Rosnieft skarży amerykańskiego giganta naftowego

26 lipca 2018, 12:00 Alert

Pięć miesięcy po wycofaniu się ExxonMobilu z umowy joint-venture z Rosnieftem, rosyjska spółka złożyła przeciwko amerykańskiemu konsorcjum pozew o wartości 1,4 miliarda dolarów. Jeszcze w 2011 roku obie spółki łączyła bardzo silna relacja biznesowa, której wartość szacowano na kwotę 500 miliardów dolarów. Po aneksji Krymu w 2014 roku ta współpraca została przerwana – na Rosję nałożono sankcje gospodarcze. Wniesione właśnie roszczenie przypomina zapewne historie poprzednich batalii o przejęcie kontroli nad rosyjskimi aktywami naftowymi i gazowymi.

Firmy ExxonMobil i Rosnieft przez wiele lat współpracowały przy projekcie Sakhalin-1, który w 30 procentach należał do amerykańskiego koncernu. Kolejne 30 procent było własnością grupy przemysłowej Sakhalin Oil and Gas Development, związanej z japońskim ministerstwem gospodarki. Pozostałe udziały, o wartości 20 procent każdy, należały do indyjskiego ONGC i Rosnieftu. Amerykańska spółka została oskarżona o „bezpodstawne wzbogacenie” w 2015 roku. Pozew na kwotę 89,1 miliardów rubli (1,41 miliarda dolarów) złożono w lokalnym sądzie arbitrażowym. Exxon Neftegas, założona w 1991 roku spółka zależna od amerykańskiego ExxonMobile, oświadczyła, że wie o wniesieniu sprawy do sądu, odrzuca roszczenia i podejmie działania w celu obrony praw konsorcjum Sakhalin-1. Posiedzenie sądu w tej sprawie ma się odbyć 10 września.

Zdaniem branżowych ekspertów, pozew wniesiony przez Rosnieft paradoksalnie może jedynie zaszkodzić zagranicznym inwestycjom w rosyjskim przemyśle energetycznym, który i tak już jest znacznie osłabiony przez zachodnie sankcje. „Wygląda na to, że Rosnieft jest nieusatysfakcjonowany sytuacją, a ostatnie wydarzenia ostatecznie schłodzą klimat inwestycyjny (…) w czasie gdy potrzebujemy więcej pieniędzy” – powiedział Thierry Bros, starszy pracownik naukowy w The Oxford Institute for Energy Studies. „Sytuacja staje się coraz trudniejsza. Relacja między Rosnieftem a Exxonem stale się pogarsza. Jeśli Rosnieft pozywa Exxona, to co po tym może zrobić Exxon? Z pewnością będą musieli opuścić projekt, czyli zrobić to czego chce Rosnieft, ale pamiętajmy, że Exxon dostarcza technologię i środki” – dodał Bros.

Sieczin, potężny bliski współpracownik prezydenta Władimira Putina, od zawsze miał bardzo dobre osobiste relacje z obecnie byłym dyrektorem Exxon, Rexem Tillersonem, który w 2017 roku zrezygnował z funkcji dyrektora generalnego na rzecz przyjęcia posady sekretarza stanu w administracji Donalda Trumpa.

Kierowany przez Igora Sieczina Rosnieft, przez ostatnie 15 lat systematycznie zwiększał, kosztem posiadaczy prywatnych aktywów, swój udział w rosyjskim sektorze wydobycia ropy naftowej. W 2003 roku Rosnieft przejął znaczną część aktywów Jukosu, który wcześniej należał do Michaiła Chodorkowskiego, biznesmena skazanego na wieloletni pobyt w przymusowym obozie pracy na Syberii. Chodorkowski wielokrotnie krytykował politykę ówczesnego prezydenta Rosji, Władimira Putina. W 2003 roku aresztowano go za nieprawidłowości przy prywatyzacji zarządzanych przez niego przedsiębiorstw. W bardzo podobny sposób swoje fortuny zarobiło wielu rosyjskich oligarchów, ale żaden z nich nie poniósł za to aż takich konsekwencji. Powszechnie uważa się więc, że przypadek Chodorkowskiego miał być sygnałem ostrzegawczym dla wszystkich potencjalnych krytyków Putina. W 2013 roku Rosnieft kupił spółkę joint venture od BP. W 2016 roku nabył przejętą od prywatnej grupy Sistema spółkę Basznieft, po czym po długotrwałej batalii prawnej zmusił jej byłego właściciela do zapłacenia kwoty 1,7 miliarda dolarów. W 2006 roku w wyniku silnych nacisków ze strony administracji Putina, Royal Dutch Shell zgodził się sprzedać swój większościowy udział w projekcie Sachalin-2, czyli jednej z największych pojedynczych inwestycji zagranicznych w Rosji. Jego nowym właścicielem stała się państwowa spółka Gazprom.

Financial Times/Roma Bojanowicz