Minister energii Krzysztof Tchórzewski powiedział, że Komisja jest blisko zgody na rynek mocy, a dalsze rozmowy dotyczą „aspektów, których nie ma w samej ustawie”.
– Naszym priorytetem jest zabezpieczenie dostaw energii. Dlatego też chcemy wprowadzić rynek mocy. Prowadzimy rozmowy z Komisją Europejską w tej sprawie – powiedział minister podczas Kongresu Energetycznego we Wrocławiu pod patronatem BiznesAlert.pl.
Jak powiedział, Polska nie może powielać błędów krajów starej UE. Według niego w Niemczech coraz częściej „pojawia się bunt ws. cen energii elektrycznej”. – W Niemczech do energetyki dopłaca się rocznie 25 mld euro, tak, aby mogły istnieć Odnawialne Źródła Energii – powiedział Tchórzewski.
– Energetyka musi się budować i muszą powstawać nowe bloki energetyczne, dlatego też chcemy wprowadzić rynek mocy – tłumaczył gość konferencji zorganizowanej przez Dolnośląski Instytut Studiów Energetycznych.
50 procent węgla. 27 procent OZE nie do zrealizowania
W jego przekonaniu udział OZE w polskim miksie energetycznym na poziomie 27 procent jest „nie do zrealizowania” bez magazynów energii. – Bez magazynów nie może istnieć obecna energetyka, jeśli nie mamy magazynów musi być rynek mocy, który zabezpiecza dostawy energii – powiedział Tchórzewski. – Toczymy z Brukselą rozmowy dotyczące tego wsparcia. Jesteśmy na finiszu rozmów. Sprawy techniczne są uzgodnione, ustawa jest zatwierdzona. Rozmawiamy o perspektywach oraz tego, co poza ustawą. Chodzi o miks energetyczny, ilość węgla w miksie oraz wymianę transgraniczną. Będziemy musieli wiec się na nią częściowo zgodzić.
Minister powiedział, że celem polskiego rządu jest 50-procentowy udział węgla w miksie energetycznym do 2050 roku przy jednoczesnej redukcji emisji CO2 i dochodzeniu do jej poziomu 550 g/KWh w blokach energetycznych. Dzięki rynkowi mocy nowe i modernizowane elektrownie będą mogły się dalej rozwijać. – Nie stać nas na odstawienie zużytych elektrowni. Tak jak wcześniej planowano odstawić ok. 40 bloków o mocy 200 MW, teraz możemy mówić o odstawieniu najwyżej 20 bloków – powiedział.
– Jeśli wyjdzie rynek mocy, to redukcji wydobycia węgla w Polsce nie musi być. Druga sprawa to olbrzymi wysiłek inwestycyjny w związku ze wzrostem na popyt energię. W trzecim kwartale tego roku mamy wzrost o prawie 2 proc. Zapotrzebowana na energię. W latach 2015-2016 zapotrzebowanie wzrosło o 2,4 proc.. Tymczasem analizy Polskich Sieci Elektroenergetycznych mówiły o 1 proc. Dlatego też do 2030 roku zapotrzebowanie wzrośnie o ok. 25 proc. – wyliczał Tchórzewski.
Jego zdaniem ciepłownictwo powinno w większym stopniu uczestniczyć w wytwarzaniu energii elektrycznej. – Dzięki kogeneracji możemy schodzić ze średniego poziomu emisji.– powiedział Tchórzewski.
18 mld zł w spółkach energetycznych. Na atom?
Minister energii RP Krzysztof Tchórzewski wystąpił na Kongresie Energetycznym we Wrocławiu. Mówił o środkach z zahamowanych dywidend w spółkach skarbu państwa, które mogłyby posłużyć do inwestycji w nowe moce.
– Zmniejszenie emisji musi być naszym drogowskazem, ale z drugiej strony musimy zapewnić moce dla energetyki. Chodzi tu także o budowę elektrowni jądrowej. Minister finansów zgodził się z moją prośbą, aby płacić minimalne i niepełne dywidendy. Dzięki temu w spółkach zostało prawie 18 mld zł. Można się z akcjonariuszami prywatnymi dogadywać, z tymi którzy patrzą długoterminowo – powiedział. Dodał przy tym, że udziałowcy krótkoterminowymi nastawieni są na szybki zysk.
– W Komisji Europejskiej są normalni ludzie, należy pokazywać im nasze okoliczności, czym grozi odstawienie węgla zbyt szybko. Można z nimi rozmawiać i przekonywać do naszych argumentów – podsumował minister.
Bartłomiej Sawicki