Za dwa tygodnie w Warszawie odbędzie się szczyt poświęcony sprawie budowania pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie, ze szczególnym naciskiem na wpływu Iranu na region. Udział w spotkaniu zapowiedział m.in. wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence. Będzie to również okazja do rozmów na temat współpracy energetycznej.
O Iranie bez Iranu
Między 13 a 14 stycznia stolica Polski przez moment będzie światowym centrum dyskusji na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie. Do Warszawy zaproszono przedstawicieli państw z całego świata. Na szycie zabraknie jednak reprezentantów jednego z kluczowych państw w regionie: Iranu. Brak zaproszenia dla Teheranu szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz tłumaczy wcześniej poczynionymi uzgodnieniami ze Stanami Zjednoczonymi.
Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa wielokrotnie oskarżała Teheran o destabilizowanie Bliskiego Wschodu poprzez wspieranie terrorystów Hezbollahu i innych organizacji, które biorą udział w konfliktach w Jemenie, Syrii, Iraku i Libanie.– Iran jest postrzegany jako pewien problem i ustaliliśmy, że konferencja, nie będzie dotyczyć przede wszystkim Iranu, ale generalnie kwestii zapewnienia pokoju na Bliskim Wschodzie – stwierdził podczas szczytu ekonomicznego w Davos minister Czaputowicz.
Do organizowanego przez Polskę szczytu odniósł się irański minister spraw zagranicznych Javad Zarif, który w twitterowym wpisie określił wydarzenie mianem „antyirańskiego”.– Przypomnienie dla gospodarza/uczestników antyirańskiej konferencji: ci, którzy brali udział w ostatnim antyirańskim show USA, są albo martwi, albo zhańbieni, albo zmarginalizowani. Iran jest silniejszy niż kiedykolwiek. Podczas gdy Iran ratował Polaków w czasie II wojny światowej, obecnie (Polska) jest gospodarzem rozpaczliwego antyirańskiego cyrku”.
Reminder to host/participants of anti-Iran conference: those who attended last US anti-Iran show are either dead, disgraced, or marginalized. And Iran is stronger than ever.
Polish Govt can’t wash the shame: while Iran saved Poles in WWII, it now hosts desperate anti-Iran circus. pic.twitter.com/iOOvhgtUsL— Javad Zarif (@JZarif) 11 stycznia 2019
Patryk Gorgol podkreślił na łamach BiznesAlert.pl, że obecnie to Polska bardziej potrzebuje Amerykanów niż oni nas. Dlatego pytanie brzmi: czy otrzymamy coś za podpalenie mostu pt. stosunki polsko-irańskie? Zdaniem redaktora naczelnego Wojciecha Jakóbika, szczyt w Warszawie można uznać za kolejną odsłonę walki o budowę amerykańskiej bazy wojskowej Fort Trump na polskim terytorium. Warto przypomnieć, że działania polskich spółek gazowych i elektroenergetycznych zostały już powiązane z zabiegami o bazę amerykańską. Być może szczyt poświęcony Bliskiemu Wschodowi także będzie ich częścią.
Rozmowy o energetyce
Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury krytycznej dr Piotr Naimski w rozmowie z radiem Wnet wskazał, że Polska aktywnie uczestniczy w procesie przeciwdziałania globalnej agresji. – Jesteśmy bezpiecznym krajem w Europie, to także jest powód, dla którego konferencja zostanie zorganizowana tutaj. Relacje między Polską a USA są jednym z najistotniejszych elementów polskiego bezpieczeństwa, zarówno w ramach NATO, jak i stosunkach dwustronnych. Powinny być one rozwijane i pogłębiane w sferze wojskowej i politycznej. Współpracujemy też w obszarze energetyki – mówił.
Właśnie ten obszar może okazać się jednym z kluczowych tematów, które będą poruszane w trakcie szczytu zaplanowanego na połowę lutego. Zresztą w oficjalnym komunikacie Biały Dom poinformował, że podczas wizyty w Warszawie wiceprezydent Pence będzie uczestniczył m.in. w rozmowach o poszerzeniu i pogłębieniu relacji amerykańsko-polskich, szczególnie w sferze bezpieczeństwa militarnego i energetycznego. W ostatnim czasie można to dostrzec szczególnie w obszarze energetyki. Niedawno PGNiG podpisało umowy na dostawy LNG ze Stanów Zjednoczonych. Dzięki nim od 2023 roku, a więc od momentu, gdy wygasa niekorzystny dla Polski kontrakt jamalski, do gazoportu w Świnoujściu rocznie będzie trafiało ok. 7,4 mld m sześc. paliwa. Ponadto Polska i USA podpisały deklarację o wzmocnionej współpracy w zakresie bezpieczeństwa energetycznego.
Niemniej jednak, ze względu na rosnące napięcie na linii Stany Zjednoczone-Iran, polskie spółki, które były zainteresowane współpracą z Persami poniosły straty. Chodzi tu m.in. o wspomniane wcześniej PGNiG. Spółka chciała zaangażować się w irański projekt wydobywczy Soumar, jednak w październiku 2018 roku podjęła decyzję o zakończeniu swojej aktywności na tym złożu. PGNiG zaangażowało się natomiast w poszukiwanie i wydobycie węglowodorów w sąsiednich Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Czy wobec tego szczyt Warszawie to pewnego rodzaju zadośćuczynienie za poniesione straty?
Ropa za szczyt?
Polskie koncerny paliwowe – PKN Orlen i Grupa LOTOS odbierały w przeszłości ładunki irańskiej ropy, licząc na wykorzystanie tego kierunku do zmniejszenia zależności od dostaw z Rosji. Skład chemiczny tego surowca jest zbliżony do rosyjskiej ropy marki Urals, która trafia do rafinerii we wschodniej części Starego Kontynentu, w tym także do Polski. Nawet po wypowiedzeniu porozumienia nuklearnego przez Stany Zjednoczone, przedstawiciele koncernów nie wykluczali dalszych zakupów irańskiej ropy przekonując, że decyzje w tym zakresie będą podejmowane w oparciu o opłacalność ekonomiczną.
Tymczasem na początku stycznia Lotos poinformował o podpisaniu kolejnej umowy terminowej na dostawę amerykańskiej ropy w 2019 roku. Po trzech kwartałach 2018 r. 30 proc. ropy przerabianej w gdańskiej rafinerii pochodziło z kierunku innego niż wschodni. Za Ocean spogląda również PKN Orlen. Płocki koncern zapowiedział, że ropa WTI z USA zostanie dostarczona do należących do niego rafinerii w Czechach i na Litwie. Orlen nie wykluczył, że ten kierunek na stałe zagości w portfelu dostaw. Dwa tygodnie później ogłosił, że zmniejsza zakupy rosyjskiej ropy od Rosnieftu o 30 proc. Obecnie jedna trzecia ropy przerabianej przez Orlen pochodzi spoza kierunku rosyjskiego.
Zbliżający się szczyt w Warszawie może stanowić okazję do rozmów o zacieśnieniu współpracy przy dostawach LNG z USA, ale i amerykańskiej ropy. Polska, decydując się na organizację szczytu o Bliskim Wschodzie, nadwyrężyła relacje z Iranem, dając świadectwo bliskich relacji sojuszniczych z USA. Co dostanie w zamian?