icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

JSW chce buforować wahania cen węgla

Jastrzębska Spółka Węglowa zamierza sięgać po nowoczesne technologie związane z produktami węglopochodnymi, aby działając prośrodowiskowo, tworzyć bufor dla okresowych wahań cen węgla koksującego – powiedział PAP prezes JSW Daniel Ozon.

Jak zasygnalizował, JSW pozyskuje partnerów pod kątem technologii związanych z produkcją m.in. włókien węglowych ze smół powstających w produkcji koksu czy uzyskiwania wodoru z gazu koksowniczego. „Chcielibyśmy tu w ciągu 5-7 lat zapewnić sobie 5-10 proc. przychodów. To obszar o wiele bardziej marżowy, niż nasza tradycyjna działalność” – wskazał w środę Ozon.

Tego dnia JSW zorganizowała w Brukseli konferencję „Od węgla do stali – odpowiedzialne górnictwo i zrównoważona stal”. Jak wyjaśnił w rozmowie z PAP prezes Ozon, to jedna z form zaangażowania tego ważnego dostawcy surowca dla przemysłu hutniczego w debatę dotyczącą szeroko pojętej branży stalowej.

Ozon przypomniał, że przemysł hutniczy w Unii Europejskiej zatrudnia łącznie ok. 2,5 mln osób, a wartość jego produkcji przekracza 120 mld euro rocznie. Jednocześnie sektor importuje spoza UE dwie trzecie potrzebnego surowca – węgla koksującego. Ok. 75-80 proc. produkcji węgla koksującego wewnątrz Unii zapewnia Jastrzębska Spółka Węglowa.

Z tej perspektywy kluczowe, m.in. dla JSW, jest utrzymywanie się węgla koksującego w aktualizowanym co trzy lata wykazie surowców krytycznych dla UE (aktualna lista z 27 surowcami krytycznymi została aktualizowana we wrześniu ub. roku). „To oczywiście otwiera nam też nowe możliwości dostępu do finansowania” – przypomniał prezes JSW.

Wskazał tu na dyskusję z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym nt. ścieżki pozyskania 100 mln euro na 10 lat – pod kątem budowy nowoczesnych i maksymalnie przyjaznych dla środowiska baterii koksowniczych, silników metanowych, a także finansowania działalności badawczo-rozwojowej w ramach powołanej w ub. roku spółki JSW Innowacje.

W pierwszej części środowej konferencji JSW w Brukseli udział wezmą udział m.in. odpowiedzialna za listę surowców krytycznych dla UE komisarz ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości i MŚP Elżbieta Bieńkowska, zastępca stałego przedstawiciela RP przy UE Sebastian Barkowski, a także przedstawiciele władz dużych koncernów hutniczych, jak ArcelorMittal czy Moravia Steel.

JSW ma również zarysować na konferencji kierunki swego rozwoju m.in. w zakresie przetwórstwa węglopochodnych, czyli surowców produkowanych w procesie koksowniczych – poza koksem. „To m.in. smoły czy gazy koksownicze, w których ukrytych jest dużo wartości” – podkreślił Ozon. „Chcemy sięgnąć tu po technologie dostępne na rynku europejskim czy azjatyckim” – dodał.

Jak wyjaśnił, możliwa jest już np. produkcja ze smół tak nowoczesnych produktów, jak włókna węglowe. „Podpisaliśmy niedawno umowę o współpracy w tym zakresie z największym niemieckim instytutem przemysłowym – Instytutem Fraunhofera. Wiemy, że zapotrzebowanie na ten produkt zarówno w przemyśle samochodowym, jak i awiacji, będzie rosło w tempie ogromnym” – wskazał Ozon. Potencjalną możliwość związaną z węglopochodnymi JSW widzi też w produkcji kluczowych elementów baterii – anod. „Chcemy wejść w silny nurt w Unii pod nazwą European Battery Alliance (EBA), dzięki któremu Unia chce technologicznie konkurować m.in. z producentami azjatyckimi, jak LG Chem czy Samsung” – zasygnalizował prezes JSW.

