiego Stowarzyszenia Pojazdów Elektrycznych uważa, że na decyzję o zakupie samochodu elektrycznego mają wpływ różne czynniki jednym z nich są, oczywiście, subsydia, ale istotne jest także to gdzie się mieszka (dostęp do gniazda do ładowania nocnego), jak daleko się codziennie dojeżdża do pracy, czy ma się dostęp do punktów ładowania w mieście. Wszystkie te czynniki powodują, że rynek sprzedaży samochodów elektrycznych jest wrażliwy.

Duńskie organizacje działające na rzecz przywrócenia zwolnienia z podatku dla nabywców indywidualnych (chcą aby był on tak jak w Norwegii naliczany ilości emisji CO2, a nie ceny), wyrażają zadowolenie z powodu utrzymania wsparcia na zakup elektrycznych samochodów dla małych i średnich firm. Dania ze względu na niewielkie odległości, które się pokonuje, dostępem do punktów ładowania, cenami energii jest idealnym miejscem dla samochodów elektrycznych.

Tu.no/Cleantechnica.com/Agata Rzędowska

Najnowsze artykuły