Dwaj kluczowi menadżerowie Gazpromu stracili pracę

25 lutego 2019, 12:30 Alert

Gazprom poinformował o znaczących zmianach personalnych w kierownictwie spółki.

fot. Gazprom

Rosyjski gazowy monopolista zwolnił dwóch swoich wiceprezesów: Aleksandra Miedwiediewa i Walerego Golubiewa. Szef departamentu produkcji gazu Wsiewołod Czieriepanow został odwołany ze stanowiska, ale ma pozostać w Gazpromie i pełnić inną funkcję.

Aleksander Miedwiediew był związany z Gazpromem od początku lat 2000. Wcześniej był powiązany z austriackimi instytucjami finansowymi. W ostatnim czasie był w Gazpromie odpowiedzialny za arbitraż w Sztokholmie, podczas którego był przesłuchiwany jako świadek. Gołubiew pierwsze szlify zawodowe zdobywał w KGB, gdzie pracował w latach 1979-1991. Z Gazpromem był związany od 2003 roku. Został on odznaczony Orderem Przyjaźni Republiki Południowej Osetii. W Gazpromie był on odpowiedzialny za kwestię kontraktu z ukraińskim Naftogazem i podobnie jak Miedwiediew był przesłuchiwany jako świadek w arbitrażu w Sztokholmie.

Portal biznesowy RBK przekazał, powołując się na źródło w Gazpromie, że do pracy obu wiceprezesów nie było zastrzeżeń. Źródło to nie podało nazwisk nowych wiceszefów zarządu rosyjskiego giganta.

Miedwiediew i Gołubiew przyszli do pracy w Gazpromie w tym samym czasie, co obecny prezes koncernu Aleksiej Miller; są to największe zmiany kadrowe we władzach koncernu od 2011 roku – ocenił dziennik „Kommiersant”.

Miedwiediew w zeszłym tygodniu został powołany na prezesa Zenitu. Funkcję wiceszefa Gazpromu pełnił od 2005 roku. W latach 2002-14 był dyrektorem spółki Gazprom Export, która odpowiada za dostawy surowca za granicę.

W 2009 roku Miedwiediew znalazł się na liście 100 najbardziej wpływowych osób na świecie ułożonej przez „Time”. „Jedna trzecia gazu konsumowanego w Europie przechodzi przez ręce Miedwiediewa, a 60 proc. zysków Gazpromu pochodzi z eksportu” – pisał wówczas ten tygodnik.

Miedwiediew jest też przewodniczącym Rady Nadzorczej spółki EuRoPol GAZ, właściciela polskiego odcinka gazociągu tranzytowego Jamał-Europa, którym gaz z Rosji płynie do odbiorców w Europie Zachodniej.

Jak donoszą rosyjskie media, zmiany w Gazpromie są związane z koniecznością dostosowania się firmy do dzisiejszych realiów rynku, w tym rosnącej presji LNG z USA i sytuacji na Ukrainie. Niewątpliwie ostatnie tygodnie w Europie były dla Gazpromu trudne – w lutym przyjęta została zmieniona dyrektywa gazowa, która może opóźnić i zmniejszyć rentowność flagowego projektu spółki, czyli kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2.

Reuters/Gazprom/Polska Agencja Prasowa/Vedomosti/Naftogaz/Michał Perzyński

AKTUALIZACJA: 26 lutego 2019 r., godz. 14:00