„Cały czas prowadzimy też analizy możliwości separacji najczystszego wodoru z gazu koksowniczego – pod kątem możliwego zasilania kilkuset autobusów wodorowych w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii oraz lokomotyw PKP Cargo” – zapewnił.

Zaznaczył, że podobną drogą – poszukiwania nowych, czystych technologii i zaangażowania się w produkcję opartą o zaawansowane procesy chemiczne i energetykę – zmierza wiele europejskich firm, które wcześniej opierały się o tradycyjne surowce.

„Te rzeczy są marżowe. Dzisiaj, gdy węgiel koksujący jest po 200 dolarów za tonę, ten udział w marży byłby mniejszy. Natomiast pamiętamy okres sprzed trzech lat, gdy cena ta wynosiła 80 dolarów. W takich momentach ten udział byłby znacznie istotniejszy” – wskazał Ozon.

„Pracujemy więc nad naszą strategią dotyczącą węglopochodnych i będziemy o niej w ciągu kilku miesięcy informować. Chcemy pokazać, na ile nasza spółka może przekształcać się i wejść w linie produkcyjne nowych produktów. To z jednej strony są nowe przychody, niezależne od podstawowej działalności, z drugiej ma to też ważny aspekt wizerunkowy – pokazanie, jak bardzo już teraz udało nam się ograniczyć zanieczyszczenie środowiska” – podkreślił prezes JSW.

Przypomniał m.in., że dzięki wychwytywaniu kopalnianego metanu, następnie spalanego w silnikach gazowych, spółka ograniczyła emisję ponad miliona ton dwutlenku węgla (w ekwiwalencie) – to wartość porównywalna do emisji CO2 przez wszystkie koksownie JSW.

Spółka chce w ten sposób pokazywać świadomość w tym zakresie, a także realne działania – także w kontekście rozmów z instytucjami finansowymi. „To w średnim i długim horyzoncie powinno procentować, bo co jakiś czas wypada nam jakaś grupa instytucji finansowych czy banków, które mówią, że nie będą już finansowały niczego związanego z węglowodorami” – zastrzegł Ozon.

Polska Agencja Prasowa

Jastrzębska Spółka Węglowa zamierza sięgać po nowoczesne technologie związane z produktami węglopochodnymi, aby działając prośrodowiskowo, tworzyć bufor dla okresowych wahań cen węgla koksującego – powiedział PAP prezes JSW Daniel Ozon.

Jak zasygnalizował, JSW pozyskuje partnerów pod kątem technologii związanych z produkcją m.in. włókien węglowych ze smół powstających w produkcji koksu czy uzyskiwania wodoru z gazu koksowniczego. „Chcielibyśmy tu w ciągu 5-7 lat zapewnić sobie 5-10 proc. przychodów. To obszar o wiele bardziej marżowy, niż nasza tradycyjna działalność” – wskazał w środę Ozon.

Tego dnia JSW zorganizowała w Brukseli konferencję „Od węgla do stali – odpowiedzialne górnictwo i zrównoważona stal”. Jak wyjaśnił w rozmowie z PAP prezes Ozon, to jedna z form zaangażowania tego ważnego dostawcy surowca dla przemysłu hutniczego w debatę dotyczącą szeroko pojętej branży stalowej.

Ozon przypomniał, że przemysł hutniczy w Unii Europejskiej zatrudnia łącznie ok. 2,5 mln osób, a wartość jego produkcji przekracza 120 mld euro rocznie. Jednocześnie sektor importuje spoza UE dwie trzecie potrzebnego surowca – węgla koksującego. Ok. 75-80 proc. produkcji węgla koksującego wewnątrz Unii zapewnia Jastrzębska Spółka Węglowa.

Z tej perspektywy kluczowe, m.in. dla JSW, jest utrzymywanie się węgla koksującego w aktualizowanym co trzy lata wykazie surowców krytycznych dla UE (aktualna lista z 27 surowcami krytycznymi została aktualizowana we wrześniu ub. roku). „To oczywiście otwiera nam też nowe możliwości dostępu do finansowania” – przypomniał prezes JSW.

