KOMENTARZ
Bogdan Janicki
Radca prawny, Starszy Doradca CEEP
Szczyt Rady Europejskiej (23-24.10 2014) jest już historią i możemy się pochylić nad oficjalnym komunikatem nazwanym „Konkluzje dotyczące ramowych warunków polityki związanej z klimatem 2030 i energią”. Na razie nie posiadam innych oficjalnych informacji i dlatego oprę się na Konkluzjach jako dokumencie oficjalnym. Postaram się odpowiedzieć na pytanie , które zadaje wielu polityków, specjalistów i zainteresowanych obywateli. Czy ustalenia Rady Europejskiej wyrażone w Konkluzjach, to sukces czy też nie.
Z mojej pozycji jako bieżącego obserwatora ścierania się różnych koncepcji na forum UE – został osiągnięty potrzebny kompromis, który jak każdy kompromis może być interpretowany jako sukces lub klęska. Moim zdaniem to pierwszy krok do sukcesu. Przyjęto końcowe ustalenia dotyczące poziomu emisji ,ale przyjęto też wyjątki ilustrujące daleko posunięte zmiany mentalnościowe w całej UE w tej i innych sprawach. Dotychczas głos krajów UE 15 w sprawach klimatycznych był w UE nie tylko przeważający , ale i decydujący. Inne spojrzenie , reprezentowane przez Polskę, do której powoli dołączają pozostałe kraje z Europy Centralnej, wywoływało bardzo nerwowe reakcje. Reprezentując na wielu konferencjach i spotkaniach Central Europe Energy Partners (CEEP), która to organizacja od początków swego istnienia jest głosem sektora energii i przemysłu energochłonnego Europy Centralnej, doświadczyłem ostrych ataków na reprezentowane poglądy w imieniu CEEP. Poglądy te w bardzo dużej części są zbieżne z poglądami rządu polskiego i wielu rządów z Europy Centralnej.
Opublikowane w Konkluzjach stanowisko Rady Europejskiej , otwieraj drzwi do konkretnych rozwiązań w postaci dyrektyw i innych unormowań, które pozwolą wprowadzić w życie zasady zaprezentowane w Konkluzjach. I tu czeka nas drugi etap „walki” niemniej ważny jak ten pierwszy. To, że udało się na szczycie uzyskać zrozumienie dla postulatów krajów biedniejszych z Europy Centralnej, nie oznacza, że cała biurokracja unijna sprzyjać będzie tym rozwiązaniom, a jest ona bardzo wpływowa. Musimy teraz zewrzeć szyki , aby wprowadzić w życie ustalenia ze szczytu. Dla przypomnienia chciałem podać, że pod rządami obecnej dyrektywy unijnej można korzystać w krajach Europy Centralnej z derogacji dot. emisji CO2 przy produkcji elektryczności w elektrowniach węglowych . Wszystko wydawało oczywiste a rząd polski musiał walczyć z UE cztery lata o to, aby oficjalnie uznano prawo polskich elektrowni węglowych do derogacji, co oczywiście wynikało z dyrektywy. Natomiast Ostrołęka nie otrzymała derogacji mimo szeregu rozmów w UE na ten temat.
Poniżej chciałbym skatalogować, główne osiągnięcia szczytu z punktu widzenia Europy Centralnej.
- Uznanie różnorodności -Przyznanie , że UE stanowi różnorodność państw i inaczej należy spojrzeć na sektor energii i emisje CO2 w różnych państwach. Przyjęto poziom umożliwiający większe wsparcie w tych sprawach dla państw, które mają nominalne PKB per capita poniżej 60% średniej unijnej. Oczywiście PKB liczone wg siły nabywczej byłoby dla nas niekorzystne. Uzyskanie średniego nominalnego PKB UE ponad 60% do 2030 r. z dzisiejszej perspektywy nie będzie łatwe .Można założyć, że wszystkie uprawnienia związane z 60% pułapem będą mogły być zrealizowane. Można by życzyć wszystkim państwom, aby przekroczyły pułap 60% i nie musiały korzystać ze specjalnych przywilejów .
