Dziś dobiega końca kolejna, już 23-cia konferencja klimatyczna ONZ, tzw. COP, organizowana oficjalnie przez Fidżi, choć ze względów logistycznych w niemieckim Bonn. W tym roku w polskiej delegacji, oprócz przedstawicieli rządu, administracji, reprezentantów przemysłu, w tym Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej (PKEE) była obecna liczna delegacja z Katowic: gospodarza przyszłorocznej konferencji – pisze Paweł Wróbel, dyrektor biura PKEE w Brukseli.
Dwutygodniowe negocjacje w ramach COP23 toczyły się wokół realizacji i wprowadzania w życie „Porozumienia Paryskiego” z 2015 roku. Po ponad dwóch latach od podpisania, nadal niedoprecyzowane są najistotniejsze kwestie dotyczące finansowania oraz trwają prace nad aktami wykonawczymi niezbędnymi do funkcjonowania Porozumienia od 2020 roku. Jest to szczególnie istotne po wycofaniu się USA, co było częstym tematem rozmów na długich korytarzach w halach konferencyjnych szczytu w Bonn. Wciąż wymagane jest znalezienie środków na „fundusz adaptacyjny” dla krajów rozwijających się, takich jak Fidżi, a także uruchomienie Zielonego Funduszu tzw. Green Climate Fund na wsparcie transformacji gospodarek tych krajów w kierunku niskoemisyjnym. Ten kluczowy temat dla realizacji Porozumienia Paryskiego będzie kontynuowany w przyszłym roku w Katowicach w dniach 3-14 grudnia. Brak przełomu w Bonn oznacza, że w Polsce będą oczekiwane ostateczne decyzje dotyczące nie tylko poziomu obu funduszy, ale także zasad ich funkcjonowania. Dodatkowe tematy, które będą dalej negocjowane w Katowicach to m.in. realizacja tzw. NDCs (nationally determined contributions) – które stanowią krajowe plany klimatyczne, określenia ich ram czasowych, wspólnych cech dla wszystkich państw oraz rejestru ich realizacji. Ponadto wdrożenie Porozumienia wciąż wymaga uzgodnień zasad globalnego przeglądu realizacji celów, który ma nastąpić najprawdopodobniej w 2023 roku. Negocjacje będą dotyczyć także mechanizmów wiarygodnego rozliczania efektów działań na rzecz łagodzenia zmian klimatu.
Konferencje klimatyczne to oprócz negocjacji międzyrządowych, zazwyczaj również okazja do dyskusji pomiędzy reprezentantami organizacji pozarządowych, instytucji finansowych, think tanków oraz przedstawicieli przemysłu. W czasie takich wydarzeń, a także spotkań z przedstawicielami administracji wielu państw, PKEE prezentowało punkt widzenia polskiego sektora elektroenergetycznego na globalne wyzwania klimatyczne. Liczne rozmowy w Bonn pokazały, że wciąż warte promocji są informacje o osiągnięciach klimatycznych Polski, tym np. o dokonanej redukcji emisji CO2 o ponad 32% w stosunku do roku bazowego określonego w Protokole z Kioto, ponad 5-ciokrotnie przekraczającej cel dla naszego kraju. Co osiągnęliśmy przy równoczesnym wzroście PKB o ponad 100%. W stanowisku Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej na COP23 w Bonn, podkreślono również znaczący udział sektora elektroenergetycznego w tych wynikach. Wskazaliśmy także na znaczące ograniczenie szkodliwych emisji NOx i SOx, zwiększenie efektywności energetycznej, inwestycje w wysokosprawne technologie wytwarzania energii oraz w rozwój odnawialnych źródeł energii, głównie wiatrowych i biomasę. Wart podkreślenia jest fakt, iż prawie 6 GW zainstalowanych mocy wiatrowych czynią Polskę siódmym rynkiem wiatru wśród 28 państw Unii Europejskiej.
Przeszło 20 tys. uczestników konferencji klimatycznej wraca do swoich krajów z przekonaniem, że najbliższy rok będzie kluczowy dla uzgodnienia tzw. pakietu wdrażającego Porozumienie. W kontekście przygotowań do COP24 w Katowicach i spodziewanego tam przełomu, niejednokrotnie słyszeliśmy hasło „stop talking, start doing”.
Paweł Wróbel, dyrektor biura PKEE w Brukseli