Wskazał tu na dyskusję z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym nt. ścieżki pozyskania 100 mln euro na 10 lat – pod kątem budowy nowoczesnych i maksymalnie przyjaznych dla środowiska baterii koksowniczych, silników metanowych, a także finansowania działalności badawczo-rozwojowej w ramach powołanej w ub. roku spółki JSW Innowacje.

W pierwszej części środowej konferencji JSW w Brukseli udział wezmą udział m.in. odpowiedzialna za listę surowców krytycznych dla UE komisarz ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości i MŚP Elżbieta Bieńkowska, zastępca stałego przedstawiciela RP przy UE Sebastian Barkowski, a także przedstawiciele władz dużych koncernów hutniczych, jak ArcelorMittal czy Moravia Steel.

JSW ma również zarysować na konferencji kierunki swego rozwoju m.in. w zakresie przetwórstwa węglopochodnych, czyli surowców produkowanych w procesie koksowniczych – poza koksem. „To m.in. smoły czy gazy koksownicze, w których ukrytych jest dużo wartości” – podkreślił Ozon. „Chcemy sięgnąć tu po technologie dostępne na rynku europejskim czy azjatyckim” – dodał.

Jak wyjaśnił, możliwa jest już np. produkcja ze smół tak nowoczesnych produktów, jak włókna węglowe. „Podpisaliśmy niedawno umowę o współpracy w tym zakresie z największym niemieckim instytutem przemysłowym – Instytutem Fraunhofera. Wiemy, że zapotrzebowanie na ten produkt zarówno w przemyśle samochodowym, jak i awiacji, będzie rosło w tempie ogromnym” – wskazał Ozon. Potencjalną możliwość związaną z węglopochodnymi JSW widzi też w produkcji kluczowych elementów baterii – anod. „Chcemy wejść w silny nurt w Unii pod nazwą European Battery Alliance (EBA), dzięki któremu Unia chce technologicznie konkurować m.in. z producentami azjatyckimi, jak LG Chem czy Samsung” – zasygnalizował prezes JSW.

„Cały czas prowadzimy też analizy możliwości separacji najczystszego wodoru z gazu koksowniczego – pod kątem możliwego zasilania kilkuset autobusów wodorowych w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii oraz lokomotyw PKP Cargo” – zapewnił.

Zaznaczył, że podobną drogą – poszukiwania nowych, czystych technologii i zaangażowania się w produkcję opartą o zaawansowane procesy chemiczne i energetykę – zmierza wiele europejskich firm, które wcześniej opierały się o tradycyjne surowce.

„Te rzeczy są marżowe. Dzisiaj, gdy węgiel koksujący jest po 200 dolarów za tonę, ten udział w marży byłby mniejszy. Natomiast pamiętamy okres sprzed trzech lat, gdy cena ta wynosiła 80 dolarów. W takich momentach ten udział byłby znacznie istotniejszy” – wskazał Ozon.

„Pracujemy więc nad naszą strategią dotyczącą węglopochodnych i będziemy o niej w ciągu kilku miesięcy informować. Chcemy pokazać, na ile nasza spółka może przekształcać się i wejść w linie produkcyjne nowych produktów. To z jednej strony są nowe przychody, niezależne od podstawowej działalności, z drugiej ma to też ważny aspekt wizerunkowy – pokazanie, jak bardzo już teraz udało nam się ograniczyć zanieczyszczenie środowiska” – podkreślił prezes JSW.

Przypomniał m.in., że dzięki wychwytywaniu kopalnianego metanu, następnie spalanego w silnikach gazowych, spółka ograniczyła emisję ponad miliona ton dwutlenku węgla (w ekwiwalencie) – to wartość porównywalna do emisji CO2 przez wszystkie koksownie JSW.

Spółka chce w ten sposób pokazywać świadomość w tym zakresie, a także realne działania – także w kontekście rozmów z instytucjami finansowymi. „To w średnim i długim horyzoncie powinno procentować, bo co jakiś czas wypada nam jakaś grupa instytucji finansowych czy banków, które mówią, że nie będą już finansowały niczego związanego z węglowodorami” – zastrzegł Ozon.

Polska Agencja Prasowa

Najnowsze artykuły