- Derogacja dla elektrowni węglowych do 2030. Jest to niewątpliwy sukces, ale nie podano, czy ma ona dotyczyć elektrowni budowanych w miejsce starych i tylko dla tych samych mocy chociaż nowocześniejszych od obecnych, czy derogacja dotyczyć też będzie nowych elektrowni ( patrz Ostrołęka czy planowana elektrownia północna) . Papierem lakmusowym podejścia do elektrowni węglowych będą również stanowiska banków europejskich na czele z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym (EBI), które obecnie kategorycznie odmawiają wchodzenia w finansowanie takich inwestycji. Niewątpliwie energia elektryczna z elektrowni węglowych ( oprócz nuklearnej)jest najtańsza i dlatego Niemcy importują dla swoich elektrowni ponad 40 mln ton węgla z USA. Na razie Holandia czy Dania nie rezygnują z importowanego węgla itp. Walcząc o tanią elektryczność uzyskano na pewno dużo, ale nie rozwiązano sprawy skąd ma być ten węgiel. Polska mówi o rodzimym węglu, ale nie rozwiązała jeszcze sprawy korzystania z tego węgla bez naruszania reguł WTO. W najgorszym scenariuszu Polska uratowała elektrownie węglowe, które będą produkować tani prąd na tanim amerykańskim i rosyjskim węglu.
- Carbon leakage – niewątpliwym dużym osiągnięciem jest otwarcie możliwości do wytwarzania taniej energii po roku 2020. Tania energia jest kołem napędowym rozwoju gospodarczego, ale w najbliższej przyszłości trudno będzie UE uzyskać poziom taki jaki jest w Stanach Zjednoczonych czy innych uprzemysłowionych krajów świata. Dlatego wiele gałęzi przemysłu dla swego rozwoju muszą być wyłączone spod reżimu ETS-u. Zanosiło się na to ,że taka możliwość wygaśnie w 2020 r. W Konkluzjach znajdujemy zapowiedź, że derogacja będzie nadal kontynuowana. Nie określono jednak wg jakich zasad derogacja będzie przyznawana. Jest to bardzo istotna sprawa dla przemysłu stalowego, chemicznego, rafineryjnego i innych. Określenie takich zasad to dalsze prace w UE. Miejmy nadzieję, że zasady te będą opracowane i przyjęte w duchu ustaleń Rady Europejskiej.
- Benchmarki – Rada Europejska, zaakceptowała długo zgłaszaną propozycję m.innymi przez CEEP , aby przyjmując określone rozwiązania odnosić się do benchmarku sektorowego, gdyż każdy sektor jest inny i ma swoje osiągnięcia i swoje inne potrzeby (np. stalowy, chemiczny ,rafineryjny itp.). Czeka nas jednak ustalenie zasad benchmarków dla poszczególnych sektorów, a nie jest to sprawa łatwa choć konieczna, aby wyzwolić się z dekretowanego obowiązku ETS-u rocznego obniżania emisji CO2 o 2.2%.
- Wewnętrzny rynek energii i Unia Energii – można powiedzieć, że wysiłki najpierw J.Buzka wzmocnione propozycją D.Tuska będzie realizowane mocą jednomyślnej decyzji Rady Europejskiej.
- Cele fakultatywne oraz swoboda w kształtowaniu energy mix – jest to niewątpliwe osiągnięcie podkreślające swobodę poszczególnych państw w określaniu swoich celów, co na tle dotychczasowego bardzo mocnego stanowiska w UE dążącego do zuniformizowania wszystkich decyzji bez względu na występujące różnice pomiędzy państwami członkowskimi, jest niewątpliwym postępem. Z pewnością te zapisy ułatwią nam przedkładanie swoich racji na forum UE i miejmy nadzieję, że skutecznie.
Ze względu na ograniczone ramy artykułu nie będę wyliczał innych ważnych spraw jak wsparcie dla korytarza Północ- Południe w ramach budowania bezpieczeństwa UE w sektorze energii. Jednym słowem wiele poruszonych spraw ma istotne znaczenie dla wspólnej przyszłości UE z kierunkowym uwzględnieniem interesów krajów Europy Centralnej. Drzwi do sukcesu zostały uchylone. Teraz piłka nadal jest w grze, trzeba dalej grać, aby nadany kierunek nie został zawężająco zinterpretowany przez biurokrację brukselską. Mam też osobistą nadzieję, że po klimatycznej konferencji w Paryżu w przyszłym roku, UE powróci do rewizji zasad ETS, gdyż żadne państwo świata nie chce przyjąć unijnych zasad ETS jako szkodliwych dla swobodnego rozwoju przemysłu.
Źródło: CIRE.PL